1. rock gotycki, death rock, cold wave
6. dark folk, neo folk, pagan folk, folk apokaliptyczny
7. goth metal, metal klimatyczny
1. rock gotycki, death rock, cold wave
Początki gatunku muzycznego zwanego powszechnie gotykiem sięgają przełomu lat 70. i 80. ubiegłego wieku, gdy debiutują pierwsze zespoły grające ponurą, mroczną muzykę, początkowo utrzymaną w duchu punk rocka (z którego wywodzi się Bauhaus, wraz ze swoim przebojem "Bela Lugosi Is Dead", okrzyknięty pierwszym utworem "gotyckim"), później kreującej swój własny styl, przejawiający się nie tylko w rockowej muzyce, wspartej brzmieniem, nowoczesnych wówczas, instrumentów klawiszowych, ale także depresyjnymi tekstami i charakterystycznym, mrocznym, częstokroć wampirycznym image'm. Kolebką rocka gotyckiego stała się Wielka Brytania, w której, prócz Bauhausu zaistniały zespoły bez których gotyk prawdopodobnie stałby się jednym z gatunków znanych jedynie wąskiej grupie bywalców klubu Batcave - Joy Division, wraz ze swym tragicznie zmarłym wokalistą Ianem Curtisem, The Cure - kultowy zespół który wszedł do kanonu muzyki zimnofalowej wraz z nagraniem albumu "Pornography" (1983), a już w roku 1989 - "Disintegration", czy wreszcie The Sisters Of Mercy któremu nagraniem płyty "Floodland" w roku 1987 udało się nawet zawędrować na szczyty listy przebojów popularnych stacji telewizyjnych, zachowując jednocześnie swój oryginalny, mroczny styl. Innymi, niezwykle ważnymi kapelami były m.in. Siouxsie & The Banshees, Fields Of The Nephilim, Love Like Blood. Oczywiście muzyka gotycka lat 80. rozwijała się także poza Wielką Brytanią: w USA zaistniał styl rocka gotyckiego zwany Death Rockiem, którego najważniejszym przedstawicielem stał się Christian Death, znacznie później, bo już w latach 90. tradycję rocka gotyckiego w Stanach podtrzymywał London After Midnight. Poza Wyspami powstały równie ważne grupy, takie jak niemiecki X-Mal Deutschland, holenderski Clan Of Xymox, szwajcarska Lacrimosa, w Polsce zaś pierwszą grupą której przyczepiono etykietkę "goth", stał się Closterkeller, wraz z charyzmatyczną wokalistką Anją Orthodox, początkowo mocno nawiązujący do korzeni gatunku, jednak wraz z nagrywaniem kolejnych płyt rozmywający swój styl w stronę przeciętnego goth metalu. Inne polskie gotycko-rockowe kapele warte nadmienienia: nieistniejące już Siekiera (album "Nowa Aleksandria") i Pornografia, a także Wieże Fabryk i EVA, zimnofalowa kapela powstała w wyniku inspiracji twórczością The Cure.
Dark Wave to niejako logiczna kontynuacja rocka gotyckiego, wychodząca naprzeciw rozwojowi muzycznemu, poszukująca nowych rozwiązań w nieco archaicznej już muzyce cold wave. Muzyka mrocznofalowa spycha na boczny tor tradycjyne rockowe intrumentarium, kierując się w stronę elektronicznych dźwięków syntezatorów, niekiedy wspomaganych jedynie brzmieniem gitarowym, czy tradycyjną perkusją, a nie tylko automatem perkusyjnym. Dark Wave niesie ze sobą ładunek równie depresyjnego klimatu co klasyczny Cold Wave, image wykonawców i oprawa koncertów również pozostają niezwykle mroczne, jednak muzyka, dzięki umiejętnemu wykorzystaniu elektroniki nabiera nowego wymiaru, niedostępnego dotąd dla klasycznych instrumentów. Zródeł tego nurtu możemy dopatrywać się w początku lat 90., w Niemczech, gdzie zaczynają tworzyć takie zespoły jak Das Ich, Deine Lakaien, czy Diary Of Dreams. Muzyka mrocznofalowa jest jednocześnie bardzo zróżnicowana - czasem przyjmuje postać niezwykle przygnębiającej i depresyjnej, ale także podniosłej i urzekająco pięknej, jak w przypadku Diary of Dreams, której lider, Adrian Hates egzaltowanym głosem wyśpiewuje opowieści o samotności i utraconych złudzeniach... Nieco częściej jest to równie mroczna, ale zarazem znacznie szybsza, taneczna muzyka, stykająca się stylem z EBMem, taką jak tworzą Blutengel, In Strict Confidence, czy Terminal Choice. Czasem klimat zmienia się w stronę bardziej industrialnego i znacznie bardziej zaangażowanego, jak dzieje się w przypadku Das Ich. Chociaż największe, wymienione gwiazdy tego nurtu, pochodzą z Niemiec, to jednak wpływy tej muzyki pozostawiły swoje piętno także w Polsce - największa gwiazdą tego nurtu jest tu Fading Colours, którego muzykę określa się jako Dark Trance - czyli mroczną, oniryczną, przesyconą erotyzmem, transową muzykę, o bardzo interesującym, oryginalnym brzmieniu, doskonale współgrającym ze zmysłowym głosem wokalistki Katarzyny Rakowskiej, szerzej znanej jako De Coy. Fading Colours jest także (oprócz God's Bow) najszerzej znaną, poza granicami naszego kraju polską grupą, tworzącą mroczną muzykę, udanie debiutującą na rynkach zachodnich albumem "I'm Scared Of...".
