Płocki Rigor Mortiss początki ma bardzo odległe, a albumów niezbyt wiele. Również po swojej reaktywacji tempo wydawanych płyt nie jest jak z fabryki, a na następcę „Brud” zespół potrzebował cztery lata. Jednak po zapoznaniu się z „Wbrewny” nie można się temu dziwić i wypada tylko się cieszyć, że artyści nie zadowalają się półśrodkami, a swoje utwory doprowadzają do perfekcji tak długo, aż powstaną z nich dzieła bogate, wielowymiarowe i kompletne. „Wbrewny” jest bowiem przykładem płyty bardzo rozległej horyzontalnie i pedantycznej w szczegółach, przez cały czas trzymającej w kleszczach.
Muzycy Rigor Mortiss długo kazali czekać na swój nowy materiał, ale oto jest. Realny, prawdziwy, kompletny i jakże inny od pozostałych krążek Rigor Mortiss. Płyta zatytułowana „Wbrewny” ukazała się 4 marca nakładem trójmiejskiego wydawnictwa Zoharum. Tuż przed premierą płyty ukazał się klip do utworu „Sorgens Stigar”.