Prawdziwy zawrót głowy mieli warszawscy fani metalu w tym tygodniu. Najpierw we wtorek Arch Enemy i Jinjer w Progresji, następnie w piątek w Proximie zabójczy zestaw Immolation, Azarath, Melechesh, In Twilight’s Embrace i Sincarnate, a na sobotni deser w Voo Doo równie potężny skład w postaci Hate, Saltus, Hate Them All i Proch. Łał, jakby to tak wszystko połączyć w jedno, to wyszedłby z tego zajebisty festiwal. A tak jedni mają ciężki mataron, a inni musieli wybierać. Ja postawiłem na piątkowy koncert Immolation, głównie dlatego, że do tej pory nie dane mi było zobaczyć na żywo nowojorskiej legendy death metalu.
Wydawać by się mogło, że po wydaniu debiutanckiego "Dawn Of Possession" Immolation, podobnie jak setki innych zespołów deathmetalowych zakończy swój żywot. Aż pięć lat przyszło nam czekać na następcę tego krążka.
Komentarze Harlequin : :wink:
Harlequin : Dałem "Here In After" jeszcze kilak spinów ... kurka, ta recka jest do bani, b...
Harlequin : To widze, że jesli chodzi o Immo to mamy totalnie odmienny gust :) osobiscie u...