nie potrafię zapomnieć
o jego podłości
tak przeze mnie uwielbionej
odciskającej się goryczą
na mym życiu
o jego inności
wyjątkowo okrutnej
którą wywyższyłam
pośród wszystkich okropności
mego świata
o niszczycielskiej sile
każdego jego słowa
jednego wyczekanego uśmiechu
i cierpienia spojrzeń
oraz ich braku
darował mi tylko
perfekcyjną ignorancję
po tym wszystkim
co tak bardzo
pasujące do siebie
nigdy nie dostałam
ohydniejszego prezentu
(choć w tak pięknym
opakowaniu
ku mej zgubie)