Już 11 czerwca 2021 roku nakładem wydawnictwa Initium ukaże się nowa powieść Wiktora Mroka, zatytułowana "Incel". W lipcowe przedpołudnie, niedaleko Moskwy dwie studentki znajdują w lesie zwłoki młodej kobiety. Zawinięte w folię, nagie, zmasakrowane przez zwierzynę, noszą ślady bestialskich tortur seksualnych. Dochodzenie rozpoczyna zespół z moskiewskiego wydziału zabójstw pod przewodnictwem major Alony Nikiszyny. Szybko okazuje się, że morderca nie pozostawił po sobie żadnych śladów, a wszelkie poszlaki prowadzą w ślepe zaułki.
Ciężki temat. Patrząc na przednią i tylną okładkę płyty Goat Thron „I Believie In One Great, Unbroken And Death-Obsessed Chaos” można spodziewać się, że nie będzie łatwo, a i zdjęcie autora tego zjawiska nie przedstawia nic dobrego. Oto bowiem znajdujemy się zamknięci w nieludzkim dark/noise ambientowym obozie, którego zwyrodniałym komendantem i bezlitosnym nadzorcą jest Funeral.
Damnation Gallery to włoski zespół przedstawiający się jako horror metalowy w dźwięku i obrazie, co oznacza, że oprócz strasznych piosenek starają się zaimponować strasznymi strojami i makijażami. Jeżeli ktoś jest więc bardzo strachliwy to lepiej żeby nie zaglądał do ich drugiej płyty „Broken Time”, bo może się przestraszyć. Jeżeli ktoś nie jest, to już jak chce. Ja raczej namawiał nie będę.
Całkiem niedawno na swoim profilu bandcamp ukazała się bardzo ciekawa nota formacji Deep-pression, zapowiadająca teledysk do drugiego singla ambientowców. W kwestii przypomnienia EP „In Silent Moisty Air” ukazała się dokładnie rok temu, po deszczowej, marcowej podróży lidera grupy i reżysera wideoklipu do opuszczonego „Domu Oficera”, zlokalizowanego na Pomorzu Zachodnim.
Rok 2019 za nami. Jaki był dla muzyki? Jeszcze niedawno miałem ochotę powiedzieć, że słaby, ale przecież nie jest to prawdą. Spojrzałem na swoją półkę, ile płytowych nowości na niej zagościło i jej nie opuściło i zdałem sobie sprawę, że 2019 był naprawdę dobrym rokiem dla muzyki. Ba! Nawet wyśmienitym!
Yngwie : Przed pierwszymi zajęciami z matematyki na studiach zobaczyłem typa w...
Lupp : Panowie zjadają własny ogon od dawna. Rudess wygląda na wniebowz...
DEMONEMOON : I co z tego ze piknie,kiedy znowu za krotko.
Już w tym tygodniu rozpoczną się premierowe pokazy alternatywnego horroru "Siedlisko" w reżyserii Lethargusa, twórcy zanego z takiej produkcji jak Insomnia. "Siedlisko" to metaforyczna przypowieść o początku zagłady ludzkości, historia zawarta w filmie jest ukazana przez pryzmat tajemniczej kobiety. Pokazy odbędą się w Jaworznie (woj. Śląskie), Krakowie oraz Poznaniu. Premierowe seanse odbędą się pod nieoficjalnym szyldem "Dark Off Festival vol.1".
Ghost zdążył już nas przyzwyczaić nie tylko do kontrowersyjnych tekstów, nawołujących do uwielbienia szatana, ale również do charakterystycznej otoczki, jaką wokół siebie zbudował. To sprytne zagranie marketingowe przyniosło znakomite efekty, dzięki którym zespół stał się żywą legendą. Jak się okazuje, poza na bluźnierczy wizerunek, który jest jedynie symbolicznym pstryczkiem w nos dla szeroko pojętego klerykału, to doskonały przepis na sukces i wywołanie medialnego zamieszania. I znów się dzieje! Poprzez najnowsze wydawnictwo "Prequelle" Szwedzi kolejny raz zaskakują, śmiejąc się nawet z własnego autoportretu.
Czy ktoś ma ochotę na potrawkę z ekskrementów lub gulasz z poszatkowanych wnętrzności? Jak tak to świetnie trafiliście. Wszystko to i o wiele więcej serwuje Broken Hope na swojej drugiej płycie „The Bowels Of Repugnance”. Amerykańska formacja nie przebiera w środkach i z godnym uznania fasonem ukazuje w stu procentach czystą i chamską prostotę swojej muzyki.
Tajemniczy reżyser z Pomorza powraca po pięciu latach z niebytu artystycznego z nowy równie przerażającym co poprzedni obraz filmowy(„Insomnia”) dziełem. „Siedlisko” to reżyserska kameralna wizja zagłady ludzkości, metaforycznie ukazana przez pryzmat tajemniczej kobiety, obdarzonej niezwykłą wrażliwością na otaczającą ją rzeczywistość. Produkcja zadaję bardzo ważne i zarazem uniwersalne pytanie dokąd zmierzamy jako cywilizacja?.
Do polskich koncertów w ramach trasy March of Blood and Iron dołącza Arkona – jeden z najdłużej działających polskich zespołów black metalowych, obchodzący w tym roku 25-lecie istnienia. Już od pierwszych wydawnictw unikalne podejście Khorzona do black metalowego kunsztu stało się znakiem rozpoznawczym zespołu. Chłód i chaos wylewający się z każdego dźwięku Arkony nigdy nie był pozbawiony mrocznej melodyki i oryginalnego patosu, a album „Imperium” po dziś dzień tworzy fundament polskiego black metalu.
