Z sympatią do Trenta Reznora jest tak, że albo ktoś lubi twórczość jego zespołu - albo zwyczajnie to co Nine Inch Nails przedstawia traktuje z rezerwą. Jednak jednemu nie można z pewnością zaprzeczyć - to niezwykły artysta, profesjonalista i definitywnie - zwierzę sceniczne. 20 lat przyszło czekać fanom Amerykanina na wizytę w Polsce. Dzięki organizatorom Festiwalu Teatralnego Malta - doczekaliśmy się 23 czerwca wizyty Trenta w Poznaniu.
W dniach 12-14 czerwca w Korycie Warty odbył się festiwal Ethno Port Poznań, organizowany przez Centrum Kultury Zamek. Obok wybitnych postaci sceny world music uczestnicy drugiej edycji festiwalu mieli okazję obejrzeć występ także naszej rodzimej grupy Żywiołak. Trzeba przyznać, że koncert tego zespołu, traktującego w swojej twórczości z niemałym dystansem i przymrużeniem oka tradycje przedchrześcijańskie, był ciekawym akcentem, zgrabnie wkomponowującym się w ramy tego wydarzenia muzycznego.
Swedish formation Sabaton, well-known first of all from the love to the Polish history, performed on 4th of April in Eskulap, one of Poznań clubs. As a supporting bands, their countrymen - Bloodbound appear on the stage, together with our native representatives of the metal scene InDespair. I did not wait for this concert. I went there tired, straight from the work and after morning classes at the university. I went because I was curious, and optimistic that, finally I'll get a little rest, drink some beer and see the familiar faces.
14 maja w poznańskim klubie ZAK, odbył się koncert młodej,
wielkopolskiej kapeli Black Snow. Zespół debiutował nie wiele
wcześniej, i z tego, co mi wiadomo, to był ich drugi, poważniejszy
występ. Przyznaję, że nie słyszałam o tej grupie wcześniej. Zaskoczyli mnie jednak już przy pierwszym utworze. Spodziewałam się raczej kiepskiego,
nerwowego z racji tremy początkujących występu, jednak panowie zagrali
tak, jakby na scenie spędzili już co najmniej połowę życia.
Komentarze RavenInFire : Link do strony MySpace zespołu: http://www.myspace.com/blacksnowp...
Pomimo, iż formacja Combichrist w naszym kraju cieszy się dość sporą popularnością, w poprzednich latach koncerty nie miały tak wielu amatorów. Sala podczas występu z Kloq z 2007 świeciła pustkami, a sprzedaż ponad 200 biletów rok później była już sporym sukcesem. Trójmiasto ma jednak sporo innych atrakcji, a morze o tej porze roku wygląda pięknie - szczególnie morze piwa. Ostatecznie, dlaczego nie?
Na koncert przyciągnął mnie głównie Turisas, który wcześnej już zrobił
na mnie duże wrażenie, a także Cradle Of Filth, którego wcześniej na żywo
nie miałem okazji oglądać, a po którym spodziewać się można było
porządnego show. Na fiński Dead Shape Figure spóźniliśmy się przez strajk automatów biletowych w metrze, a kupienie gdziekolwiek biletów w niedzielę w stolicy okazało sie niemożliwe. Zanim się dostaliśmy do Stodoły zespół już był na scenie.
Týr, Alestorm, Heidevolk - już samo zestawienie trzech osadzonych w około folkmetalowych klimatach wzbudzało nie lada zainteresowanie, tym bardziej, że pochodzący z Wysp Owczych wikingowie z Tyr dali się poznać polskiej publiczności już kilka razy, jak choćby na trasie koncertowej sprzed roku, kiedy to odwiedzili mnóstwo mniejszych i większych miejscowości. Zapowiadał się zatem kolejny świetny gig i od razu rozwieję wątpliwości - taki też był.
Komentarze minawi : dzięki :) jak to za pół roku? <rozdziawia paszczę ze zdumien...
khaash : Czepialstwo czepialstwo. Po prostu bardzo podobała mi się postawa panó...
Angelwing : Oh mój Drogi, czepialstwo Ci się wkręciło;) To przecież nieważne:D...
