December’s Fire to solowy projekt Piotra Weltrowskiego, grającego również w Hefeystos. Działał pod tą nazwą w latach dziewięćdziesiątych i prezentował gotycki mrok i katastrofizm. Po kilku demach, w 1996 roku, udało się wydać album „Vae Victis” pod szyldem, powstałej w tym celu, Atratus Music.
Jak już wspomniałem, December’s Fire był jednoosobową działalnością, ale na „Vae Victis” niebagatelną rolę odgrywa Nergal, który użyczył głosu do trzech z czterech kompozycji. Jest to bardzo specyficzny i różnorodny wokal. Składa się z czystych, wrzaskliwych i jazgoczących deklamacji, przeróżnych szeptów i krzyków. Teksty są po polsku i jest to taka natchniona i uduchowiona poezja. Najmniej liryki jest w czwartym „Anioł Samotnych”, który deklamuje Piotr.
Muzyka jest podniosła i raczej spokojna. Dominują dostojne klawiszowe pasaże, a gitary stanowią subtelny dodatek do całości. Najbardziej rozwinięty muzycznie jest drugi „Patrz Jak Płoną Dzikie Róże”. Wraz z „Pragnę Twej Krwi” jest to też najbardziej trafiający pod względem tekstowym utwór. Ten drugi charakteryzuje się też narastającym napięciem i chyba największym ciężarem, spowodowanym większą aktywnością gitary elektrycznej.
Na „Vae Victis” przede wszystkim można odnaleźć nastrojowość. Muzyka bije smutkiem, tęsknotą i samotnością. Kompozycje są oryginalne i przepełnione chłodem, który jest wręcz odczuwalny podczas słuchania. Efekt więc został osiągnięty i uważam tą płytę za ciekawe zjawisko.
Tracklista:
1. Vae Victis
2. Patrz, Jak Płoną Dzikie Róże
3. Pragnę Twej Krwi
4. Anioł Samotnych
Wydawca: Atratus Music (1996)
Ocena szkolna: 4