Warsaw Prog Days to coroczne święto fanów rocka progresywnego. Przez ostatnie pięć lat w ramach tej imprezy na scenie warszawskiej Progresji wystąpili m.in. Riverside, RPWL, Collage, Haken, Spock’s Bread i wielu innych artystów, którzy ukształtowali wyjątkowy klimat tego wydarzenia. 10 lutego 2018 roku po rocznej przerwie Warsaw Prog Days wraca do Progresji. W tym roku partnerem imprezy jest firma fonograficzna Musicom.
Hecate Enthroned powstał w Anglii w 1995 roku. Ponieważ wcześniej już działali pod szyldem Daemonum, to materiał na pierwsze demo był gotowy i już w styczniu został opublikowany na kasecie, pod tytułem „An Ode For The Haunted Wood”. Zainteresowała się tym wytwórnia Blackened i po paru miesiącach nastąpiło wznowienie wydania, tym razem na płycie, jako EP „Upon Promeathean Shores (Unscriptures Waters)”. O wersję kasetową postarała się za to niezawodna Mystic Production.
Warsaw Prog Days to coroczne święto fanów rocka progresywnego. Przez ostatnie pięć lat w ramach tej imprezy na scenie warszawskiej Progresji wystąpili m.in. Riverside, RPWL, Collage, Haken, Spock's Bread i wielu innych artystów, którzy ukształtowali wyjątkowy klimat tego wydarzenia. 10 lutego 2018 roku po rocznej przerwie Warsaw Prog Day wraca do Progresji (wyjątkowo tym razem impreza będzie jednodniowa). Szósta edycja będzie organizowana wspólnie z wydawnictwem Musicom.
Od co najmnie dwóch lat jak wiadomo, niezależny twórca bardzo alternatywnego i tajemniczego kina grozy o równie, tajemniczy pseudo artystyczny Lethargus, dostrzeganym w środowiskach kina alterantywnego i kultury, znany z poprzedniej produkcji "Insomnia", nagrodzonej przychylnymi opiniami portali poświęconymi horrorówi i publiczności, kręci kolejną mroczną wizje świata, "Siedlisko".
III tom trylogii "MaddAddam" Margaret Atwood ukaże się już 16 maja 2017 roku nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Toby, ocalała ze stworzonej przez człowieka zarazy, która spustoszyła ziemię, opowiada historie. Historie o dawnym świecie i historie, które ukształtują świat nowy. Opowieści tych uważnie słucha Czarnobrody, jeden z niewinnych Derkaczan, istot stworzonych po to, by zastąpiły ludzi. Ich prorok, Yeti-Jimmy, zapadł w śpiączkę, wybierają więc sobie nowego bohatera – Zeba, mężczyznę, którego kocha Toby.
Wraz z wydawnictwem Prószyński i S-ka zapraszamy do udziału w konkursie, w którym wygrać można jeden z trzech egzemplarzy książki "Rok potopu", której autorką jest Margaret Atwood. To II tom pasjonującej trylogii "Maddaddam". „Rok Potopu” to powieść mroczna, subtelna, brutalna, dająca do myślenia i pełna posępnego humoru. Margaret Atwood w najwyższej formie. Czasy i gatunki błyskawicznie się zmieniają, zgoda społeczna chyli się ku upadkowi, równowaga ekologiczna ulega zachwianiu.
rozbit : Gratulacje!
konkurs : Prawidłowa odpowiedź to: "Opowieść podręcznej". Nagrody otrzym...
"Rok Potopu" Margaret Atwood, II tom trylogii "Maddaddam" ukaże się już 2 marca 2017 roku nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka. Czasy i gatunki błyskawicznie się zmieniają, zgoda społeczna chyli się ku upadkowi, równowaga ekologiczna ulega zachwianiu. Adam Pierwszy, dobrotliwy przywódca Bożych Ogrodników – sekty religijnej dążącej do połączenia nauki z religią oraz ocalenia światowej flory i fauny – od dawna przepowiada nadejście katastrofy, która odmieni Ziemię. I oto spełnia się jego przepowiednia. Ginie prawie cała ludzkość.
„Acidofilia” to dziesiąty autorski i studyjny album Acid Drinkers. Na ten zacny rezultat musieli sobie zapracować przez szesnaście lat. W tym czasie nigdy nie spadli poniżej bardzo dobrego poziomu i tak było również i w tym przypadku. Lubiący zaskakiwać zespół, tym razem nagrał płytę dość podobną stylistycznie do „Broken Head”, ale jak zwykle pomysłową i naszpikowaną wybuchowymi piosenkami.
Co się stało, że po raz pierwszy okładka płyty Acid Drinkers stała się poważna, nie humorystyczna i w ogóle taka mało atrakcyjna, tego nie wiem. Z pewnością jednak rzuca to jakiś cień na samo podejście do „Broken Head”. Sytuacja może trochę się wyjaśnia po zapoznaniu się z tekstem dotyczącym zrytego łba, ale to już niewiele zmienia. Najważniejsze, że Acidzi nie zawiedli muzycznie i choć, moim zdaniem, „Broken Head” to nie jest tak fajny album jak „Amazing Atomic Activity”, to w dalszym ciągu dobry i na wysokim poziomie.
Z coverami jest tak, że można je nieźle spieprzyć lub nadać im całkowicie nową jakość. Są na tym świecie utwory, które nie śniły się nawet filozofom, dlatego ich nie powinno się tykać. Ale są również takie, które aż się proszą, żeby je przearanżować. Szwedzki zespół Ghost na swojej EP-ce “If You have ghost” po raz kolejny udowodnił, że czego się nie dotknie, zmienia się w złoto.