Na 22 października Fastball Music zapowiada EP The End A.D. „It’s All In Your Head”, ale płyta już do mnie dotarła. Zawiera cztery nowe kawałki plus cover Deep Purple „Bloodsucker”. Razem daje to czternaście minut energicznego groove metalu. „One, two fuck you”. Taki początek wita nas w otwierającym „Deathcult”. The End A.D. to taki crossover, w którym znajdziemy wybuchową mieszankę metalu, punka i hardcorea.
Pochodzący z Gdańska Across The Moment zadebiutował płytą „Symbiosis” i chciałby ją przedstawić. Znajduje się na niej sześć instrumentalnych utworów rozpływających się w, nie posiadającej granic, post rockowej atmosferze, która wznosi się ponad zachmurzonymi szczytami i odkrywa zupełnie nowe horyzonty i przestrzenie. A tam już można zawisnąć w bezruchu, dając się ponieść eterycznemu bezładowi.
Type O Negative powstał w 1990 roku w Nowym Yorku po rozpadzie poprzedniego zespołu Petera Steele’a Carnivore. Peter jest autorem całości materiału, który pierwotnie szykowany był na trzecią płytę Carnivore. Wyszło jednak inaczej i powstał „Slow, Deep And Hard” - pierwszy album Type O Negative, budujący charakterystyczną tożsamość tego zespołu i stanowiący początek jego wyjątkowej twórczości.
Funeral Mass to gdański zespół, który powstał w 2018 roku i szybko wziął się do roboty. W pierwszym roku istnienia wydali EPkę „Cold Winds Of Desolation”, a już w następnym ukazał się pełny album „At The Crossroad Of Dark Paths”. Znajduje się na nim siedem długich black metalowych kompozycji o znamionach melodyjności i epickości.
Legenda crossover thrash - zespół D.R.I. tym razem odwiedzi Warszawę i już 28 lipca zagra w klubie Pogłos. Powstali w 1981 roku w Houston w stanie Teksas. Pierwszy koncert zagrali 2 czerwca 1982, a we wrześniu tego samego roku muzycy zarejestrowali pierwszy, limitowany do 1000 sztuk mini album zatytułowany Dirty Rotten EP, zawierający 18 minut muzyki w 22 utworach, wydany na 7 calowym EP.
Wraz z agencją Winiary Bookings zapraszamy do udziału w konkursie, w którym do wygrania są 2 pojedyncze bilety na koncert D.R.I. w Poznaniu. Prekursorzy crossover thrashu zagrają 1 sierpnia w Klubie U Bazyla. Jako support wystąpi zespół Reactory. Grupa D.R.I. powstała w 1981 roku w Houston w stanie Teksas. Pierwszy koncert zagrali 2 czerwca 1982, a we wrześniu tego samego roku muzycy zarejestrowali pierwszy, limitowany do 1000 sztuk mini album.
konkurs : Prawidłowa odpowiedź to: Dirty Rotten Imbeciles. Bilet na koncert w Pozna...
The Hayleys to fiński zespół parający się wszelkimi ekstremalnymi i obskurnymi odmianami rocka jednocześnie. Ciężko powiedzieć ile płyt wydali, gdyż wszystkie ich wydawnictwa są tak krótkie, że nie wiem czy w ogóle któreś pretenduje do miana pełnego albumu. Im jednak to nie przeszkadza i od 2012 roku regularnie coś wydają. Niedawno ukazała się płyta „Raato”, która w swoich ośmiu kawałkach i jednym intrze dobija prawie do dziewiętnastu minut.
Całe czternaście lat minęło od słynnego „Speak English Or Die”. W tym czasie S.O.D. w większości oficjalnie nie istniał, ujawniając się tylko czasem koncertowo i wypuszczając drobniejsze wydawnictwa. Gdzieś tam jednak drzemał ten crossoverowy wulkan i w końcu eksplodował w roku 1999 płytą „Bigger Than The Devil”. Udało się również utrzymać w całości oryginalny skład.
Melodyjny death metal, który rozrósł się do odrębnego gatunku muzycznego, nieodzownie kojarzy się ze Szwecją i ogólnie Skandynawią. Znaleźli się jego miłośnicy również na słonecznym, południowym krańcu Europy, jednak pochodzący z Grecji Exumation, żeby nagrać swoją trzecią płytę „Traumaticon” udał się aż do Goteborga.
Uganga to bardzo stary brazylijski zespół thrash metalowy, a wydany w 2014 roku „Opressor” jest ich czwartym albumem. Po paru latach płyta ta doczekała się europejskiej reedycji, za którą w różnych krajach, odpowiedzialni są lokalni wydawcy. U nas przedsięwzięcie zrealizowało się poprzez połączone siły Defense Records i Deformeathing Productions.
Kolejny raz drogi Deformeathing Production i Defense Records krzyżują się, przynosząc konkretny owoc wspólnej kooperacji. Już 3 marca ukaże się europejska wersja czwartego pełnego albumu Uganga – combo prosto z Brazylii – operujące w klimacie energetycznego Thrash / Crossover. "Opressor" to płyta zawierająca 13 strzałów zamkniętych w nieco ponad 40 minutach. Album został nagrany i zmiksowany w Rocklab Studio pod okiem Gustavo Vasqueza. Grafika przygotowana przez Beto Andrade.
