„Czekam więc na pełną płytę”. Takimi słowami zakończyłem recenzję EPki Setheist „The Flash Of Creation” w grudniu 2015 roku. No i mam. Pocztą Polską przyszła. Nazywa się „They”, zawiera dziewięć utworów, które razem dają czterdzieści minut melodyjnego metalu z kobiecym wokalem.
Pierwszy numer „Vanishing People” szybko nakierowuje na klimat w jakim przyjdzie nam pozostać do końca albumu. Tu prym wiedzie wokalistka i to na jej śpiewie opierają się utwory. Szybko pojawiający się refren niejako potwierdza, że piosenka ma się rozpromieniać melodią lekko zachrypniętego głosu i ten atut zostaje wykorzystany również w następnych kompozycjach. Najbardziej zapadające w pamięci są jeszcze „Swines” i „Stranger”, ale wszystkich słucha się przyjemnie i potrafią rozkołysać słuchacza. Jest w tym rockowa agresja, ale nakłada się też większa podniosłość atmosfery, jak w „The Other Side”, gdzie da się odczuć symfoniczność idącą w kierunku stylu jaki prezentuje Epica. Taki aranżacyjny rozmach wyczuwalny jest równiez w innych utworach
Oprócz śpiewu pozytywnie wypadają także gitary. Dają ciężki podkład i radzą sobie również w momentach bez wokalu, serwując choćby solówki. To dzięki nim te utwory mają właściwą konsystencję i metalową głębię. Doprawione perkusją riffy często powodują zwiększenie liczby decybeli, ale są tu i delikatniejsze oraz bardziej przestrzenne fragmenty.
Poza tym „They” to filozoficzna płyta, w której prowadzone są rozważania nad sensem istnienia i odkrywane są kolejne fałszywe i złudne ścieżki życia. Wszystko to w przyjemnym i odpowiednio przyprawionym, umiarkowanym klimacie.
Tracklista:
1. Vanishing People
2. The Greatest Story Ever Told
3. 33.
4. What Is Hidden & What Is Not
5. The Other Side
6. Swines
7. Fetus In Fetu
8. Stranger
9. The Truth Is Out There
Wydawca: Setheist (2017)
Ocena szkolna: 4+