Na 14 lutego 2020 Wydawnictwo Initium przygotowało dwie intrygujące książki – „Zbrodnia na blokowisku” Aleksandry Rumin oraz „Nie wywołuj wilka z lasu” Kariny Bonowicz. Aleksandra Rumin zadebiutowała w ubiegłym roku powieścią „Zbrodnia i Karaś”, bardzo pozytywnie przyjętą przez krytyków literackich (m.in. przez Bernadettę Darską) oraz czytelników. Pół roku później ukazała się jej druga książka – „Zbrodnia po irlandzku” powtarzając sukces poprzedniczki. W obu przypadkach Rumin udowodniła, że ma wyjątkowe poczucie humoru, okraszone dużą dawką sarkazmu i celnym portretowaniem różnych nacji i grup społecznych.
„Wolfheart” - pierwsza płyta Moonspell. Obrosła legendą i będąca kanonem gotyckiego metalu. Płyta, która pozwoliła portugalskiemu zespołowi stanąć wśród największych i pozostać w tym gronie na następne dziesięciolecia. Została wydana w 1995 roku przez Century Media Records w dwóch wersjach okładkowych i z dwoma innymi logami. Ja zamieszczam tę, którą sam posiadam, choć nie jest to ta najpierwsza i najoryginalniejsza. Tu jednak pojawia się dodatkowy numer „Ataegina”, którego nie ma w wersji podstawowej.
„In Dark Purity” to trzecia płyta Monstrosity, wydana trzy lata po „Millenium”. W tym czasie w zespole zaszła istotna zmiana, bowiem do Cannibal Corpse odszedł wokalista George „Corpsegrinder” Fisher. Jego macierzysty zespół skorzystał zaś z usług Jasona Avery z, pochodzącego z Tampa, death metalowego Eulogy.
Disbelief powstał w Niemczech w 1990 roku i przez długi czas udało im się zrealizować kilka demówek. Dopiero w roku 1997 nawiązali współpracę z, będącą odłamem Nuclear Blast, Grind Syndicate Media i wydali płytę, którą zatytułowali po prostu „Disbelief”. Znajdują się na niej utwory wcześniej prezentowane na demach oraz nowy materiał.
„Darkness Descends” jest drugą płytą legendarnego Dark Angel, wydaną w listopadzie 1986 roku. Jest też pierwszym albumem, na którym w tym zespole wystąpił Gene Hoglan na perkusji. Trzeba przyznać, że jego praca za garami ma duży udział w nadaniu odpowiedniej mocy, której zespołowi stanowczo nie brakuje.
Siedział sobie Johan Edlund na swojej szwedzkiej prowincji, raczył się grzybami halucynogennymi własnej hodowli i przekładał swoje doznania na dźwięki i słowa. A gdy już nazbierał dostateczną ilość materiału, zwołał zespół i wyjechał na trzy miesiące do Niemiec, aby nagrać „Deeper Kind Of Slumber” – płytę jeszcze bardziej odległą od metalu, ale też znacznie odmienną od „Wildhoney”. Płytę, która rozpoczyna nowy, gotycko-rockowy rozdział w historii Tiamat.
Nakładem Infernum Media ukazał się split dwóch śląskich kapel Beuthen i This Cold. Wydawnictwo raczej reklamowe, gdyż muzyki tu niewiele, a oba zespoły prezentują tylko po jednej piosence. Jest jednak dodatek w postaci trzech teledysków, co uzupełnia przekaz. Próbka możliwości wypada obiecująco i po zapoznaniu się z płytą zatytułowaną „Listopad” można zainteresować się tymi wykonawcami.
Drugą w swojej dyskografii EPkę prezentuje warszawski Orchivion. „Impairor” to w pełni profesjonalna produkcja, na której znajdują się cztery symfoniczne death metalowe dania plus intro. Płyta wydana jest przez Infernum Media, która nie zadbała, żeby umieścić ją i zespół, na The Metal Archives, co jest bardzo dziwne i praktycznie nigdy się nie zdarza.
Orchivion jest warszawskim zespołem grającym symfoniczny death metal. Formacja została założona w 2004 roku i funkcjonowała przez 12 lat pod nazwą Strain. Przez ten czas zagrał wiele koncertów z metalowymi zespołami, takimi jak Materia, Thy Disease, Valkenrag, Sphere. W 2013 wydana została płyta EP "Reigncraft" nagrana w studio Demontażownia. Zespół rozpoczął promocję albumu i w 2014 odbył w marcu pierwszą mini-trasę w 3 miastach na wschodzie Polski z thrashmetalowym Psychopath.
