Początki festiwalu sięgają roku 1994, kiedy nie był jeszcze tak bardzo rozsławiony, a liczba gości nie przekraczała tysiąca. Z biegiem lat impreza się rozrastała, by w zeszłym roku zgromadzić aż 4 tysiące widzów. W tym roku udało jej się pobić wszelkie granice popularności, gdyż szacowana liczba gości tegorocznej edycji wynosi ponad 4 tysiące fanów.
cross-bow : ja skomentowałam relacje - na uwagi chyba przede wszystkim powinna odp...
riffgoth : A mnie się Twoja relacja nie podoba – po pierwsze – błędy...
cross-bow : A mnie się Twoja relacja nie podoba – po pierwsze – błędy...
Międzynarodowe Prezentacje Muzyczne Ambient to impreza, o której istnieniu dowiedziałam się przed kilkoma laty. Występy zespołów z nurtu muzyki elektronicznej to coś, obok czego nie mogłam przejść obojętnie. Jednakże tak się złożyło, że okazja przytrafiła się dopiero w tym roku. Postanowiłam ją zatem wykorzystać i opisać moje wrażenia, póki są świeże. Choć słowa są zwykle jedynie bladym odbiciem opisywanych rzeczy i zjawisk, postaram się oddać moje wrażenia możliwie wiernie. A są one bardzo pozytywne.
5 czerwca w katowickim Spodku działo się wiele, poczynając od niekoniecznie udanej organizacji do niezwykle udanych spotkań w towarzystwie "wzajemnej adoracji" z całej Polski. Przejście przez bramkę, spotkania ze znajomymi - tak się zaczyna większość koncertów i festiwali - ku mojemu zdziwieniu - punktualnie, a nie jak na Metalmanii z kilkugodzinnym opóźnieniem.
Desdemona jest księżycem Urana. Nazwa pochodzi od imienia żony Otella ze sztuki Szekspira. Jest kobieca, zmysłowa, nieskażona, bezpośrednia i spontaniczna. Tak samo bezpośrednia jak muzyka zespołu z Polkowic. Formacja istnieje na polskim rynku muzycznym już ponad 10 lat. Choć grupa początkowo wykonywała gothic metal, ostatnio w brzmieniu pojawia się coraz więcej elementów elektronicznych i industrialnych, a Desdemona zaczyna pokazywać swój "pazur".
Komentarze Szept : 14.06 - ToN - nie ma co... Nic dodać, nic ująć :D I wszystko byłoby w j...
amorphous : Dziś grają z TON - szczęściarze pojechali ;-)
Death_Dealer : =( a mnie tam nie było ....jejku mam nadzieje ze bede miec niedlugo okazje ucz...
Maj nas w tym roku specjalnie nie rozpieszcza, przynajmniej jeśli chodzi o pogodę. Ta za oknem przedstawia się różnie. Niemniej jednak wiedziałem, że jakakolwiek by ona nie była 13 maja 2007 roku to i tak będzie to gorący dzień upływający pod znakiem dobrej zabawy i muzyki. Do Warszawy dotarliśmy ze znajomymi wręcz błyskawicznie. W najśmielszych snach nie myślałem, że podróż do naszej stolicy może trwać tak krótko. Po nadjedzeniu i nawodnieniu się, ruszyliśmy w stronę miejsca przeznaczenia. Po kilkudziesięciu minutach byliśmy już przed klubem.
Już od początku miesiąca odliczałam dni. Minął kwiecień, minęły święta, aż w końcu można było odliczać już tylko godziny, minuty, a potem sekundy dzielące od tego wydarzenia. Mowa tu oczywiście o Goth'o'Manii - z utęsknieniem wyczekiwanej po niezwykle udanej pierwszej edycji - przez wielu uważanej za najlepszą imprezę minionego roku.
Wrotycz przedstawia: Nie ma takiej chwili, której nie dałoby się przytwierdzić do cienkich nitek i powiesić na plakacie, nie ma takiego dźwięku, którego nie można sprowadzić na deski poznańskiej Piwnicy 21. Udało się! Kolejny raz. Długo musieliście czekać na tę relację, ale to musi rosnąć... Rosło wtedy przez cały wieczór... Wybuchło wraz z "Holy War" i jeszcze dym się unosi...
Komentarze amorphous : W naszej galerii znajdują się już zdjęcia z koncertu wykonane przez K...
Dla osoby, która wybierała się do Progresji sama nie znając Warszawy ta wycieczka musiała być okupiona wielkim zdziwieniem. Klub znajduje się gdzieś "na końcu świata", a dotarcie tam zajmuje sporo czasu. Czego się jednak nie robi, aby usłyszeć i zobaczyć Combichrist'a.
