Kolejna płyta Grip Inc. to oczywiście kolejna porcja wykręconego instrumentalizmu w progresywno-industrialnej atmosferze. Na wydanym w 1999 roku „Solidify” znajdziemy więc to do czego ten zespół nas już zdążył przyzwyczaić. A wszystko wykalkulowane, wyszlifowane i maksymalnie naprężone, z głębokim brzmieniem i szalejącą perkusją.
Z okazji dnia Świętego Walentego Paradise Lost udostępnił za darmo jeden ze swych utworów z najnowszej płyty "Tragic Idol". Wydanie "Tragic Idol" planowane jest na 23 kwietnia. Trasa promująca nowy materiał zaczyna się w połowie kwietnia. W planach jak zawsze nie ma Polski, jednak w okolicach sierpnia zespół pojawi się w pobliżu naszego kraju, więc istnieje szansa, że może jeden koncert da się zabookować.
Komentarze amorphous : Ciekawe jak długo podziała ;-)
minawi : podmieniłam link - można słuchać znowu :]
amorphous : Dlatego napisałem "poszukać". To było pewne - google ma teraz lepsze...
Thrash metal przez ostatnie kilka lat przeżywa prawdziwy renesans. Ile przez ten czas powstało kapel łupiących ten rodzaj muzyki nie zliczę, zresztą wystarczy spojrzeć na nasz kraj i takie zespoły jak Mortus, Crossroads lub Rusted Brain by zobaczyć, że Thrash metal jeszcze żyje i ma się dobrze. Nie tylko jednak u nas Thrash święci triumfy bo wystarczy spojrzeć na sukcesy takich zespołów jak Evile, Havok, Warbeast lub Gama Bomb by utwierdzić się tylko w tym przekonaniu. Do tego grona można również bez problemu podpiąć grecki Suicidal Angels, który w 2009 r. pod patronatem samego Mille Petrozzy i Maurice'a Swinkelsa z Legion of the damned, wydają swój pierwszy pod skrzydłami Nuclear Blast materiał zatytuowany "Sanctify the Darkness".
Z cyklu "perły z lamusa" dziś jako danie główne niemiecki Jumpin' Jesus. Pod tą zabawnie brzmiącą nazwą kryje się deathmetalowy kwintet, który w swoim dorobku muzycznym ma jedynie demówkę i jedyny pełny album "The Art Of Crucifying", który to właśnie chciałbym zaprezentować. Choć infantylna okładka i żartobliwa nazwa zespołu mogą się wydać zniechęcające, to śmiem gwarantować, że muzyka w pełni to wynagrodzi.
Komentarze Harlequin : yep, naprawde miłe zaskoczenie ze strony Niemców - warto zwrócic n...
Ile to już było tych zespołów o nazwie Mortify… nie da się chyba zliczyć. Ten omawiany tutaj to debiutant z Kanady, zaś EPka "Preliminary Hearing" to sześć kawałków z brutalnym, ale całkiem znośnym death metalem.
Pig Destroyer osiągnął już status kultowego. Scott Hull, były muzyk Agoraphobic Nosebleed 11 lat temu rozpoczął krucjatę z nowym zespołem w celu przywrócenia chwały grindcorowi. Dopóki powstają takie albumy jak "Terrifyer" nie mam wątpliwości, że jego misja jest słuszna, a muzyka spełnia swój cel. To właśnie "Terrifyer", będący trzecim pełnym krązkiem zespołu nie tylko pozwolił zaistnieć tej kapeli, ale był największym zastrzykiem świeżości w gatunku od wielu lat.