– Dosyć! - krzyknąłem. Kilka głów odwróciło się w moją stronę. – To niedorzeczne wypływać w morze w tak paskudną pogodę! Poczekajmy, aż… – nie dokończyłem, gdyż Lazarus chwycił mnie pod ramię i wyprowadził z tawerny.
Pięć lat minęło od „Debris Of Faith”, a okazuje się, że Serpent Seed żyje i daje znać o sobie. Swoją drugą płytę wydali w Old Temple pod tytułem „Death And Decay Considerations”. Przez ten czas skład jednak trochę się zmienił. Jakuba i Jatssę wspomogli Paweł Drozd na perkusji i Wojtek na drugiej gitarze. Nowym wokalistą zaś został Balrog z zespołów Czarna Magia i Skald Of Morgoth.
„Daimonion” jest EPką, jaką Trauma nagrała, aby okres między pierwszą, a drugą płytą zbytnio się nie wydłużył. W tym czasie zespół poszerzył się o basistę Pawła Kaplę, a Piotr Zienkiewicz zajął się wyłącznie wokalami. Materiał jest krótki i oprócz intra i outra zawiera cztery kawałki, więc skorzystano z okazji, aby przypomnieć też pierwsze demo „Invisible Reality”, choć już bez końcowych wygłupów. Minęło pięć lat, zespół nagrał płytę, obył się ze sceną, więc naturalną koleją rzeczy wszystko stało się bardziej poważne.
„Po” to piąta płyta Quo Vadis, wydana przez mało znaną wytwórnię Rock ‘n’ Roller na płycie i kasecie. Jej okładka nawiązuje chyba do poprzedniego albumu „Uran” i pokazuje konsekwencje jego użycia. Środek natomiast tradycyjnie moralizuje w języku polskim i dotyka różnych tematów życia codziennego w towarzystwie heavy/thrash metalowej otoczki.
Warszawska supergrupa Hellectricity nie miała być nazwą jednego albumu i jak się okazało nie jest. Wprawdzie po czterech latach, ale udało się wydać następcę „Salem Blood”. W tym czasie w zespole zaszła jedna zmiana i na basie Przemasa zastąpił Błarz z zespołu Joy Machine. Razem nagrali płytę „Odius, Vile, Nasty And Wicked”, która mogła nieco zaskoczyć spragnioną szatana gawiedź.
Polską muzyczną scenę niezależną lat 80. należy kojarzyć prawie wyłącznie z Warszawą, zaś jedynym szeroko znanym reprezentantem Wrocławia jest Lech Janerka. Funkcjonowanie w powszechnej świadomości takich przekonań skłoniło redaktora Pawła Piotrowicza do głośnego zaprzeczenia. W tym celu zgromadził w jednej książce dziesięć wywiadów z wrocławskimi osobistościami ze świata muzyki, aby pokazać, że w obranym umownie okresie od powstania zespołu Klaus Mitffoch do upadku PRL-u w mieście działali też inni, zajmujący się różnymi odmianami tej sztuki artyści, którzy osiągnęli niemało i zasługują na to, by o nich pamiętać. Jeśli komuś takie nazwy, jak Sedes, Program 3, Miki Mousoleum, Kormorany, S.A.D. i "Antena krzyku", nie mówią zbyt wiele, oto dostał szansę, by poszerzyć swą wiedzę.
Yngwie : Niom, ciężko w dzisiejszych czasach "zniszczyć system" ;-) Wtedy było...
Lupp : Mieszanka polityki i sztuki zawsze w końcu eksploduje. Nie zajmujmy się...
Yngwie : Co tu robię? Korzystam z wolności i demokracji :) A co do klimatów...
