Pochłaniasz mnie, wbijasz noże,
zabierasz człowieczeństwo karząc gnić.
Moja zapaść - mój masochizm pragnienia
bycia przy Twojej drodze...
Ucinasz mi skrzydła, karmisz strachem,
podajesz ochłapy swego cienia.
Moja zapaść - wstręt, obrzydzenie do ciała,
naiwność bo dalej tkwię z Twym
przeznaczeniem...
Obdzierasz z nadziei, depczesz me gesty,
zabierasz każde światło dobroci.
Moja zapaść - przeklęty losie stoję tu
naga w zimnie, rozpaczy, jestem
człowiekiem, posiadam uczucia i pytam
dlaczego?
zabierasz człowieczeństwo karząc gnić.
Moja zapaść - mój masochizm pragnienia
bycia przy Twojej drodze...
Ucinasz mi skrzydła, karmisz strachem,
podajesz ochłapy swego cienia.
Moja zapaść - wstręt, obrzydzenie do ciała,
naiwność bo dalej tkwię z Twym
przeznaczeniem...
Obdzierasz z nadziei, depczesz me gesty,
zabierasz każde światło dobroci.
Moja zapaść - przeklęty losie stoję tu
naga w zimnie, rozpaczy, jestem
człowiekiem, posiadam uczucia i pytam
dlaczego?