Niewiele brakowało, aby w tym roku śmierć odebrała kolejnego wielkiego wokalistę. Do Ronniego Jamesa Dio i Peterea Steele'a o mały włos nie dołączył Kim Bendix Petersen, znany szerzej jako King Diamond. Jak w oficjalnym oświadczeniu podała jego żona, Livia Zita - 29 listopada z powodu bardzo złego samopoczucia King Diamond został przetransportowany do pobliskiego szpitala, gdzie lekarze po serii badań zdiagnozowali u niego stan przedzawałowy.
Na domiar złego okazało się, że Diamond doznał już wcześniej kilku mniejszych ataków serca, spowodowanych niemal całkowitą niedrożnością trzech arterii. Niemal z miejsca lekarze zdecydowali o przeprowadzeniu operacji na otwartym sercu, która polegała na wszczepieniu trzech bypassów. Walka o życie trwała ponad 7 godzin i zakończyła się sukcesem. Już po 2 dniach od operacji muzyki poruszał się o własnych siłach i jadł normalne posiłki.Aktualnie King Diamond przebywa w domu pod opieką swojej żony, aczkolwiek czeka go długi okres odpoczynku i rehabilitacji. Póki co, fani mogą zapomnieć o tym, że zobaczą na żywo kolejny show w wykonaniu Duńczyka i jego ekipy. Choć sam Diamond twierdzi, że nie ma zamiaru rezygnować z muzyki i rozwiązywać zespołu, to jednak na kolejne wydawnictwa i upragnione DVD, o którym muzyk głośno ostatnio wspominał, nie mówiąc już o trasach koncertowych, trzeba będzie poczekać dłuższy czas.
Oficjalna strona internetowa: www.covenworldwide.org
MySpace: www.myspace.com/kingdiamond
jedras666 : A ja się dziwiłem czemu tak cicho u niego. Teraz już wiem. Oby teraz wró...
Aliss : To czy albumy Kinga z wczesnego okresu działalności są lepsze od tych...
Harlequin : Nuuuuu, a chciałbym sie wybrać na jego koncert :)) ciekawe, czy jeszcze...