Debiutancki krążek ekipy T3RROR 3RROR polecano nam jako "najbardziej extremalny industrial-rave ostatnich lat". Sam nie wiem czy to za sprawą "agresywnej" nazwy grupy, czy kilku genialnych tutorialów hard- trance dancer'ów do kawałka "Domination", postanowiłem uwierzyć i prędzej czy później zaopatrzyć się w długograja o wdzięcznym tytule "Digital Infection". Produkt okazał się pochodzenia hiszpańskiego, zaś ukazał się pod barwami Mutant-E Records i trzeba przyznać – niejaki Dj Error stojący za całym przedsięwzięciem, nie rzuca słów na wiatr. Materiał zawarty na krążku to rzeczywiście nowy rozdział w historii mrocznego rave'u, rozdział który niekoniecznie wszystkim przypadnie do gustu.
Valium Era to jeden z tych projektów, który pomimo lat już paru aktywnej działalności na scenie dark electro-industrial-rave, wciąż nie doczekał się troskliwej opieki żadnego z około stylistycznych labeli. Zresztą te parę krążków (w tym dwa długograje), którymi zdążył uraczyć nas niejaki Phil, wcale na to nie zasługują. Wszystko zaczęło się wspaniale od wyprzedanej w niecały rok płytki "Valiun Era", płytki nieco prymitywnej, ale za to chwytliwej i dość energicznej. Później było już tylko gorzej. Tak jak po samym wydawnictwie tak i po jakimkolwiek talencie grupy słuch zaginął i o ile Valium Era przygotowuje się do jej reedycji, o tyle z tym drugim wciąż może być problem. Dowodzi tego tak samo ostatnia EP-ka "Ich mach den Krach!" jak i o rok młodszy "Mutation" będący równocześnie drugim i ostatnim jak na razie wydawnictwem pełnometrażowym, któremu poświęcony jest ten artykuł.