21 kwietnia, w klubie u Bazyla w ramach trasy Milestones Of Misery Tour wystąpiły cztery znane lub mniej znane zespoły, utrzymujące się w klimatach wisielczego metalu. I o to następny koncert w poznańskim Bazyliszku zaliczony. Tym razem doom metal razy cztery. Niesamowite zawsze wydaje mi się to, że co by w tym klubie nie grało, publiczność chyba nigdy nie zawodzi. Tym razem tak się nie stało. Przybyło zaledwie kilkanaście osób więc atmosfera była naprawdę kameralna.
Pierwsze wzmianki o organizacji Asymmetry Festival dotarły do mnie już w październiku ubiegłego roku. Podane nazwy zespołów, sam pomysł a także miejsce – wrocławski Firlej zachęciły mnie do wzięcia udziału w tej imprezie. Początkowo chciałam się wybrać na wszystkie koncerty, ale zdecydowałam się wziąć udział wyrywkowo podczas pierwszego weekendu (17-19 kwietnia). Ostatecznie stanęło na piątku, kiedy moją uwagę skierowałam na występ amerykańskiego Baroness oraz na niedzieli z finałem w wykonaniu AmenRa.
Komentarze Ignor : Ranyjulek jak mogłaś Minsk ominąć, a tak poza tym fajna relacja, jak za...
Dokładnie
o godzinie 19:05, czyli co do minuty (co zapewne znów należy przypisać wymogom
radiowym) tak, jak było to wcześniej ogłoszone, na scenie pojawił się pan
konferansjer. Krótko opisał zespół jako prekursorów gatunku dark trance, ze światkiem
muzycznym zaznajomionych od lat. Wcześniej znani pod szyldem Bruno Wątpliwy
działalność rozpoczęli w 1986, co czyni z nich weteranów transu. Całkiem jednak
żwawych, jak miało się za chwil kilka okazać.
14 marca roku Pańskiego 2009 do Blue Note w Poznaniu dotarliśmy dość wcześnie, kolejki przed klubem nie było i nic nie zapowiadało tego, jakim uznaniem w naszym mieście cieszy się Żywiołak. Salę wypełniały niewielkie grupki osób, i co trzeba podkreślić - nikt nie wpadł na "genialny" pomysł wystawienia na ten koncert stolików sprzed sceny. Koncert opóźnił się mniej więcej o godzinę, dzięki czemu klub zdążył wypełnić się po brzegi.
4 kwietnia w poznańskim Eskulapie miał wystąpić szwedzki Sabaton, znany przede wszystkim z zamiłowania do polskiej historii. Oprócz nich na scenie mięli się pojawić ich rodacy z Bloodbound oraz nasi rodzimi przestawiciele sceny metalowej z InDespair. Nie czekałam na ten koncert. Poszłam tam zmęczona, prosto z pracy i po porannych zajęciach na uczelni. Poszłam, bo byłam ciekawa i napawał mnie optymizmem fakt, że w końcu odsapnę, wypiję jakieś piwko i zobaczę znajome mordy.
Mogę odhaczyć pozycję "zobaczyć koncert The Sisters Of Mercy na żywo" na mojej "liście życzeń". Formacja kultowa, "zniszczyła" życie wielu pokoleniom młodych słuchaczy, wpisując się również na trwałe w moją pamięć piosenkami - ikonami jak "Temple Of Love". Zobaczyć ich na żywo miało być niezapomnianym przeżyciem, na ten koncert czekałam ładnych parę lat, gdyż kiedy Siostry odwiedziły Polskę po raz pierwszy w 1991 roku, byłam jeszcze zbyt smarkata aby docenić to nietuzinkowe wydarzenie. Gdy 30 marca, po kilku godzinach jazdy samochodem, pojawiłam się w warszawskiej Stodole, byłam lekko znużona ale i niesamowicie podekscytowana.
Wybierając się na koncert Blaze Bayley, byłego wokalisty Iron Maiden nie spodziewałam się specjalnych fajerwerków. Muzykę zespołu znałam wyrywkowo, jednak gdy pojawia się szansa zobaczenia takiej legendy nie można było jej zmarnować.
