Wizyta tokijskiego zespołu w Polsce to niemałe wydarzenie. Mono to przecież jeden z liderów klimatycznego post-rockowego rzemiosła, które hipnotyzuje i urzeka słuchaczy na całym świecie od 2001 roku, kiedy nakładem Tzadik Records ukazał się ich debiutancki krążek „Under the Pipal Tree”. Oba koncerty, we Wrocławiu i dzień później w Krakowie, otwierał Microphonics – gitarowy projekt Dirka Serriesa, związanego między innymi również z belgijskim Fear Falls Burning.
Na długo przed poznańskim
koncertem w ramach jubileuszowej trasy do mojej głowy wróciły
wspomnienia sprzed trzech lat – wtedy ostatni raz miałam okazję
podryfować razem z nimi na drugi brzeg rzeki. Czy coś na
przestrzeni tego czasu zmieniło się w ich muzyce? Mówią, że co polskie, to kiepskie. Właściwie już chyba nawet przywykliśmy do tego stwierdzenia tak bardzo, że kiedy w 2004 roku Riverside wydał swoją pierwszą pełnometrażową płytę, niewielu, z którymi wówczas rozmawiałam, wierzyło, że będzie to zespół, który wyjdzie ze swoją muzyką poza granice kraju.
Gdy pierwszy raz spotkałam u Kasi
jej Misia, przyjaźniłyśmy się już od lat. Pamiętam jednak moje
zadziwienie i pewną dumę, że dopuściła mnie do swojego małego sekretu. Kasia w kuchni parzyła herbatę a ja siedziałam na kanapie, gdy przydreptał do mnie mały pluszak w kolorze biszkoptowych ciastek. Tak właśnie – przydreptał. Jak zwierzątko albo małe dziecko, drobiąc kroczki brązowymi podeszewkami miękkich stópek. Miś był nieduży, stojąc na dwóch nóżkach sięgał głową siedzenia kanapy.
Komentarze Alpha-Sco : Nie ma czegoś takiego jak "zużyty miś"!
Yngwie : Co zrobić ze zużytym misiem :-) http://www.youtube.com/watch?v=wl...
AdamSharkSmile : Nie mam misia ale takiego Cthulhu http://www.dracotienda.com/images/...
Biała, nakrochmalona pościel chrzęściła przy każdym moim
ruchu, trudno było przytulnie się zagłębić w sztywne jak grobowy całun płachty
i wciąż bezskutecznie walczyłam z przenikającym mnie ziąbem. Sprężyny łóżka
protestowały zardzewiałym jękiem przy każdej mojej próbie umoszczenia się, nie
poprawiając tym samym mojego i tak niekomfortowego samopoczucia. Nie miałam
pojęcia, czy w tym skrzydle domu lub chociażby na moim piętrze ktoś jeszcze nocuje
i poczucie izolacji było przytłaczające.
Komentarze Alpha-Sco : O, dziękuję, bardzo mi przyjemnie :) Tak dawno je tu wrzuciłam,...
Polianna : Bardzo ciekawe opowiadanie,podoba mi się :)
Nie potrafię i nie zamierzam ukrywać swojego zdziwienia. Po, delikatnie mówiąc, mocno rozchwianym i miejscami wyraźnie rozwleczonym albumie Lifesblood for the Downtrodden, Crowbar wraca w stylu godnym najwyższych pochwał. Choć lata mijają nieubłaganie, podstarzała sludge metalowa gwardia pod przewodnictwem Kirk'a Windstein'a nie rdzewieje. Panowie pokazują, że nadal mają dobrze naoliwione silniki, a ich najnowszy album - Sever The Wicked Hand to płyta, którą śmiało porównać można do największych osiągnięć zespołu.
Już od wczoraj dziennikarze naszej redakcji byli powiadamianiami o problemach organizacyjnych dwudniowej metalowej masakry w Katowicach. Jeśli zatem ktokolwiek mimo to planował wybrać się do Mega Clubu - nie ma po co, gdyż sobotnia część festiwalu Silesian Masacre została odwołana. Na stronach zespołów, które wczoraj nie dojechały pojawiły się oświadczenia, my zaś prezentujemy to, od którego wszystko powinno się zacząć - czyli oświadczenie organizatora koncertu - Piona Art.