22 stycznia 2016, nakładem wydawnictwa Fabryka Słów ukaże się książka Dominiki Węcławek "Upadła Świątynia". Powieść z Uniwersum Kompleks 7215. Dwie dekady po Zagładzie skuta lodem i pogrzebana pod radioaktywnym śniegiem metropolia wydaje się być martwa. Przyroda jednak nie znosi próżni. Pojawił się ktoś, lub coś, co wabi do siebie ocaleńców, skazując ich na śmierć. Z samego serca stołecznego metra wyrusza więc specjalna ekspedycja. Jej członków łączy niewiele, a różni niemal wszystko. Przeprawa przez wyklęte rewiry, nawiedzone pustkowia i mroczne podziemia okaże się prawdziwym wyzwaniem.
„My Domain” to druga płyta czeskiego, folkowego Clawed Forehead. Wcześniej zadebiutowali jeszcze EPką, więc w sumie jest to trzecie ich wydawnictwo. Charakteryzuje się tym, że większość muzyki zagrana jest na instrumentach smyczkowych, co z jednej strony czyni zespół wyjątkowym, a z drugiej od razu kojarzy się z Apocalypticą. I rzeczywiście jak się rozpędzają to można odczuć pewne podobieństwa, ale ogólnie jest to zupełnie inna muzyka. Jako się rzekło – folkowa.
Cursed Dream to zespół bliźniaczy w stosunku do Evilution. Różnica jest taka, że Evilution to solowy projekt gitarzysty i basisty Jacka Rybczyńskiego, a pozostali muzycy występują w nim jako goście i pojawiają się tam też dodatkowe osoby. Tutaj mamy do czynienia z kolektywem, który niedawno wyprodukował swoją pierwszą, niezatytułowaną, próbkę możliwości.
W 1992 roku Geisha Goner z dużym impetem wkroczyła na polskie podwórko metalowe. Mimo, że w owym czasie rządził death metal i zespoły thrashowe nie bardzo miały czego szukać w podziemiu, to Geisha Goner swoim przebojowym albumem zyskała spory rozgłos i liczne grono fanów, do których zdecydowanie się zaliczałem. „Catching Broadness” katowałem długotrwale i bezlitośnie, a nawet przez pewien czas uważałem Geisha Goner za swój ulubiony zespół.
zsamot : Miałem kasetkę, ale wtedy byłem muzycznie "za głupi", by w pełni...
Już w najbliższy czwartek, 29 sierpnia, w Warszawie startuje najstarszy Ogólnopolski Konwent Miłośników Fantastyki – Polcon 2013. W trakcie tej czterodniowej imprezy, aż 3 razy będziemy mieli okazję usłyszeć muzykę Pawła Penksy: 29.08.2013, godz. 19:00 – Politechnika Warszawska - „GOREktyw Na Żywca”. Gorektyw to słuchowisko grozy, którego lektorem i producentem muzycznym jest Błażej „Błarz” Grygiel. Na Polconie 2013 odbędzie się pierwsze wykonanie live, do którego muzykę współtworzył Paweł Penksa.
Paweł Penksa powoli odsłania sekrety nadchodzącego solowego albumu, następcy "Pandemonium". Zaczyna od przedstawienia gości. Pierwszym z nich będzie Jarek Michalski. Ten znany z Night Rider, Night Rider Symphony oraz Wyciągniętych z Mesy basista już niedługo zarejestruje swoje partie na "Tales", ale już wiadomo, że nie będzie jedynym basistą na tym krążku. Premiera albumu zapowiedziana została na koniec roku. "Muzyka będzie mocniejsza i bardziej progresywna" - zapowiada Penksa.
zsamot : Pięknie wydane, za psie pieniądze do kupienia w Old Temple.
rob1708 : szkoda ,ze tak mało osób przyszlo zobaczyc Pandemonium na zywo,dobr...
lord_setherial : Tak obadałem Misantrophy i muszę przyznać,że podoba mi się i nie...
Budyn87 : Zaskoczył mnie bardzo ten aluum... niestety negatywnie
lord_setherial : Jest wręcz fatalna krótko mówiąc.