Na wiadomość o tym, że koncert lubińskiego projektu folkowo-metalowego Percival Schuttenbach poprzedzi występ poznańskiego [deleted], bardzo się zdziwiłam. Przede wszystkim zespoły te, jak dla mnie, różnią się między sobą zupełnie - nie tylko stażem grania, ale głównie charakterem wykonywanej muzyki. Debiutujący w 2007 roku [deleted] to bardzo młoda grupa oscylująca w klimatach rocka i metalu alternatywnego.
13 marca w ramach trasy Excommunication Tour w poznańskiej przepompowni alkoholu u Bazyla pojawili się Nunslaughter, Sathanas, Bloodthirst, Bestial Raids, Crucified Mortals oraz Ebola. Dla Panów z Nunslaughter typowanych przez wielu na największą gwiazdę tegoż spektaklu był to pierwszy występ w naszym kraju. Doświadczenie podpowiadało, iż przesunięcia czasowe zdarzają się często, więc do klubu zawitałem kilka minut po planowym rozpoczęciu. W okolicach bazylowego dziedzińca tłoczyła się spora grupka fanów prowadząc konwersację z aktorami dzisiejszego festu.
Po raz pierwszy spotkałam się z muzyką grupy De/Vision jako nastolatka. Wszystko zaczęło się od teledysku "Freedom", który zobaczyłam na nieistniejącym już obecnie niemieckim kanale telewizyjnym Viva Zwei. Wtedy jeszcze nawet w najśmielszych marzeniach nie wyobrażałam sobie, że dziesięć lat później zobaczę ich na żywo na koncercie w Polsce.
Komentarze HardKill : De / Vision - What you deserve http://www.youtube.com/watch?v=N74...
LadyInRed : również byłam na tym koncercie :) rewelacja :) miło było spotk...
HardKill : To wszystko prawda :) bo także byłem na tym koncercie...^_^,De/Vision w...
Z grupą The Rasmus zetknęłam się ładne kilka lat temu, kiedy to światowe listy przebojów szturmem zdobywała piosenka "In The Shadows" z krążka "Dead Letters". Nie był to bynajmniej utwór z debiutanckiej płyty zespołu, gdyż w 2003 roku Finowie mieli za sobą premierę 5 (!!!) LP. Mimo, że piosenka przypadła mi do gustu bynajmniej nie śledziłam twórczości zespołu, chociaż trudno było uniknąć pojawiających się regularnie w mediach informacji o rozwoju ich kariery. Muzycy pojawili się w naszym kraju już po raz drugi w tym roku promując swoje najnowsze wydawnictwo "Black Rosses". Pierwszy "Najmniejszy Koncert Świata", 16 stycznia, miało okazję obejrzeć tylko 10 osób, natomiast 21 lutego budynek warszawskiego klubu Stodoła pękał w szwach.
Tak się szczęśliwie złożyło, że kolejny raz na koncertową inaugurację roku dane mi było zobaczyć ojców chrzestnych grind core z Birmingham. Tym razem wprawdzie już nie w tak znakomitym towarzystwie jak podczas dwóch czerwcowych wizyt w ubiegłym roku. Weteranów z Birmingham wspomagali bowiem Czesi z Pigsty oraz rodzima formacja Antigama. Pierwotnie zaplanowany był również występ Splitter, ale w powodu kontuzji jednego z muzyków Szwedzi zmuszeni byli do odwołania swoich występów. Do Krakowa w ich miejsce ściągnięto w trybie awaryjnym czeski Opitz.
Tak piekielnego walentynkowego wieczoru nie doświadczyłam już od bardzo dawna. Nie nie moi drodzy, nie byłam na seansie trójwymiarowego horroru Patrick Lussiera "Krwawe Walentynki 3D", choć była to jedna z ciekawszych perspektyw spędzenia tego jakże uroczego (sic!) wieczoru. Moje serce rozpaliły do czerwoności muzyczne doznania z piekła rodem - czyli Tiamat, The 69 Eyes, Ava Inferi i StrommoussHeld, jako Hellhounds Fest 2009.
Komentarze TiaLi : koncert cudowny. Recenzja trafna. Pozdrawiam wszystkich, którzy mogli upa...
aedin : Recenzja bardzo trafna ;) A koncert niezwykle udany ;)
Lady_Margolotta : kolejność na bis wymieszana ale dobra recenzja :wink: pozdrawiam