Po sukcesie płyty „Zos Kia Cultus (Here And Beyond)” Behemoth nie spoczął na laurach, a dwa lata później już był gotowy następny album „Demigod”. Przystąpili do niego w nowym składzie z Orionem z Vesania na basie i Sethem z Nomad na drugiej gitarze oraz dodatkowych wokalach. Ten ostatni nie został jednak członkiem zespołu, a jego pomocnikiem, który to stan rzeczy utrwalił się na wiele następnych lat.
leprosy : Jeden z kilku albumów Behemoth do którego wracam, powroty te co prawd...
zsamot : Pompatyczny, rozdmuchany do granic możliwości,... ale hiper udany album....
Ależ ta płyta ma klimat! Mistyczny, mroczny, diabelski. Narastający obłapiającymi i wprowadzającymi w trans melodiami. Wkręcający w duchowy świat magii i wiary w złe moce, z którymi się zespalamy i czujemy się częścią ich wielkiej potęgi. W ciemnym pomieszczeniu odpalam świece, by zjednać się z ogniem i płonę szatańską mocą czując jak kolejne fale gitarowych prądów przechodzą przez moje ciało i powodują ciepło w moim sercu. Moje ruchy są płynne i wykonywane z lekkością, a moje myśli są z nim i w nim tylko istnieją: „I am inside of you my master, in your eyes…”
Aż dziewięć lat minęło od poprzedniego albumu Nomad. W tym czasie ukazała się EPka „Tetramorph”, powstała Kira, a Seth nieustająco przemierzał świat z Behemoth. Gdzieś w tle jednak przez cały czas kiełkowała płyta „Transmogrification - Partus -”, gdyż pierwsze nagrania do niej popełniono już w roku 2014. W końcu udało się zakończyć prace i lada dzień będzie miała swoją premierę. Wydawcą została Witching Hour Productions.
Już pierwsze dźwięki gitary akustycznej wprowadzają w ten niesamowity, natchniony czernią klimat. Odmieniony osobowo Christ Agony, duchowo pozostał sobą, a ich trzecia płyta „Moonlight – Act III” to mistyczna magia ujęta w sześć długich, melodyjnych, black metalowych pasaży. I choć wspaniały „Daemoonseth – Act II” zakończył tą pierwszą epokę działalności zespołu, to Cezar wyszedł z tego jeszcze większy, jeszcze potężniejszy.
Niecodzienne zmiany zaszły w Setherial po „Lords Of The Nightrealm”. Do zespołu dołączył basista Sasrof. W związku z tym Kraath przerzucił się na gitarę, a to z kolei spowodowało, że Alastor Mysteriis przesiadł się na perkusję. Nic natomiast nie zmieniło się w samej muzyce. Ich trzecia płyta „Hell Eternal” to nieskończenie czarny hołd oddany Szatanowi i jego siłom ciemności, a wszystko to w piekielnie smolistych rytmach szaleńczego black metalu.
„Upadłe Królestwo” The Lord jest wydawnictwem, którego próżno szukać w internecie. O samym projekcie wspomina Encyclopaedia Metallum przy postaci Zemiala, który tworzył go w połowie lat dziewięćdziesiątych, zanim jeszcze założył Venedae. Ja swoją kasetę otrzymałem bezpośrednio z Dagon Records, które prowadził mój kolega, na moim osiedlu. Nie wiem czy ktokolwiek ma jeszcze inną kopię tego.
Drugie demo Christ Agony początkowo zostało wydane własnym sumptem, ale szybko zainteresowała się nim Carnage Records i opublikowała je swoim nakładem. Pozwoliło to zespołowi dotrzeć do większej liczby słuchaczy i zaistnieć szerzej w polskim podziemiu. Układ kasety jest podobny jak na „Sacronocturn”, to znaczy są na niej cztery długie utwory, które dają w sumie prawie pół godziny muzyki.
Warszawiacy z Exlibris zapraszają na pokaz swojego pierwszego wydawnictwa DVD pt. "The Night Of Burning". Pokaz odbędzie się w Progresja Music Zone 8 września 2016 roku o godzinie 19. "The Night Of Burning" to zapis koncertu, który odbył się 8 stycznia 2015 roku w Warszawskiej Proximie. DVD zawiera 97 minut muzyki wykonanej w specjalnie na tę okazję powiększonym składzie - z udziałem muzyków zespołów takich jak Chemia, Spirit, Thermit, Setheist oraz Gasz - oraz bonusy.
Jak odpakowałem płytę zespołu Setheist i zobaczyłem jej okładkę, to od razu nastawiłem się na dobry grindcore, ewentualnie brutal death metal. Tym bardziej mnie to zaciekawiło, jak zobaczyłem, że na wokalu jest kobieta. Krwawy obraz frontowy okazał się jednak złudny i od początku „The Flash Of Creation” poleciały dźwięki heavy metalowe, przystrojone czystym, melodyjnym śpiewem.
„War In Heaven” to materiał, który rodził się z bólem i ciężko. Zgodnie z informacjami, które można znaleźć we wkładce, perkusja i gitary zostały nagrane w latach 2006-2007, a bas i wokale 2008-2011. Miksy w studiu Hertz odbyły się w 2012 roku i wreszcie w listopadzie 2013 zespół Evil Machine zdołał wypluć na ziemski padół swój obrzydliwy pomiot.
Weterani greckiej sceny black metalowej Thou Art Lord po wydaniu w 2005 roku ostatniego studyjnego albumu "Orgia Daemonicum" przeszli w kilkuletni stan uśpienia. Dopiero w 2012 roku za sprawą The Magusa oraz Necromayhem skompletowali nowy pięcioosobowy skład, z którym zaatakowali albumem "The Regal Pulse of Lucifer".
Vammp : prawde mówiąc spodziewałem sie czegoś co będzie tepsze od Tho...
rob1708 : trudno mam odmienne zdanie na 1i2 czekałem z niecierpliwoscia i w okolicac...
luter : Nic dodać, nic ująć. Luz, feeling, spontan - tego mi brakuje najbar...
Yngwie : Grecja – prawdziwe metalowe El Dorado. Varathron, Rotting Christ, Nigh...
Dreamen : Do arcydzieła to na pewno jej daleko,ale nie wiem skąd wysnuwasz wnios...
mefir : Tak zajmują się, ale sama tylko brutalność nie świadczy o jakości z...
Dreamen : Zgadzam się z przedmówcą! Napewno porównywanie Setherial z emo...