Komentarze cross-bow : "Niewykorzystane bilety z systemu TicketPro można zwracać od dzisiaj w...
DarkCarmilla : poza tym to nie bylo tak ze zespol nie mogl przyjechac tylko organizator nie zaku...
DarkCarmilla : Piona napisal:,, wszystkie zabookowane koncerty odbeda sie ale nie bede orga...
Koncert Acidow w Parlamencie był dla mnie powrotem do lat młodzieńczych i wspomnień zajechanych kaset od debiutu aż do "Amazing Atomic Activity", na której z grubsza skończyła się moja przygoda z Kwasożłopami. Ot taka sentymentalna podróż do czasu fryzurki na pazia i oczekiwania na możliwość związania tych cholernych włosów włażących w oczy.
Eskulap w Poznaniu to miejsce, które nadaje się na koncerty jak jajko do grania w golfa. Klub i okolica zaskoczyły mnie swoją obskurnością i brzydotą. A tymi samymi określeniami trzeba określić "koncert" supportu - Zweizz,
który składał się z prób rzygania i srania do kibla umieszczonego na
scenie, w którym była zainstalowana kamera. I w zasadzie na tym można by skończyć relację.
No i po raz kolejny trafiła mi się płyta, która opiera się na schematach wytartych jak podeszwa w butach Forresta „Run” Gumpa. Niemcy z End Of Green od kilku dobrych lat grają mieszankę doom metalu, gothic metalu oraz rocka zmiksowaną w różnych proporcjach. Większość z Was pewnie już na samą myśl o tej informacji (Niemcy, gothic metal) dostaje mdłości i dziwnych, wymiotnych ruchów kiszek – moim zdaniem niepotrzebnie, bo „Infinity” jest albumem strawnym, którego zawartość nie grozi nawet małym bólem brzucha czy chociażby wzdęciem.
Pierwszy etap konkursu "Zagraj na Rock For People Festival" zakończony. O zaproszenie na czeski festiwal i możliwość wystąpienia na scenie Młodych Talentów podczas ”Muzzo.pl DAY” walczyło blisko 200 wykonawców, reprezentujących wszystkie odcienie muzyki rockowej. W piątek 27 maja, punktualnie o północy zakończył się etap przyjmowania zgłoszeń artystów, którzy chcą wystąpić na tegorocznej edycji największego czeskiego festiwalu Rock For People. Przez kilka dni jury w składzie: Radek Miszczak (Agencja Joytown), Mateusz Nowak (Muzzo.pl), Michał Boroń (Interia.pl), Adam Nowacki (Roxy FM) przesłuchało i oceniło utwory wszystkich kandydatów kwalifikując do finału 12 znakomitych młodych grup. Wybór nie należał do łatwych. Polskie zespoły pokazały prawdziwego powera i zafundowały jury niezłą bombę muzyczną.
Jak informowaliśmy jakiś czas temu w dniach 19-21 sierpnia 2011 r. ruszy
kolejny Cieszanów Rock Festiwal, który ma na celu promowanie ogólnie
pojętej muzyki rockowej z jej licznymi odmianami. Dzięki różnorodności
stylistycznej zaproszonych wykonawców każdy znajdzie coś dla siebie. Właśnie rozpoczęła się sprzedaż biletów na festiwal. Szczegóły w rozwinięciu artykułu.
Przedwczoraj do sprzedaży trafiły bilety na koncert założyciela legendarnej grupy Dead Can Dance – Brendana Perry'ego. W sieci Ticketpro są dostępne bilety na ten koncert, który odbędzie się 9 września w warszawskim klubie „Palladium”, w cenach: numerowane miejsca siedzące: 109 złotych w przedsprzedaży, 129 złotych w dniu koncertu. Miejsca stojące: 99 złotych w przedsprzedaży i 119 złotych w dniu występu artysty. Organizatorem wydarzenia jest Knockout Productions.
Muszę oderwać się choć na chwilę od tej rzeczywistości która mnie otacza, bo to co się u mnie w życiu dzieje, to już normalnie - nienormalnie absurd w czystej postaci.
Tak więc zaglądam znów w świat wirtualny, czy też raczej czytam artykuły na portalach, artykuły, które coraz bardziej, mam wrażenie, że są niczym innym niż tylko propagandą.
