Bezpośrednią przyczyną powstania King Diamond był rozpad Mercyful Fate. To wtedy King wraz z Michaelem Dennerem i Timi Hansenem założył nowy twór i nazwał go swoim pseudonimem. Zaczęło się od głośnego singla „No Presents For Christmas”, gdzie na stronie B pojawił się już jeden z numerów z nadchodzącej płyty, „Charon”. Pełny album pojawił się w 1986 roku, czyli raptem dwa lata po „Don’t Break The Oath”. „Fatal Portrait”, bo tak brzmi jego tytuł, rozpoczął drugą legendarną drogę króla metalu, z początku zastępczą, a potem równoległą do odrodzonego Mercyful Fate.
„Consequences” to czwarty album francuskiego The Oath. Ten deathmetalowy skład nie odpuszcza, a po pięciu latach powraca, tym razem pod skrzydłami amerykańskiej Sliptrick Records. Mocna, siarczysta muzyka podszyta jest klawiszami i efektami elektronicznymi, co daje ciekawy i dobrze komponujący się rezultat.
leprosy : stare Mercyfule i Kingi to qlt totalny ,tyle w temacie
Ignor : Ładne określenie tego albumu - to szatańska księga :) bardzo dobre wy...
DEMONEMOON : No coś tam ten klimat urywa,ale ja wiem czy jaja? :)Oceniając ten album z d...