Komentarze krax : No cóż ja swoje wrażenia z tego koncertu już gdzieś wczesniej na...
O tak! Niespełnione marzenie w końcu stało się faktem i udało mi się pojechać na Metalmanię. Długa podróż z przygodami i część ekipy DarkPlanet zjawiła się o 10:30 w Spodku. Zgodnie z planem Metalmania miała startować o 10:00, ale jak to zwykle bywa - opóźnienia...
Komentarze mara : Tak to jest... czlowiek wkreci sie w cos interesusujacego, np. w picie i jak sie ju...
Nie da się ukryć, że trasa Mystic Tour wzbudziła spore zainteresowanie. Całomiesięczna trasa, w której udział biorą Rootwater, Virgin Snatch, Frontside i Hunter zawitała także i do Poznania. Wydawać by się mogło, że Zeppelin Hall wybrany jako miejsce koncertu, będzie miejscem jak najbardziej odpowiednim - spora sala, dobra akustyka, no i wszystko widać.
Koncert Kata, który odbył się we wrocławskim klubie WZ 18 lutego 2007 roku mogę uznać jak najbardziej za udany, mimo, że otwarcie bram do klubu miało nastąpić pół godziny za późno i musieliśmy marznąć pod klubem conajmniej do godziny 19:35... Po otwarciu bram dużo osób stało w kolejce po bilety, a reszta zeszła schodami do sali klubu. Gdy już kupiliśmy bilety, udaliśmy się ze znajomymi do pierwszej sali klubu, a druga (ta, w której znajduje się scena nadal była zamknięta - i tak gdzieś do godziny 20:45).
Komentarze KostucH : Mi skolei kumpel mówił, że troche fatalnie wyszło więc już nie wi...
mara : Moze chcial byc taki uczynny :lol: Jak spia na koncertach w ciemnym rogu scen...
mara : Ale i tak nic ani nikt :lol: nie pobije tamtejszych panów bodyguardow :lol: cieka...
Wybierałem się na ten koncert nie oczekując po nim specjalnych wrażeń. Jeszcze przed koncertem ekipa DarkPlanet zebrała się w pobliskim lokalu w celach rekreacyjnych, po czym udaliśmy się na koncert do klubu Blue Note. Pośród wielkich transparentów Lebenssteuera, Moriona i Mortara zawisł (a jakżeby inaczej) transparent DP. Koncert miał się rozpocząć o 19:30, a organizatorzy postarali się, aby fani nie musieli długo czekać.
Jako, że ostatnimi czasy w Poznaniu ciężko o porządne koncerty, to Harlequin w celach rekreacyjnych postanowił się wybrać na koncert reprezentanta rodzimej sceny blackmetalowej - North, występującej jako gwiazda w ramach Chainsaw Metal Slaughter Vol. XIV. Od początku znany był zestaw zespołów, które mają grać (oprócz North miał wystąpić deathmetalowy Bestiar, progmetalowy Mindtwister i heavymetalowe Infinity), więc byłem ciekaw jak wypadnie taka mieszanina gatunków.
Komentarze mnt : Co nie zmienia faktu, że jesteś baranem. A ponoć DarkPlanet miało p...
Harlequin : Ok, żeby nikogo nie krzywdzić relacja uległa korekcie :D
Harlequin : Don't worry :) Też byłem trochę zmarnowany. Co do North - nig...
Wśród poznańskiej społeczności metalowej klub U Bazyla ma już wyrobioną opinię. Wybierając się na koncert Nyia chciałem zobaczyć jak zabrzmi intrygująca muzyka tej formacji w wersji live. Jak to zwykle bywa, byłem przed czasem, ale organizatorzy nie chcieli wpuszczać ludzi do sali koncertowej. Kiedy już grubo po 20:00 zaczęto wpuszczać tłumy, okazało się, że muzycy Dreary Mower jeszcze stroją sprzęt. Przez ten czas zdążyłem spenetrować tłum i okazało się, że zdecydowana większość fanów to ludzie po 30-stce! Zaskoczyła mnie duża frekwencja, gdyż nie spodziewałem się, że Nyia ze swoją dziwaczną muzyką wzbudzi takie zainteresowanie.
