Mistrz ceremonii Jürgen Engler jest absolutnym wizjonerem, który wywierał ogromny wpływ na muzykę przez ostatnie dziesięciolecia. W późnych latach 70. był jednym z pierwszych niemieckich punkowców, który wraz ze swoim zespołem Male rozgrzewał niemiecką publiczność. Niecałe 10 lat później wraz ze swoim kolegą Ralfem Dörperem, powołał do życia Die Krupps. Dörperem okazał się doskonałym autorem, tworzącym najbardziej rozpoznawane utwory zespołu, między innymi “Wahre Arbeit Wahrer Lohn”. Razem rozkręcili ruch industrialny i EBM.
Vexatus został stworzony w Toruniu w 2007 roku, przez członków black metalowego Kalot Enbolot. Tutaj mamy do czynienia z death metalem, który ujęty został w płytę "Tortura" w 2010 roku, czyli w tym samym czasie kiedy Kalot Enbolot wydawał swoją dwójkę. Tamtej płyty nie znam, nie będę więc wdawał się w porównania, tylko skupię się na trzech kwadransach tortur jakimi raczy Vexatus na swoim debiutanckim albumie.
Debiutancki album Graveyard Drug Party zatytułowany "Paint Your Teeth" pojawi się w sprzedaży już 31 października. 1 listopada będzie można posłuchać całości. Album, który ukaże się na purpurowej kasecie magnetofonowej w ilości 60 egzemplarzy, składać się będzie z piętnastu utworów, z których niektóre można było usłyszeć na wydanym w ubiegłym roku albumie demo Graveyard Drug Party. Zespół przygotował też krótki filmik promujący wydawnictwo, który możecie zobaczyć poniżej.
Po niemal siedmiu latach przerwy zespół Deathcamp Project - jedna z najważniejszych grup dark independent w Polsce, zagra w Poznaniu. Twórcy dwóch bardzo dobrze przyjętych w Polsce i za granicą płyt: "Well-Known Pleasures" i "Painthings" wystąpią 23 listopada w poznańskim klubie "U Bazyla". Będzie można posłuchać na żywo najlepszych utworów grupy, sprawdzić w jakiej kapela jest formie i zgodnym aplauzem zachęcać do boju. Nie zabraknie na pewno takich przebojów jak "No Cure", "Betrayed" czy "Dead Hours".
Utwory Deathcamp Project trafiły na kompilację dołączoną do niemieckiego magazynu "Dark Spy". Na płycie w aktualnym numerze pisma znalazły się dwie piosenki formacji: "Painthings" oraz "No Cure". Utwory te pochodzą z drugiego studyjnego krążka grupy, "Painthings", który ukazał się pod koniec 2011 roku. Album zawiera w sumie ponad 44 minuty muzyki, a jego wydaniem zajęła się ponownie Alchera Visions.
12 maja w Rzeszowie w klubie Od Zmierzchu Do Świtu w ramach Painthings vs. Monster Tour
2012 wystąpi promujący swoje drugie pełnowymiarowe wydawnictwo Deathcamp
Project. Obok muzyków z Kluczborka zaprezentuje się też projekt
łódzkiego artysty Wojciecha "kr-lik" Króla - Controlled Collapse. Koncertowi patronuje serwis
Darkplanet.
29 kwietnia w Bielsku-Białej w klubie Rude Boy w ramach Painthings Tour 2012 wystąpi promujący swoje drugie pełnowymiarowe wydawnictwo Deathcamp Project. Obok muzyków z Kluczborka zaprezentuje się też projekt łódzkiego artysty Wojciecha "kr-lik" Króla - Controlled Collapse. Oba zespoły zagrają pełnowymiarowe sety. Koncertowi patronuje serwis Darkplanet.
“Painthings” to długo wyczekiwany, drugi album powstałej w Kluczborku formacji Deathcamp Project, która łączy w sobie elementy klasycznego gotyckiego rocka, deathrocka oraz dark electro. Dużym sukcesem był już wydany w lipcu ubiegłego roku singiel „No cure”, który zapewne nie bez powodu został wybrany na kawałek promujący nową płytę. Jest to moim zdaniem jeden z mocniejszych fragmentów na „Painthings”, choć całość utrzymana jest na bardzo wysokim poziomie i słychać, że Void i Betrayal wynieśli swój zespół na kolejny poziom.