Zacznijmy od dobrych wiadomości. Oto Nergal wraca do zdrowia i wraz z Behemothem zaczynają w październiku trasę koncertową. Odwiedzą też moje miasto. Super. Tyle, że na tym koniec dobrych wiadomości, bo dalej to już kpina. Cholera, co za czasy?! Nie dość, że moje życie jest parodią, to innych też.
Idźmy jednak dalej. Nergal chwali płytę Dody. Ok - no, ma dług względem niej, mogę to zrozumieć, choć i tak grozi mu utrata akceptacji.
Ale nieco przeszedł, więc wolno mu wydziwiać.
Generalnie, to chciałam też wspomnieć przy okazji o plotce, która ruszyła w świat, że Nergal zamierza grać teraz inną muzykę. On sam nic na ten temat nie mówił, ale generalnie to jest tak, że dziennikarze uwielbiają wręcz przekręcać słowa celebrytów ( - tak, niestety, tak wyszło, cena sławy). Tym bardziej, że Nergal już wcześniej słynął z inteligentnych ripost i robił debili z dziennikarzy, choć ci nawet o tym nie wiedzieli.
Biorąc pod uwagę ten fakt, już widzę tą "rozmowę" - niczego nie świadomy dziennikarzyna zadaje pytanie: " Czy po tym, po czym pan przeszedł, nadal zamierza pan grać tak agresywną muzykę?"
I tu odpowiedź Nergala: "Ależ skąd, teraz zamierzam grać country".
A ponieważ istnieją ludzie, którzy uwierzą niemal we wszystko, nic więc dziwnego, że taka plotka poszła w świat.
Ale dementujmy bzdury, Behemoth dalej będzie koncertować i liczę (zresztą nie tylko ja) na kolejną, kontrowersyjną płytę.
A wracając do Dody. Ta to naprawdę lubi siać kontrowersję.
Ale jak dla mnie dobrze, ja lubię kontrowersję, przynajmniej coś się dzieje. Nie ma nudy. Szkoda tylko,że Polski to nie interesuje. Polska to generalnie nudny kraj. Nudny w chuj. Nawet domków na drzewach nie budują ( ;-) vide filmik na smogu o hotelu w Szwecji)
Wracając do tematu.
Chodzi o to, że kolejna osoba z autorytetem potwierdziła, iż płyta Dody jest fajna. Jest to Karolina Korwin - Piotrowska.
Ok, więc, chyba muszę osobiście odsłuchać wypocin silikonowej lali. Ale to później. Na razie skupmy się na tym co Karolinka napisała o Dodzie, widocznie pod wpływem chwili, a może i czegoś jeszcze.
Otóż Karolinka stwierdza na swoim profilu na pewnym portalu, że Doda, nie przypomina już kobiety! Wow - może Karolinka była już pijana, kiedy to pisała, może targała nią zazdrość, a może rzeczywiście właśnie tak myśli o tlenionej, silikonowej dziuni zwanej Dodą. Ta pewnie obraziłaby się za takie określenie, ale w zasadzie, to co ona sobą reprezentuje?
Wróćmy do faktów. Karolina patrząc na nowe zdjęcia Dody, stwierdziła po prostu, iż Dorotka zatraciła kobiece rysy i zaczyna przypominać faceta.Wow - co za odkrycie. Doda owszem, powiększyła sobie silikonem biust, ale oprócz tego poprawiała sobie przecież twarz. No i z takim efektem, że wygląda teraz jak transwestyta. Wszczepiła sobie bowiem kwas hialuronowy, czy co tam, w policzki, poprawiła szczękę.
Jednym słowem - zrobiła ze sobą dokładnie to samo co Angelina Jolie ze swoim ciałem. Różnica tylko polega na tym, że Angie ma klasę, obojętnie co by nie zrobiła, a Dorotka już nie. Gdyby obie ubrać w dresy i postawić koło siebie, to Angie bez słowa można by wpuścić na salony, a penerowatą Dodę niestety odesłać do pracy na roli.
Ale ok, ma Doda prawo robić ze sobą co zechce. Nie musi słuchać starszych koleżanek, że takich zabiegów nie robi się przed trzydziestką, bo i tak się rysy twarzy wyostrzają. Ani innych rad.