Moja podróż na koncert zaczęła się już w środę wyjazdem do Szczecina, gdzie mieszka mój kuzyn, wielki fan Żelaznej Dziewicy. Następnego dnia rano ruszyliśmy do Niemiec. Mieliśmy wynajęty hotel ok. 20km od Dortmundu w miejscowości Schwerte. W dzień koncertu ok. 16 ruszyliśmy pod halę, gdzie miał odbywać się koncert. Łatwo znaleźliśmy kompleks Westfalenhalle (jest tam ok. 8 hal!). Wprawdzie parking jeszcze był pusty, jednak przed wiejściem oraz przy stoisku z oficialnymi gadżetami tłoczyło się sporo osób. Okazało się, że jednym z obsługujących stoisko jest Polak. Kupiliśmy wspólnie z kuzynem kilka koszulek, zapakowaliśmy do samochodu... Następnie wycieczka na miasto, aby zjeść co nieco i kupić parę browców do hotelu (ceny hotelowe są straszne). Ok. 19 weszliśmy do hali, zwiedziliśmy ją dokładnie, łącznie z gadżetowymi stoiskami (przed wejściem wszystkie gadżety nie były wystawione).
Wyśmienity występ zespołu Artrosis, po którym chciałoby się krzyczeć, tak jak czyniła to publiczność - "więcej! więcej! więcej!". 24 listopada we wrocławskim klubie Od Zmierzchu Do Świtu odbył się koncert zespołów Morion oraz Artrosis. Impreza ta była częścią trasy koncertowej pod nazwą Con Trust Tour, promującej najnowszą płytę Artrosis.
Komentarze Lukasz-Kaspiro-Marczak : To raczej ja dziękuję za świetny oncert i to że sie podoba to co napisał...
Remo : I znów jedynie mogę się pokłonić w niskim podziękowaniu :)
Renata Przemyk bywa częstym gościem w Poznaniu i nigdy nie opuściłem jej występu. Tym bardziej ucieszyła mnie wiadomość od organizatora koncertu - Klubu Blue Note, że koncert artystki ma tam się odbyć 27 listopada. Piosenkarka ta jest na tyle szczególna, że należy jej się kilka słów wstępu. Renatę Przemyk znam mniej więcej od momentu wydania jej trzeciej płyty "Tylko Kobieta", czyli od około 1994 roku.
Komentarze Dobermann : http://amg.dreamhosters.com/_inne/4thfortress_web4.jpg
Inyaloome : Czy zna ktoś rozkład godzinowy grania poszczególnych dj'ów? :wink...
CyberLacha : ja Kanede slyszalam w valhalli :) dal czadu :twisted:
Muszę przyznać, że do Piwnicy 21 wpadliśmy z Freyą niestety lekko spóźnieni, w momencie kiedy supportujący zespół eXe (zapowiadany wcześniej Ravenville niestety nie zagrał) kończył już swój występ, więc niczego na temat jego występu nie mogę napisać. W klubie dało się wyczuć narastające oczekiwanie i podekscytowanie, zwłaszcza gdy na scenie zaczęli się ustawiać muzycy Artrosis. Licznie zgromadzeni fani nieśmiało przepychali się w stronę sceny, starając się zająć jak najlepsze miejsca, aby nie uronić niczego ze zbliżającego się widowiska.
Komentarze Gwynbleidd : Ja wysłałem Kubie obrobione i wyselekcjonowane fotki przedwczoraj, al...
minawi : Nam również było bardzo miło :D Już niedługo pojawią...
Remo : Chciałem tylko napisać, że bardzo dziękuję i jest mi miło :)
17 listopada odbył się pierwszy koncert Night By Night, solowego projektu Bena Christo - gitarzysty The Sisters Of Mercy. Impreza miała miejsce w Poznaniu w Klubie Blue Note. Na wstępie lekka konsternacja z powodu dość "dziwnej" publiczności jak na owy profil muzyczny koncertu. Panowie w garniturach i pod krawatami, panie w wieczorowch kreacjach. Wszyscy siedzą przy stolikach - pod sceną pusto.
Komentarze Smok : Witam Państwa na wstępie po małej przerwie (problemy techniczne)....
kontragekon : :?:
Dzień 18 listopada. Jest kilka minut po ósmej. Na sali praktycznie pusto, co tworzyło bardzo miłą, kameralną atmosferę. Liczba osób w klubie nie przekracza 20. Kapela spokojnie weszła na scenę, szybko przygotowała sprzęt, oszczędzajac w ten sposób czas oczekującym na rozpoczęcie koncertu. Zazwyczaj muzycy na scenie mają zwyczaj rozgrzewać się przed koncertem, natomiast tutaj nie spotkałem sie z tym, co było bardzo miłym zaskoczeniem. Kapela była gotowa zalać klub muzyką bez wstępnych przygotowań.