Premiera drugiego albumu Deathcamp Project - "Painthings" będzie miała miejsce jedenastego listopada. Album zawierać będzie w sumie ponad 44 minuty muzyki. W nagraniu płyty wzięło udział dwoje gości: Wojciech Król (Controlled Collapse, Clicks), którego partie syntezatorów znalazły się w utworach "No Cure" i "ThroughThe Fire". Natomiast w kompozycji tytułowej będzie można usłyszeć partię skrzypiec autorstwa Ewy Jabłońskiej, na co dzień związanej z grupą Indukti. Wydaniem albumu ponownie zajmie się Alchera Visions.
Deathcamp Project powraca z nowym materiałem. "No cure" to ponad dwadzieścia pięć minut premierowego materiału, który zapowiada drugi album grupy "Painthings". Maxi singiel ukaże się 22 lipca i zawierać będzie albumową wersję utworu "No Cure" oraz remiksy w wykonaniu czołówki polskiej sceny dark independent (hervy, Controlled Collapse, Sthilmann, Krzyż:Kross, tomtylor & wolnodziej, Skon).
Slayer to zespół grający piękne balladki o miłości... hehe. Nie no,
tłumaczenie co to za grupa jest równie absurdalne co obrady z polskiego
sejmu. Tak więc od razu przechodzę do konkretów. De facto recenzja nieco
spóźniona (premiera płyty odbyła się 2 listopada), ale jednak dalej
aktualna.
Premiera
"War Painted Blood" - dziesiątego studyjnego albumu Slayer była już
przekładana wielokrotnie, ale oto sami muzycy ujawnili już wszystkie
szczegóły dotyczące tego wydawnictwa. Płyta ukaże się 2 listopada za
sprawą American Recordings, z którą grupa jest związana od blisko dwóch
dekad. Wydawnictwo będzie dostepne w trzech formach - płyty winylowej,
regularnej płyty CD, oraz limitowanej edycji z bonusowym krążkiem DVD.
O nowej płycie Slayera mówi się już od dawna. "World Painted Blood" najpierw miał się ukazać w lipcu, potem mówiono o wrześniu, teraz mówi się, że premiera będzie miała miejsce w październiku. Od miesięcy można oglądać w sieci clip do utworu "Psychopath Red", ale dopiero teraz ujawniono tracklistę krążka. Na płytę trafiło 11 kompozycji, które już podobno kilka osób miało okazję posłuchać. Phil Freeman, były redaktor Metal Edge zdradził, że nowe dziecko Slayera zawiera po trosze z każdej poprzedniej płyty i jako całość robi wrażenie. W dalszym ciągu jednak dokładna data premiery ani oprawa graficzna płyty nie zostały ujawnione.
Muzyka jest częścią ludzkiej kultury. Towarzyszyła ona człowiekowi od zawsze, od początku łączona była z tańcem i słowem. Muzyka służyła celom praktycznym by następnie stać się elementem tożsamości zbiorowej. Z czasem stała się jedną z gałęzi sztuki.
27 marca do sklepów muzycznych uderzy kolejny album brytyjskiego Scarlet Soho - formacji o nietypowym składzie w którym to mężczyzna (jednocześnie założyciel kapeli) stacjonuje przed mikrofonem natomiast jego żeński odpowiednik imieniem Scarlet uruchamia syntezatory i przemykający gdzieś w tle bas. Nowa płyta "Warpaint", zdaniem duetu, powinna traktowana być jako ostrzeżenie - przenosin z zimnej, deszczowej Anglii na stanowisko światowych potentatów nasiąkniętej nowo romantyczną nutą twórczości. Potraktujcie je poważnie - apeluje tandem. Wydawcą nowej płyty Brytyjczyków jest Major Records.
Włoski kwintet Ephel Duath to reprezentant nowej fail awangardy. Formacja zrobiła zamieszanie na rynku za sprawą wydanego w 2003 roku pod skrzydłami Elitlist albumu "The Painter's Palette". Płyta przynosi dość jednorodną muzykę zawartą w dziewięciu odsłonach tytułowanych różnymi odcieniami kolorów. Mathcore przenika się tu z jazzem i są to bezdyskusyjnie dwa prominentne tutaj gatunki.