Dark Ambient to muzyka której korzeni należałoby prawdopodobnie doszukiwać się nie w klasycznym rocku gotyckim, lecz w ciężkich, industrialnych brzmieniach kreowanych przez klasyków sceny dark electro. A jednak w przeciwieństwie do swego pierwowzoru, dark ambient nie jest muzyką hałaśliwą, przepełnioną buntem przez postępującą dehumanizacją współczesnego świata. To przede wszystkim elektroniczna, mroczna przestrzenna muzyka, niełatwa w odbiorze, taka, którą najlepiej słucha się w samotności. Ambient jest niemalże z definicji pozbawiony wokalu (przynajmniej w klasycznym znaczeniu), nie ma też mowy o gitarowym brzmieniu, ani instrumentach perkusyjnych. Całe instrumentarium stanowią elektroniczne instrumenty, wspomagane oszczędnie przez akustyczne brzmienie narzędzi przeznaczonych raczej do tworzenia muzyki klasycznej (harfy, instrumenty smyczkowe). Nie da się ukryć, że Dark Ambient nie jest muzyką przeznaczoną dla każdego - bardzo dobrze obrazuje to motto najważniejszej wytwórni płytowej dla tego nurtu - szwedzkiego Cold Meat Industry: "Muzyka dla tych, którzy lubią przeżywać koszmary innych". Spod skrzydeł CMI wyszły tak ważne grupy jak klasyczne Raison d'Etre, ambientalno-industrialne, niezwykle poruszające i naprawdę mroczne Brighter Death Now, Ordo Rosarius Equilibrio, czy grające muzykę znajdującą się na pograniczu Dark Ambient/Ethereal Arcana. Ethereal, muzyka pokrewna do opisywanego nurtu charakteryzuje się nieco lżejszym, mniej eksperymentalnym, jednak wciąż głównie elektronicznym brzmieniem, nie pozbawionym delikatnego eteralnego, kobiecego wokalu. Inne grupy warte posłuchania to C17H19NO3, industrial-ambient, wyprzedzający brzmieniowo swą epokę (połowa lat 90.) o kilka lat, poboczny projekt różnych twórców znanych w kręgu muzyki gotyckiej (m.in. Jarboe, wokalistki legendarnej grupy The Swans), Elend, ideologicznie nawiązujący do black metalu, jednak brzmieniowo pozostający w kręgu Dark Ambient/Ethereal, Dargaard uznany również za klasykę oraz skandynawski Mortiis, znany ze swych podniosłych, przepełnionych patosem kompozycji, zebranych w konceptowe albumy. Na naszym rodzimym rynku najważniejszą obecnie grupą jest szczeciński duet God's Bow (obecnie muzycy mieszkają w Niemczech), obok Fading Colours najbardziej znana za granicami kraju, polska gotycka grupa, wykonująca wspaniałą, nastrojową muzykę którą można sklasyfikować jako Dark Ambient/Dark Wave/Ethereal. Inną, ciekawą polską grupą tego nurtu jest Butterfly Within, zahaczająca momentami o Dark Folk (choć to muzyka całkowicie elektroniczna). Wypada tu również wspomnieć o Sui Generis Umbra (dawniej znanym jako Umbra) projekcie Maćka Niedzielskiego (Artrosis) i dość tajemniczej wokalistki, wykonującej muzykę określaną jako Black Ritual Ambient (album "Coma"), o bardzo mocnym brzmieniu i niesamowitym wokalu, z powodzeniem mogącą konkurować z większością produktów CMI.