Niech sobie wygląda jak chce i nikt, a nawet Karolinka Korwin, nie mogą jej mówić, co ma robić, co nie. W końcu skoro zadaje się z transwetytami, to może wyglądać jak oni.
Ale już mniejsza o Dodę i Karolinkę, która zasłuchała się w jej płytę.
Idąc dalej zatrzymujemy się na Jakubie W. Tak właśnie tym Jakubie W. Do cholery, w tym wieku to już naparwdę powinno się mieć jakiś szacunek do siebie i innych. Ale nie, Jakub W. najwidoczniej postanowił pozostać wiecznym dzieckiem. Ok, pod warunkiem, że osoba która go utrzymuje, zgadza się na to bez protestów.
Jakub W. znany bardziej jako Kuba Wojewódzki, ostatnio przegina pałę. Widocznie za dużo zarabia. Powinien się wstydzić, choć on pewnie zapomniał już co to wstyd. Normalnie żenada to, co zrobił z programem "X- factor". Choć wcale nie popieram Sablewskiej. Mimo, iż gra pozór osoby bardzo kompetentnej i przy tym serdecznej, w życiu wątpliwe jest aby taka była. Jedynie wiarygodny jest Czesio Mozil, ale ten też widać, że idzie na układy.
A Wojewódzki wreszcie mógłby się przyznać do swoich słabości.
Oczywiście tego nie zrobi, zresztą widać że za tymi uszami to sporo ma. Tak samo, jak jego radiowy kolega Michał Figurski - ten to też pojechał po bratanicy słynnego, aczkolwiek chorego psychicznie polityka. Czizas - kto mu pozwolił prowadzić odpowiedzialne stanowisko? Potem nic dziwnego, że ten kraj tak chujowo wygląda, skoro mamy takich urzędników państwowych zajmujących się nami.
Ale temat był nie o polityce.
Właściwie to o dupie Maryni, takie sobie spostrzeżenia po przeczytaniu niektórych artykułów.
No i Wow - zabójcze ogórki!!! Hiszpańskie ogórki zastraszyły cały świat - normalnie ubaw po pachy :-)
Przecież z daleka czuć prowokację, że zamieszanie wywołane jest sztucznie. Nie chodzi przecież o warzywa, tylko o sytuację polityczną na świecie. Nie miejcie paranoi z kupowaniem warzyw - to chore!
Nie dajcie się manipulacji. Warzywa nie są skażone. Obawiajcie się raczej wyjazdu za granicę, bo zdaje się, że użyto po prostu na pewnym obszarze broni biologicznej.
Jeśli przestudiujecie obecną sytuację gospodarczą, wywnioskujecie kto na tym mógłby stracić, a kto zyskać.
Całkiem logiczne i dzisiaj modne - wywołać zamieszanie i obrócić to na swoją korzyść.
A ja muszę kończyć te wywody, bo ktoś puka do drzwi. Przez wizjer widzę, że panowie mają czarne garnitury. Życzcie mi szczęścia.
Komentarze Tak więc zaglądam znów w świat wirtualny, czy też raczej czytam artykuły na portalach, artykuły, które coraz bardziej, mam wrażenie, że są niczym innym niż tylko propagandą.
Zacznijmy od dobrych wiadomości. Oto Nergal wraca do zdrowia i wraz z Behemothem zaczynają w październiku trasę koncertową. Odwiedzą też moje miasto. Super. Tyle, że na tym koniec dobrych wiadomości, bo dalej to już kpina. Cholera, co za czasy?! Nie dość, że moje życie jest parodią, to innych też.
Idźmy jednak dalej. Nergal chwali płytę Dody. Ok - no, ma dług względem niej, mogę to zrozumieć, choć i tak grozi mu utrata akceptacji.
Ale nieco przeszedł, więc wolno mu wydziwiać.
Generalnie, to chciałam też wspomnieć przy okazji o plotce, która ruszyła w świat, że Nergal zamierza grać teraz inną muzykę. On sam nic na ten temat nie mówił, ale generalnie to jest tak, że dziennikarze uwielbiają wręcz przekręcać słowa celebrytów ( - tak, niestety, tak wyszło, cena sławy). Tym bardziej, że Nergal już wcześniej słynął z inteligentnych ripost i robił debili z dziennikarzy, choć ci nawet o tym nie wiedzieli.
