Już w połowie marca do Polski powróci legenda symfonicznego metalu – Therion. Szwedzki zespół promować będzie pierwszy od sześciu lat nowy album studyjny, metal-operę „Beloved Antichrist”. Przed Therionem wystąpią Rosjanie z Imperial Age, również z metal-operą „The Legacy Of Atlantis” oraz niemiecki Null Positiv. Therion zagra we Wrocławiu, Warszawie i Gdańsku.
Od co najmnie dwóch lat jak wiadomo, niezależny twórca bardzo alternatywnego i tajemniczego kina grozy o równie, tajemniczy pseudo artystyczny Lethargus, dostrzeganym w środowiskach kina alterantywnego i kultury, znany z poprzedniej produkcji "Insomnia", nagrodzonej przychylnymi opiniami portali poświęconymi horrorówi i publiczności, kręci kolejną mroczną wizje świata, "Siedlisko".
„Artefact” jest taką nową odsłoną Devilyn. Podczas trzech lat, które minęły od „Reborn In Pain” Bony i Novy wymienili połowę składu, a przed nową płytą wsparli się promówką, która miała pokazać ich aktualne możliwości. Zaowocowało to kontraktem z angielską Blackend, choć swój kawałek tortu wyrwało i Mystic Production wydając to w Polsce na kasecie.
Bracia Cavanagh w naszym kraju od lat cieszą się bardzo dużą popularnością. Już od początku ich muzycznej drogi, którą nadal podążają, zostali w naszym kraju niezwykle polubieni. Tak czasami bywa i jest kilka zespołów na tym świecie, które, co by nie było, zawsze Polskę podczas trasy koncertowej odwiedzą. Jest to oczywiście powód do dumy, albowiem polska publiczność jest uważana przez wielu, jak nie większość, za czołówkę światową.
Trzecia płyta Sacriversum ukazała się w 2000 roku nakładem niemieckiej wytwórni Serenades Records. Sprawę jednak szybko przejęła Empire Records wydając ją ponownie na płycie i kasecie, co na pewno przysporzyło jej większej popularności, szczególnie w Polsce. „Becketta” z pewnością była dużym krokiem w rozwoju Sacriversum jednak do najlepszych dystans wciąż był widoczny.
Belfegor uwinął się szybko po debiutanckim albumie i już rok później wydał swoją drugą płytę „The Work Of Destruction”. Okładka nie zwiastuje nic dobrego i rzeczywiście również muzyka jest bardzo nieprzyjemna, choć takie stwierdzenie różnie można interpretować. Jest to black metal i to z tych bardziej ekstremalnych. Tempa więc są szybkie, a zalew dźwięków intensywny. Do tego brudne brzmienie i właściwie mamy zestaw, który z powodzeniem może wystarczyć do wytworzenia piekielnego ognia z tła okładki.
Jak już death metal dociera z Brazylii to jest to bardzo brutalny death metal. Nie inaczej jest w przypadku Nephasth, który u zarania wieku zaczął dziarsko kroczyć ścieżką spustoszoną już przez Krisiun i Rebaelliun. Swoja pierwszą płytę opublikowali w Europie, w duńskiej Mighty Music, ale prawie równocześnie została też wydana w Polsce, przez Empire Records na płycie i kasecie.
2 września już po raz szósty Szczecinek będzie gospodarzem najważniejszego wydarzenia dla fanów ciężkich brzmień w Polsce północnej. MateriaFest to festiwal, podczas którego publiczności zaprezentują się zespoły zarówno polskie jak i zagraniczne, ale to właśnie rodzime składy będą stanowić o jego sile. Niekwestionowaną gwiazdą tegorocznej MateriiFest będzie Behemoth, zespół o zdecydowanie światowej renomie, który do Szczecinka zawita prosto ze wspólnej trasy ze Slayerem i Lamb of God po Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie.
Przed piątą płytą „Revelations”, w Vader, nastąpiły zmiany na stanowisku basisty. Po wielu tłustych latach z zespołem rozstał się Shambo, a na jego miejscu pojawił się nieznany nikomu Saimon. Jednak to nie wszystko, bo zmiany można też dostrzec w muzyce. Dalej jest szybko, ciężko i perfekcyjnie, ale…
CrommCruaich : Bardzo lubię, ale nowe też.
skoggtroll : Moim zdaniem ostatnia dobra płyta Vader.
The Weyers to dwaj bracia, Adi i Luke Weyermann pochodzący z Zurychu w Szwajcarii. Nazwa zespołu wywodzi się z klasycznych, brytyjskich zespołów sceny rockowej. Jak przyznają sami muzycy – „dla nas język angielski jest elektryzujący, jedyny, który jednocześnie brzmi jak perkusja i gitary.”. Ich muzycznym gatunkiem jest rock, bo tylko on jest w stanie przekazać muzyczną wizję The Weyers. Chętnie miksują rocka z innymi gatunkami muzycznymi – dzięki temu w „Bout Love” słychać dumne wpływy bluesa, a w „So Goog To See You” subtelne odwołania do country.