Muzyka industrialna, brzmieniowo znacznie odbiegająca od klasycznej muzyki zimnofalowej, zaliczana jest nieprzypadkowo do nurtu muzyki mrocznej, ze względu na niespotykaną wcześniej formę, treść, jak i niepokojący ładunek emocjonalny jaki ze soba niesie muzyka określana takze mianem Dark Electro. Za prekursora tego gatunku uważa się Genesisa P. Orridge'a, artystę i performera grupy Coum Transmission, okultystę i filozofa, a przede wszystkim twórcę pierwszego muzycznego projektu sceny industrial - Throbbing Gristle. U podstaw industrialu leży przeświadczenie o postępującej dehumanizacji ludzkości i wszechogarniającym źle tego świata, upadku kultury i sztuki, braku nadziei na lepsze jutro, moralnym zepsuciu społeczeństw i dominacji pierwotnych, brutalnych instynktów człowieka, z drugiej zaś strony - gloryfikacja technicznego rozwoju, powszechnej informatyzacji i wkrótce - robotyzacji. Muzyka industrialna obrazuje właśnie te najmroczniejsze aspekty rzeczywistości, godząc się jednocześnie na tak gorzki obraz świata. Mówiąc bardziej obrazowo: niewiele tu miejsca na wampiry, róże na bruku i samotne dusze przechadzające się w blasku księżyca. Jest za to desperacja, gniew i agresja podana w znacznie cięższej formie niż w przypadku Dark Ambientu - Dark Electro to przede wszystkim ciężkie, "brudne", elektroniczne kompozycje, których charakterystycznym znakiem jest motoryczny beat i przesterowany wokal. Prócz Throbbing Gristle (ktore później wyewoluowało zresztą w równie ważną grupę - Psychic TV), najważniejsze, klasyczne już projekty electro-industrial to: Einsturzende Neubauten, Skinny Puppy, Front 242 i Front Line Assembly, a także politycznie zaangażowana, słoweńska grupa Laibach. Nieco mniej mrocznym, choć wciąż industrialnym zespołem, znanym szerszej publiczności, jest Kraftwerk, który zasłynął m.in. z tego, że jako pierwszy dał koncert w dwóch różnych miejscach, w tym samym czasie - sztuka ta udała się dzięki zbudowanym na tę okoliczność robotom. Do najważniejszych, obecnie aktywnych grup tego nurtu należą m.in.: belgijskie Suicide Commando, niemiecki Wumpscut Rudy'ego Ratzingera, i brytyjski duet VNV Nation, choc ten tworzy taneczny industrial, zbliżony nieco do EBMu. Oczywiście w tym miejscu należy też wymienić meksykańskich twórców tego nurtu: Cenobita, Artefacto i oczywiście Hocico, tworzące muzykę prawdziwie przepełnioną niepozytywnymi emocjami, charakterystycznymi dla Dark Electro. Muzyka industrialna przybierać może także znacznie bardziej ekstremalne, noise'owe formy, całkowicie wyzbywając się jakiejkolwiek harmonii i brzmiąc jescze bardziej obco, hałaśliwie i awangardowo. Do klasykow sceny Noise można zaliczyć takie grupy jak Lustmord, Autechre, MetalBeast, czy Merzbow. Innym, chyba najbardziej "odjechanym", industrialnym projektem muzycznym jest Coil - grupa wykonująca dziwną, frenetyczną muzykę, tworzoną pod wpływem podświadomości i narkotycznych wizji artystów.
Na koniec wypada też wspomnieć o zespołach grających rock industrialny, będący jednak lekki i przyjemny w odbiorze w stosunku do właściwego industrialu - ale to nie miejsce by przedstawiać tak znane grupy jak Nine Inch Nails, Rammstein, albo Marilyn Manson.
Pochodną muzyki industrialnej jest mroczna, elektroniczna muzyka taneczna, nazywana EBMem. Ów tajemniczy skrót można rozszyfrować jako Electro Body Music. Ten gatunek „gotyku” bardzo niewiele ma już wspólnego z klasycznym rockiem gotyckim lat 80., ale wywodząc się z industrialu, przejmuje niejako część mrocznej stylistyki, stając się muzyką nieco lżejszą w odbiorze, ale jednocześnie taką, przy której goci mogą bez zażenowania pląsać po parkiecie. Oczywiście EBM nie ma wiele wspólnego z, pustawą w treści, muzyką techno, za jaką może zostać mylnie poczytana. Najważniejszą z grup tworzących EBM jest dziś brytyjski duet VNV Nation. Podobne brzmienie staje się udziałem Future i Synth Popu, którego prekursorem jest Depeche Mode, choć klasyczne dziś zespoły synthpopowe, takie jak Apoptygma Berzerk, albo The Cruxshadows grają nieco inaczej niż wspomniane DM. Inne grupy, które warto znać to: Mesh, Neuroticfish, czy De/Vision.