Biorąc pod uwagę ten fakt, już widzę tą "rozmowę" - niczego nie świadomy dziennikarzyna zadaje pytanie: " Czy po tym, po czym pan przeszedł, nadal zamierza pan grać tak agresywną muzykę?"
I tu odpowiedź Nergala: "Ależ skąd, teraz zamierzam grać country".
A ponieważ istnieją ludzie, którzy uwierzą niemal we wszystko, nic więc dziwnego, że taka plotka poszła w świat.
Ale dementujmy bzdury, Behemoth dalej będzie koncertować i liczę (zresztą nie tylko ja) na kolejną, kontrowersyjną płytę.
A wracając do Dody. Ta to naprawdę lubi siać kontrowersję.
Ale jak dla mnie dobrze, ja lubię kontrowersję, przynajmniej coś się dzieje. Nie ma nudy. Szkoda tylko,że Polski to nie interesuje. Polska to generalnie nudny kraj. Nudny w chuj. Nawet domków na drzewach nie budują ( ;-) vide filmik na smogu o hotelu w Szwecji)
Wracając do tematu.
Chodzi o to, że kolejna osoba z autorytetem potwierdziła, iż płyta Dody jest fajna. Jest to Karolina Korwin - Piotrowska.
Ok, więc, chyba muszę osobiście odsłuchać wypocin silikonowej lali. Ale to później. Na razie skupmy się na tym co Karolinka napisała o Dodzie, widocznie pod wpływem chwili, a może i czegoś jeszcze.
Otóż Karolinka stwierdza na swoim profilu na pewnym portalu, że Doda, nie przypomina już kobiety! Wow - może Karolinka była już pijana, kiedy to pisała, może targała nią zazdrość, a może rzeczywiście właśnie tak myśli o tlenionej, silikonowej dziuni zwanej Dodą. Ta pewnie obraziłaby się za takie określenie, ale w zasadzie, to co ona sobą reprezentuje?
Wróćmy do faktów. Karolina patrząc na nowe zdjęcia Dody, stwierdziła po prostu, iż Dorotka zatraciła kobiece rysy i zaczyna przypominać faceta.Wow - co za odkrycie. Doda owszem, powiększyła sobie silikonem biust, ale oprócz tego poprawiała sobie przecież twarz. No i z takim efektem, że wygląda teraz jak transwestyta. Wszczepiła sobie bowiem kwas hialuronowy, czy co tam, w policzki, poprawiła szczękę.
Jednym słowem - zrobiła ze sobą dokładnie to samo co Angelina Jolie ze swoim ciałem. Różnica tylko polega na tym, że Angie ma klasę, obojętnie co by nie zrobiła, a Dorotka już nie. Gdyby obie ubrać w dresy i postawić koło siebie, to Angie bez słowa można by wpuścić na salony, a penerowatą Dodę niestety odesłać do pracy na roli.
Ale ok, ma Doda prawo robić ze sobą co zechce. Nie musi słuchać starszych koleżanek, że takich zabiegów nie robi się przed trzydziestką, bo i tak się rysy twarzy wyostrzają. Ani innych rad.
Niech sobie wygląda jak chce i nikt, a nawet Karolinka Korwin, nie mogą jej mówić, co ma robić, co nie. W końcu skoro zadaje się z transwetytami, to może wyglądać jak oni.
Ale już mniejsza o Dodę i Karolinkę, która zasłuchała się w jej płytę.
Idąc dalej zatrzymujemy się na Jakubie W. Tak właśnie tym Jakubie W. Do cholery, w tym wieku to już naparwdę powinno się mieć jakiś szacunek do siebie i innych. Ale nie, Jakub W. najwidoczniej postanowił pozostać wiecznym dzieckiem. Ok, pod warunkiem, że osoba która go utrzymuje, zgadza się na to bez protestów.
Jakub W. znany bardziej jako Kuba Wojewódzki, ostatnio przegina pałę. Widocznie za dużo zarabia. Powinien się wstydzić, choć on pewnie zapomniał już co to wstyd. Normalnie żenada to, co zrobił z programem "X- factor". Choć wcale nie popieram Sablewskiej. Mimo, iż gra pozór osoby bardzo kompetentnej i przy tym serdecznej, w życiu wątpliwe jest aby taka była. Jedynie wiarygodny jest Czesio Mozil, ale ten też widać, że idzie na układy.
