„Norrøn Livskunst” to już siódma płyta Solefald, ale pierwsza, która jest prawie w całości po norwesku. Jak to jest obwieszczone we wkładce zespół powraca do początków dwudziestego wieku, kiedy norweska kultura na nowo odkrywała swoje korzenie, a pisarze, malarze i kompozytorzy czerpali ze starożytnych podań i mitologii. Teksty są zainspirowane utworami z tamtych czasów, a pierwszy „Song Til Stormen” jest wierszem najwybitniejszego norweskiego poety tego okresu Olava Hauge.
oki : Pamiętam jak w momencie ukazania się tej płyty ludzie wieszali psy na w...
zsamot : Solefald - bardzo dobra kapela. To mocno niedoceniona. Idąca własny...
Trzynaście dni - tyle trzeba jeszcze poczekać na najnowszy album Norwegów. Na oficjalnym MySpace można posłuchać jednego utworu z nadchodzącej płyty - "Vitets Vidd I Verdi". Już po pierwszym kontakcie z nagraniem, da się zauważyć, że duet Nedland-Jakhelln odszedł od "islandzkiego klimatu". Powróciły natomiast elektroniczne patenty oraz cała reszta udziwnień znanych fanom zespołu.