Valium Era to jeden z tych projektów, który pomimo lat już paru aktywnej działalności na scenie dark electro-industrial-rave, wciąż nie doczekał się troskliwej opieki żadnego z około stylistycznych labeli. Zresztą te parę krążków (w tym dwa długograje), którymi zdążył uraczyć nas niejaki Phil, wcale na to nie zasługują. Wszystko zaczęło się wspaniale od wyprzedanej w niecały rok płytki "Valiun Era", płytki nieco prymitywnej, ale za to chwytliwej i dość energicznej. Później było już tylko gorzej. Tak jak po samym wydawnictwie tak i po jakimkolwiek talencie grupy słuch zaginął i o ile Valium Era przygotowuje się do jej reedycji, o tyle z tym drugim wciąż może być problem. Dowodzi tego tak samo ostatnia EP-ka "Ich mach den Krach!" jak i o rok młodszy "Mutation" będący równocześnie drugim i ostatnim jak na razie wydawnictwem pełnometrażowym, któremu poświęcony jest ten artykuł.