Powstanie Necromantia datuje się na rok 1989. Od tego czasu zespół wydał kilka demówek na kasetach, a także split z Varathron. Czas na płytę przyszedł w 1993 roku po podpisaniu kontraktu z Osmose Productions. Powstało wtedy „Crossing The Fiery Path”, które jest bardzo nietypowa płytą. Niby jest to typ południowego black metalu, ale znajdziemy tu znacznie więcej niespodzianek.
Po „Cross Purposes” Black Sabbath po raz kolejny opuścił Geezer Butler, a po raz pierwszy i ostatni Bobby Rondinelli. Tony Iommi powrócił więc do współpracy z Neilem Murrayem oraz Cozy Powellem i w ten sposób odnowił skład znany z „Tyr”. Uporał się z tym szybko bowiem album „Forbidden” ukazał się już rok po „Cross Purposes”. Ukazał się i wywołał ogólne rozczarowanie. Ja również uważam, że są tu słabsze momenty, ale szczerze mówiąc nie jest chyba aż tak źle. Płyta, która miała się okazać ostatnią na następne osiemnaście lat ma również i swoje plusy i z tej strony warto ją zapamiętać.
30 września 2016 roku to dzień premiery najnowszego krążka legendy thrash/HC/punk/crossover, Suicidal Tendencies. Album zatytułowany jest "World Gone Mad" i będzie można na nim usłyszeć partie perkusji w wykonaniu samego Dave'a Lombardo. Dave dołączył do zespołu podczas ostatniej amerykańskiej trasy ST. Dziś występuje w składzie jako pełnoprawny członek grupy, a "World Gone Mad" jest jego studyjnym debiutem w szeregach załogi dowodzonej przez charyzmatycznego frontmana Mike'a Muira. Na nowym krążku znajdzie się 11 premierowych kawałków, i jak zapowiada zespół, będzie to klasyczna jazda w stylu Suicidal Tendencies.
Knock Out Productions informuje: Persistence Tour ponownie przyjedzie do Polski. Koncert w ramach przyszłorocznej edycji odbędzie się w 19 stycznia w warszawskiej Progresji. Headlinerami Persistence Tour 2017 będą Suicidal Tendencies i Agnostic Front. Resztę składu tej hardcore’owej trasy organizatorzy będą ogłaszać sukcesywnie w ciągu najbliższych tygodni. Suicidal Tendencies będzie w styczniu promować swój nowy, nagrany z Davem Lombardo album. Kalifornijska grupa jest na scenie już od 35 lat, na koncie ma tak niezapomniane albumy jak „Join The Army” czy „Lights…Camera…Revolution!” i hity kalibru “Trip At The Brain", „Institutionalized”, „Possessed To Skate”, „You Can't Bring Me Down”, „War Inside My Head”.
Knock Out Prodcutions i Go Ahead zapraszają 30 maja do krakowskiego klubu Kwadrat, gdzie wystąpi legendarna, crossoverowa formacja Suicidal Tendencies. To będzie niepowtarzalna okazja, żeby zobaczyć SxTx na scenie razem z inną legendą – Davem Lombardo (Fantomas). Były perkusista kultowego Slayera podczas europejskiej trasy będzie zastępował Erica Moore’a. Suicidal Tendencies to dynamit na scenie, gigantyczna charyzma Mike’a Muira, wspaniałe umiejętności jego kumpli instrumentalistów.
Są tacy, którzy uważają, że Deicide skończył się po „Legion”, inni twierdzą, że po „Once Upon The Cross”. Są tacy, którzy nie przepadają za „Serpents Of The Light”, mając ją za płytę słabą i zbyt przewidywalną. Wszystkich ich kompletnie nie rozumiem. Uwielbiam ten album i po tym jak wyszedł niesamowicie się nim jarałem, a gdy go sobie odświeżam, to uznaję, że nie przeszło mi to do dziś.
W trzeci rok z rzędu Unleashed wydało swoją trzecią płytę „Across The Open Sea”. Zespół dalej podążył swoją wikingowską death metalową drogą nagrywając album klimatyczny i uduchowiony. Warto więc założyć hełm, napić się miodu czy też wina z rogu, zasiąść w łodzi i wraz z Unleashed wyruszyć na pełne morze.
leprosy : Do debiutu bez startu. W sumie debiut to namocniejszy punkt w ich dyskografii....
Po rewelacyjnym „Legion”, Deicide postanowił przybliżyć swoje dokonania kiedy działał jeszcze pod nazwą Amon. W ten sposób w 1993 roku ukazała się składanka „Amon: Feasting The Beast”, która dla mnie była po prostu niesamowita. Kawałki z pierwszej płyty w garażowej wersji były jeszcze bardziej brudne i straszne. Bardzo lubiłem to wydawnictwo, ale minęły dwa lata i przyszedł czas na nowy materiał. Jako, że Deicide był zawsze jednym z moich ulubionych zespołów, czekałem na niego z niecierpliwością i na szczęście się nie zawiodłem.
Sumo666 : Zdecydowanie zgadam się z przedmówcą :)
zsamot : Moja ulubiona płyta. Hit za hitem. Takie Reign in blood death metalu. ;)