Pośród tłumu biegnącego gdzieś,
Komentarze Luna00 : dziękuje :)
Rocksedi666 : piękny i wzruszający wiersz:)
Po wampirach przychodzi teraz czas na Anioły. „Nefilim” to pierwsza część cyklu „Upadli” Thomasa E. Sniegoskiego. W centrum historii jest Aaron Corbet, osierocony chłopak wychowujący się u rodziców zastępczych, Toma i Lori Stanley. Życie Aarona toczy się zupełnie zwyczajnym torem – dom, szkoła, marzenia o studiach i karierze. Do tego od niedawna piękna dziewczyna, do której wcześniej nie miał nawet śmiałości się zbliżyć, zaczyna odwzajemniać jego zaloty. W przeddzień swoich osiemnastych urodzin Aaron doznaje wizji, w której zostaje mu ujawnione, iż należy do rasy Nefilimów – upadłych będących potomstwem aniołów i śmiertelnych kobiet.
20 stycznia Hyoscyamus Niger wydał kolejną EPkę zatytułowaną "Dwie Gwiazdki Śniegu". Znalazły się na niej remiksy utworów z albumu "Czas" oraz wersja
koncertowa tytułowych "Dwóch Gwiazdek..." zarejestrowana podczas
październikowego występu z XIII. Stoleti w klubie Firlej. Muzyka zespołu to narkotyczna mieszanka dark electro, ambientu i psychodelii. Muzycy nazywają ją elektroniczną psychodelą. Nie ukrywają swych fascynacji takimi zespołami jak: Depeche Mode, Nick Cave, The Cure, Joy Division, Bauhaus, The Sisters Of Mercy, czy też Recoil.
Pod absurdalna nazwą Uda kryje się trójka krakowskich muzyków, którzy swoja twórczość określają mianem mieszanki fusion i modernistycznego rocka. Po zapoznaniu się z debiutanckim materiałem zatytułowanym "Hurtownia Przebiśniegów" ciężko jest się z tą opinia nie zgodzić, choć paleta inspiracji jest o wiele szersza.
Dokoła biel śniegu,
W mej duszy ciemność,
Otacza mnie niewinność,
W sercu grzech.
Boję się świata,
Który roztacza się wokół mnie.
Ludzie przerażają mnie.
Cywilizacja, jej pęd
Wyniszczają powoli
Moją duszę i ciało.
Zabijają powoli.
Już dłużej nie mogę.
Życie jest dla mnie za trudne.
Nie radzę sobie w tej grze pozorów,
Walce o tylko swoje dobro.
Biel śiegu plami czerwień krwi.
Ulatuje ze mnie życie.
Zbliża się upragiony spokój,
Ukojenie bólu.
W mej duszy ciemność,
Otacza mnie niewinność,
W sercu grzech.
Boję się świata,
Który roztacza się wokół mnie.
Ludzie przerażają mnie.
Cywilizacja, jej pęd
Wyniszczają powoli
Moją duszę i ciało.
Zabijają powoli.
Już dłużej nie mogę.
Życie jest dla mnie za trudne.
Nie radzę sobie w tej grze pozorów,
Walce o tylko swoje dobro.
Biel śiegu plami czerwień krwi.
Ulatuje ze mnie życie.
Zbliża się upragiony spokój,
Ukojenie bólu.
"
13 IX 1999
Śnieg topnieje lecz do wiosny dalej niż do lata
Niebo spada choć ziemia nigdy go nie dosięgnie
W żyłach alkohol przewraca się jak nieboszczyk w grobie
W głowie siła tak wielka jak odgłos stalowych piór
Czas staje choć zewsząd zegary wskazują siebie nawzajem
Głos płynie jak rzeka wiedziony by wpłynąćdo morza ciszy
W sercu tyle nienawiści że przeznaczyć by ją na eksport
W uszach szumi od szeptów wychodzących z każdego kąta
Tłum ginie i gnije od deszczu który obnaża jego oblicze
Wiatr czai się aby wybuchnąć nienaturalnym śmiechem
Wszystko to gdy zostajesz sam na sam
z wyobraźnią13 IX 1999