Już 22 września nakładem Napalm Records ukaże się nowy, dziewiąty album studyjny w dorobku Satyricon, zatytułowany „Deep calleth upon Deep”. Wydawnictwo dostępne będzie w kilku wersjach: cyfrowej, CD digipak oraz na płycie winylowej w różnych wariantach. Album można już zamawiać poprzez stronę wytwórni. Na okładce płyty wykorzystany został mroczny rysunek z 1898 roku autorstwa jednego z największych norweskich artystów, Edvarda Muncha. Na albumie znajdzie się finalnie 8 utworów.
Roztańczony, napędzany transową motoryką “Something to Remember Me By” to zupełnie odmienne oblicze The Horrors od tego, jakie zespół zaprezentował na poprzednim małym wydawnictwie, brzmiącym wręcz industrialnie singlu „Machine”. Nowy kawałek łączący elementy dance i popu z klasycznym, mroczno-psychodelicznym brzmieniem zespołu to Horrors w szczycie możliwości twórczych.
Grudzień w warszawskiej Progresji rozpocznie się od wyjątkowego występu Dio Returns. Nowoczesna technologia pozwala, by legendarni muzycy jak Ronnie James Dio pojawili się na scenie jako hologram, towarzysząc swojemu zespołowi. Simon Wright (AC/DC/Dio), Craig Goldy (Dio), Scott Warren (Dio), Bjorn Englan (Quiet Riot/Yngwie Malmsteen), a na wokalu gościnnie Tim „Ripper” Owens (Judas Priest/Iced Earth/Yngwie Malmsteen’s Rising Force) i Oni Logan (Lynch Mob) zabiorą nas w muzyczną podróż, wykonując wybrane utwory z solowej kariery Dio oraz z czasów jego występów z Rainbow oraz Black Sabbath.
Polscy doom / gothic metalowcy z Medebor rozpoczęli swoją muzyczną podróż dwadzieścia lat temu. Teraz, po kilku latach milczenia wracają pod szyldem wytwórni Via Nocturna wraz ze swoim najnowszym krążkiem, zatytułowanym "Dark Eternal". To osiem numerów gwarantujących mroczne i dosadne doświadczenie. Wszystko to, czego można oczekiwać po tego typu płycie, szczególnie jeśli jest się fanem wczesnego Paradise Lost. Album został nagrany i wyprodukowany przez zespół w SGP Studio w Gdyni.
Już w sierpniu zagra w Polsce jeden z ciekawszych zespołów grających nowoczesną odmianę klasycznego rocka – Rival Sons. Pochodzą ze słonecznej Kalifornii, a w ich muzyce słychać inspirację takimi kapelami jak Led Zeppelin, Free i The Animals. W drodze na szczyt zagrali u Davida Lettermana, z Kid Rockiem i AC/DC, a Huffington Post nazwał ich „zespołem, na który trzeba zwrócić uwagę". Ostatnia płyta „Hollow Bones” przyniosła im uznanie największych legend rocka.
Mortiis powstał jako solowy projekt, zaraz po odejściu Mortiisa z Emperor, w 1993 roku. Zamienił on bas na keyboard, a black metal na ambient. Szybko ujawnił też godzinną produkcję „The Song Of A Long Forgotten Ghost”, którą najpierw wydał na kasecie z ręcznie pisaną i kserowaną okładką, a jeszcze w tym samym roku, została reedeytowana w Polsce przez połączone siły Pagan Records i Witching Hour Productions.
Castle Party 2017 za nami, ale Organizatorzy imprezy już zapowiadają kolejne na 12-15 lipca 2018 roku. Tymczasem dalej możemy powspominać trochę z tego, co działo się na tegorocznej edycji. Zapraszamy do obejrzenia festiwalowego Video, które pojawiło się już na portalu. Przypominamy, że pierwsze trzy edycje Castle Party odbyły się na zamku Grodziec, a już od 21 lat bywalcy festiwalu spotykają się na okazałym dziedzińcu zamku w Bolkowie.
Manowar powstał w 1980 roku w Nowym Jorku, ale jego genezy należy upatrywać na angielskiej ziemi. To tam heavy metal rozwijał się najintensywniej, a takie zespoły jak Saxon czy Iron Maiden podbijały świat swoimi fantastycznymi płytami. No, ale przede wszystkim z Anglii był Black Sabbath, którego Joey DeMaio, w latach siedemdziesiątych, był technicznym. Gdzieś, po jakimś koncercie, właśnie w Anglii, poznał Rossa i tak zrodził się pomysł założenia własnego zespołu. Kto wie, może to już wtedy postanowili, że to oni zawładną światem i zostaną królami?