Po pierwsze: polityka to dno, wszyscy mieszają się z błotem, zamiast coś robić dla obywateli- jakże zuchwale chowają pieniążki do przepastnych kieszeni a głowę chowają w piasek...bo tam, gdzie pojawia się problem nikt nie próbuje go rozwiązać, tylko roztrząsanie, afery, komisje i wzajemne oskarżenia lub przeprosiny.
Żałosne.
Po drugie: od kiedy to wracamy do średniowiecza, żeby się ekskomunikami straszyć? W dupie mam cały ten instytucjonalny rozgardiasz... kościół,który nadal myśli, że włada ciemnym tłumem. Te lata ich panowania minęły. Czas się obudzić. Chcecie sobie wierzyć, wierzcie. Chcecie się zbawiać...zbawiajcie. Ale mnie zostawcie w spokoju.
"Nie ma winnych, wszyscy święci..."
Po trzecie: TOLERANCJA. To coś, co nawet mi czasami nie wychodzi. Nie mogę sobie zarzucić jednak, że się nie staram.
Nie mam racji - bywa.
Mam rację - przypadek.
Moje racje nie są lepsze czy gorsze od twoich racji, bo są po prostu inne.
Gdybym wysłała w kosmos wszystkich, którzy mnie denerwują - 99% ludzkości po prostu by zniknęło. Nie byłoby przeludnienia, korków na ulicach, kolejek w sklepach, polityki... a co by się stało, gdyby ktoś inny miał możliwość wysłania w kosmos wszystkich, którzy denerwują jego?
I wtedy znalazłabym się w kosmosie z resztą homo sapiens. Wracamy do punktu wyjścia... TOLERANCJA
Po czwarte: Włączam tv. Chcę obejrzeć odmóżdżający program w mtv, przy którym nie trzeba myśleć. Myślenie boli po 8 godzinach umysłowej pracy. I co? I dochodzę do wniosku, że debilizacja obywateli jest procesem szybko postępującym...Żałosne.
Po drugie: od kiedy to wracamy do średniowiecza, żeby się ekskomunikami straszyć? W dupie mam cały ten instytucjonalny rozgardiasz... kościół,który nadal myśli, że włada ciemnym tłumem. Te lata ich panowania minęły. Czas się obudzić. Chcecie sobie wierzyć, wierzcie. Chcecie się zbawiać...zbawiajcie. Ale mnie zostawcie w spokoju.
"Nie ma winnych, wszyscy święci..."
Po trzecie: TOLERANCJA. To coś, co nawet mi czasami nie wychodzi. Nie mogę sobie zarzucić jednak, że się nie staram.
Nie mam racji - bywa.
Mam rację - przypadek.
Moje racje nie są lepsze czy gorsze od twoich racji, bo są po prostu inne.
Gdybym wysłała w kosmos wszystkich, którzy mnie denerwują - 99% ludzkości po prostu by zniknęło. Nie byłoby przeludnienia, korków na ulicach, kolejek w sklepach, polityki... a co by się stało, gdyby ktoś inny miał możliwość wysłania w kosmos wszystkich, którzy denerwują jego?
I wtedy znalazłabym się w kosmosie z resztą homo sapiens. Wracamy do punktu wyjścia... TOLERANCJA
Wszyscy myślą, że są zajebiści i nieomylni.
Najgorzej jak się komuś coś wydaje.
Po piąte: Wady. Każdy je ma. Jedni mają ich więcej, inni mniej. Czy samo dostrzeganie własnych wad to już inteligencja czy jeszcze słabość?
Umiejętność popełniania błędów jest najprostszą formą nauki.
A co jeśli ktoś nie uczy się na błędach?
Wariat, masochista czy po prostu idiota?
Ależ człowiek jest zawiłą istotą...
KostucH : Jak dla mnie wszystko się kupy trzyma i z wszystkim się zgadzam. Tak wię...
Yngwie : Gdyby wszystko było już zrobione z sensem, to nic nie trzeba byłoby r...
Yngwie : :) Pomijając fakt, że prawie nic się w tym artykule kupy nie trzyma, to cies...