A Wojewódzki wreszcie mógłby się przyznać do swoich słabości.
Oczywiście tego nie zrobi, zresztą widać że za tymi uszami to sporo ma. Tak samo, jak jego radiowy kolega Michał Figurski - ten to też pojechał po bratanicy słynnego, aczkolwiek chorego psychicznie polityka. Czizas - kto mu pozwolił prowadzić odpowiedzialne stanowisko? Potem nic dziwnego, że ten kraj tak chujowo wygląda, skoro mamy takich urzędników państwowych zajmujących się nami.
Ale temat był nie o polityce.
Właściwie to o dupie Maryni, takie sobie spostrzeżenia po przeczytaniu niektórych artykułów.
No i Wow - zabójcze ogórki!!! Hiszpańskie ogórki zastraszyły cały świat - normalnie ubaw po pachy :-)
Przecież z daleka czuć prowokację, że zamieszanie wywołane jest sztucznie. Nie chodzi przecież o warzywa, tylko o sytuację polityczną na świecie. Nie miejcie paranoi z kupowaniem warzyw - to chore!
Nie dajcie się manipulacji. Warzywa nie są skażone. Obawiajcie się raczej wyjazdu za granicę, bo zdaje się, że użyto po prostu na pewnym obszarze broni biologicznej.
Jeśli przestudiujecie obecną sytuację gospodarczą, wywnioskujecie kto na tym mógłby stracić, a kto zyskać.
Całkiem logiczne i dzisiaj modne - wywołać zamieszanie i obrócić to na swoją korzyść.
A ja muszę kończyć te wywody, bo ktoś puka do drzwi. Przez wizjer widzę, że panowie mają czarne garnitury. Życzcie mi szczęścia.
KostucH : Sphinxia! Ja Ciebie błagam! Następnym razem jak będziesz tworzyć po...
Już od ponad roku nie widziałem muzyków-Japończyków. Z przyczyny, której
nie potrafię sobie przypomnieć, odpuściłem sobie niedawno koncert
pewnej kapeli spod znaku visual kei i zastanawiam się, czy kiedyś tę
stratę nadrobię. Reprezentacja kraju, o którym ostatnio słyszę głównie
dzięki przeciwnym elektrowniom jądrowym ekologom, w końcu jednak zdołała
mi się przewinąć przed oczami, chociaż na egzotykę większą niż inny
kolor skóry i tak się nie zanosiło.
Już 20 czerwca pod skrzydłami Metal Mind Productions ukaże się nowy album metalowej formacji Newbreed. Krążek zatytułowany będzie po prostu „Newbreed" i zawierać będzie ponad 45 minut zaskakującej muzyki metalowej z wpływami takich zespołów jak Alice In Chains, Opeth, Mastodon, Katatonia, Faith No More, a nawet Dillinger Escape Plan. Gościnnie na płycie pojawiają się: Tomasz "Lipa" Lipnicki (Lipali, ex-Illusion) oraz Wacek "Vogg" Kiełtyka (Decapitated). Za projekt graficzny płyty odpowiedzialny jest laureat tegorocznych Fryderyków - Łukasz Pach. Na stronie Myspace tej bielskiej formacji znajdziemy już pierwszy utwór, który zapowiada nowy materiał grupy, "How It Was to Be".

Tradycją stało się, że co roku o tej samej porze jedna czerwcowa noc zamienia się w dzień. Pod osłoną nocy, przy oświetlającym blasku księżyca miasto we wschodniej części Polski tętni życiem: koncerty, spotkania, sztuka i kultura podana na tacy. Tradycją też stało się, że podczas Nocy Kultury na muzycznej scenie gra Bremenn (industrial metal).
Kilka
miesięcy po wydaniu najnowszego, długo oczekiwanego albumu „Sounds of a
playground fading”, załoga In Flames
przyjedzie do nas na dwa koncerty. Perfekcyjny show z efektami
pirotechnicznymi, doskonałe kompozycje – pionierzy melodyjnego metalu ponownie
zagrają dla polskich fanów. Zespół odwiedzi najpierw 5 października klub Studio w Krakowie, dzień później wystąpi w warszawskiej Stodole. Szczegóły dotyczące cen biletów poznamy niebawem. Organizatorem koncertów jest Knockout Productions.