1-go czerwca za sprawą polskiej wytwórni Infernum Media światło dzienne ujrzał nowy album puławskich weteranów z Cicatrix. Death grindowcy z Puław prezentują swoje nowe wcielenie w premierowym i jednocześnie tytułowym utworze Suffocated Faith. Nowa płyta to 29 minut bezkompromisowego grania o skomasowanym brzmieniu oraz patentach wywołujących uśmiech u wielbicieli Napalm Death, Terrorizer i General Surgery.
Jeszcze nie tak dawno, bo 4 grudnia 2015 roku Kraftwerk dał świetny występ w Centrum Kongresowym w Krakowie. Show okazał się wielkim wydarzeniem oraz komercyjnym sukcesem, o czym może świadczyć wypełniona po brzegi sala koncertowa. Dla fanów elektronicznych brzmień, którzy nie zdążyli kupić biletów na tamten koncert, mamy bardzo dobrą wiadomość - zespół powróci ze swoim muzycznym performancem już 29 lipca 2016 roku, gdy wystąpi w Operze Leśnej w Sopocie.
Ciężki jest los wampira we współczesnym świecie. Jak być rozumianym przez mieszkańców małego miasteczka? Czy można ot tak zapomnieć o największej miłości życia? Co zrobić, aby nie zwariować z nudów i nie popaść w obłęd? Z takimi problemami muszą się zmagać: Viago, Vlad, Deacon i Petyr – bohaterowie nowozelandzkiej komedii “Co robimy w ukryciu”.
Yngwie : Artykuł w dziale film, więc można było się domyślić ;-) Choć ja...
Mannelich : Cóż. Czuję się poniekąd zawiedziony. Pierwsza moja myśl po prze...
oki : Bardzo klasowa rozrywka i jeden z najśmieszniejszych filmów ostatnich lat...
Niezły powrót zanotował niemiecki death metalowy zespół Morgoth, który wydał swój 4 pełny album pt. „Ungod” po 19 latch przerwy. Następca wydanej w 1996 roku płyty „Feel Sorry For The Fanatic”, która to okazała się niestety muzycznym niewypałem, ukazał się na rynku dokładnie 30 marca tego roku. Wydawcą jest jak zwykle, jeśli chodzi o wszystkie krążki Morgoth, niemiecka Century Media Records.
Po trzech latach przerwy legenda sceny death/grindowej angielski Napalm Death powraca. Następca całkiem niezłego albumu „Utilitarian” z 2012 roku nosi nazwę „Apex Predator - Easy Meat” i trafi na półki sklepowe dokładnie 26 stycznia bieżącego roku. Za promocję i wydanie płyty będzie odpowiedzialna niemiecka Century Media Records.
lord_setherial : No zajebiscie! Jaram się jak kościół w Norwegii.
Czekałem, czekałem, oj z jaką wielką niecierpliwością czekałem na powrót The Crown po 6 latach muzycznej przerwy, jaką to sobie Szwedzi zafundowali. Nie będę ukrywał, że ich były wtedy, a obecnie znów współpracujący z nimi frontman, nie próżnował, albowiem w międzyczasie fani jego oryginalnego głosu mogli go podziwiać w One Man Army And The Undead Quartet, jednakże kiedy nadeszła propozycja powrotu do macierzystego bandu Johan Lindstrand nie wahał się ani chwili, przez co OMAATUQ przestało istnieć.
lord_setherial : Kupa totalna,co za ciulowy i niespójny album. Nic tu nie przykuło mej uwag...
The Crown powraca. Po pięcioletniej przerwie szwedzcy death/roll metalowcy postanowili podzielić się ze światem swoim nowym muzycznym osiągnięciem a co za tym idzie jutro na półki sklepowe trafi ich najnowszy, dziewiąty w karierze album. Będzie on nosił tytuł „Death Is Not Dead”. Tak samo jak w przypadku poprzedniego wydawnictwa The Crown „Doomsday King” za wydanie i promocję odpowiedzialna będzie niemiecka Century Media Records.
leprosy : Jedyne co nagrali wartego uwagi to oczywiście The Burning jeszcze pod sta...
Sumo666 : Niestety zgadzam się z przedmówcą. Do posłuchania. Cover PL całki...
zsamot : Oj średniawy krążek, bez tego wyrazu i "pary", co aż biła z "Deathr...