Poniedziałkowym wieczorem scena warszawskiej Progresji gościła zespół Combichrist. Supportujący William nie porwał zbyt dużej ilości osób, co widać było pod sceną. Na domiar złego, dla niego oczywiście, kiedy wyszedł po swoim koncercie, prawie nikt nie zwrócił na niego uwagi i stał samotny przy stoisku z koszulkami. Jedynie raz na jakiś czas ktoś podszedł i zamienił z nim dwa słowa. Wszyscy oczekiwali headliner'a.
Na najnowszy krążek Combichrist czekałem z napięciem. Szczególnie po ostatnich, niezbyt udanych poczynaniach projektu. I przyznam szczerze... zawiodłem się na całej linii.
Komentarze Adnistral : Ja powiem tak że nie za bardzo potrafię podchodzić krytycznie do COmbi...
Lupp : Płyta nie jest dobra, niestety. Piszę niestety, bo lubiłem dotąd CCh, a k...
Nenar : To ja dorzucę od siebie swoje 5 groszy ... z recenzji naprawde niewiele się...
Jak informowaliśmy wcześniej, na początku nowego roku należy spodziewać się nowego pełnometrażowego albumu projektu Combichrist. Andy LaPlegua, kierownik norweskiej formacji, ujawnił kilka szczegołów istotnych dla wszystkich fanów oczekujących na totalnie niszczący materiał. Krążek pod tytułem "Today We Are All Demons" dostępny będzie od 20 stycznia, mało tego, wydawnictwo ukaże się zarówno w formie tradycyjnego dysku CD jak i czarnego winylowego krążka dla kolekcjonerów. Na oficjalnym MySpace formacji dostępny jest 14 minutowy miks zawierający snipy wszystkich utworów, które trafią na płytę.
Komentarze Grim_demon : Nie ma, to fake ;). Nie warto łącza obciążać :P. Jak na razie nic ze s...
Kifer : Nie ma, to fake ;). Nie warto łącza obciążać :P. Jak na razie nic ze s...
Grim_demon : Tiaaa... Last.fm jest cudowny jesli mowa o scroblowaniu, ale jesli chodzi o wym...