6. dark folk, neo folk, pagan folk, folk apokaliptyczny
Muzyka neofolkowa wyrosła na postmodernistycznej modzie na wszystko co ezoteryczne, tajemnicze i przemawiające głosem minionych wieków. Niezwykły rozkwit neopogaństwa, związany z kulturą New Age, w tym tak ważnych ruchów jak Wicca, czy różnego rodzaju hermetycznych zakonów i zaistnienie tego nurtu w powszechnej świadomości, zaowocowało również powstaniem dużej liczby muzycznych projektów, w jakimś stopniu powiązanych z neo-, pagan-, czy dark folkiem. Trudno wskazać twórcę tego nurtu, ale najważniejsze grupy będące jego reprezentantami to bez wątpienia Sol InvictusDeath In June, czy też Current 93. Muzyka tego nurtu obejmuje najczęściej klasyczny gotycko – falowy rock, wsparty instrumentarium folkowym , w sferze tekstów odznaczająca się symbolizmem i przebrzmiewającą niekiedy tęsknotą za ubiegłymi wiekami. Pagan Folk, taki jak np. Hagalaz Runedance Andrei Neuhagen, zrywa prawie całkowicie z dzisiejszymi instrumentami, pozostając przy instrumentach ludowych. Tony’ego Wakeforda (twórca inspirował się głównie filozofią Alistaira Crowleya, co odbiło się na okultystycznym charakterze tekstów przez niego pisanych),
Do ważnych grup, a przynajmniej do tych, które zdobyły duże uznanie fanów, należy zaliczyć też Inkubus Sukkubus, śmiało nawiązujący do ideologii Wicca, a także Dead Can Dance, tworzący początkowo dla legendarnej wytwórni 4AD, choć samo zakwalifikowanie DCD do nurtu Dark Folku nie jest tak jednozanczne, jak w przypadku wcześniej wymienionych grup.
7. goth metal, metal klimatyczny
Metal klimatyczny albo gotycki, to jak nazwa wskazuje, metal. Dlatego też nie powinno znaleźć się tu miejsca dla zespołów pokroju naszej rodzimej gwiazdy gothmetalu (Artrosis), tym niemniej ze względu na powszechnie panujące przekonanie o przynależności metalu klimatycznego do muzyki gotycko – falowej warto napisać parę słów o tym przedziwnym zjawisku. Niewątpliwie, biorąc pod uwagę tak nieuchwytne kryterium jak klimat, jest w metalu gotyckim, zwłaszcza tym ambitniejszym (jak Anathema - choć to zespół trudny do zaszufladkowania), nieco elementów tzw. mroku. Wykonawcy z kręgu metalu klimatycznego wydają się również cechować nieco większym zasobem artystycznej wrażliwości, aniżeli pozostali wykonawcy muzyki metalowej - a bardzo dobrym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest szczeciński Moonlight, czy nieistniejący już Sirrah, w moim odczuciu najlepsza z polskich kapel gothmetalowych. W pewnym uproszczeniu, metal klimatyczny najprościej można rozpoznać po rozbudowanych partiach chóru i niekiedy orkiestry symfonicznej (np. szwedzki Therion – bodaj jeden z najlepiej rozpoznawanych zespołów tego nurtu), po growlingu, czyli "charczeniu" do mikrofonu, zastępującym tradycyjny śpiew (np. My Dying Bride - grupa naprawdę warta uwagi, eksperymentująca z różnymi stylami), bądź zawodzącym śpiewie wokalistki (np. Within Temptation - tę grupę z kolei możemy nader często obejrzeć w MTV, więc nie ma co się tu specjalnie rozwodzić).
Ze względu na miałkość treści, niezwykły brak oryginalności i kilka innych przymiotów, muzyka reprezentująca scenę gothmetal raczej nie jest lubiana w środowisku ortodoksyjnych gotów.
I to właściwie wszystko. Wszelkie komentarze i uzupełnienia mile widziane.
HardKill : Tak dla jasności :) Death in June nie gra "Gothic" zaliczany jest do: Post-punk,...
HardKill : Death in June jedna z moich ulubionych kapel w tym klimacie :) Death in...
KapitanMoneta : hehehe a może i tak:)do tej pory wiedziałam tylko, że jest folk metal...