„Upadłe Królestwo” The Lord jest wydawnictwem, którego próżno szukać w internecie. O samym projekcie wspomina Encyclopaedia Metallum przy postaci Zemiala, który tworzył go w połowie lat dziewięćdziesiątych, zanim jeszcze założył Venedae. Ja swoją kasetę otrzymałem bezpośrednio z Dagon Records, które prowadził mój kolega, na moim osiedlu. Nie wiem czy ktokolwiek ma jeszcze inną kopię tego.
The Metal Archives nie klasyfikuje The Lord jako zespołu metalowego i nie zamieszcza go w swoich zbiorach. Nic dziwnego, bowiem oprócz czarnej duszy, „Upadłe Królestwo” nie ma z metalem nic wspólnego. Są to cztery kawałki na klawiszach i gitarze akustycznej. I właściwie to tyle co mogę mieć na ten temat do powiedzenia. Nie da się ukryć, że jest to po prostu takie snujące się brzdąkanie, które zostało ubrane w tytuły. Emocji nie należy się tu doszukiwać, choć ma to swój smutny klimat, kojącą atmosferę i z ciekawości można sobie odsłuchać.
The Lord był jednorazowym przebłyskiem, który nie doczekał się swojej kontynuacji. Zemial postawił na Seth, który wkrótce przekształcił się w pagan metalowy Venedae.
Tracklista:
1. Upadłe Królestwo
2. Wiecznie Przelewać Swą Krew Będziemy…
3. Rozpaczliwe Nawoływania Zapomnianej Monarchii
4. Powrócić By Zwyciężyć
Wydawca: Dagon Records (1995)
Ocena szkolna: 2+