Jak już death metal dociera z Brazylii to jest to bardzo brutalny death metal. Nie inaczej jest w przypadku Nephasth, który u zarania wieku zaczął dziarsko kroczyć ścieżką spustoszoną już przez Krisiun i Rebaelliun. Swoja pierwszą płytę opublikowali w Europie, w duńskiej Mighty Music, ale prawie równocześnie została też wydana w Polsce, przez Empire Records na płycie i kasecie.
Patrząc na okładkę i biorąc pod uwagę tytuł, nie trudno domyśleć się co będzie dalej. Ciężki, piekielny death metal przygniata lawiną gęstych riffów i łomoczącej perkusji, a siarczysty growling dopełnia sytuacji. Płyta jest krótka, ale przez cały czas jej trwania nie uświadczymy, ani momentu oddechu czy odpoczynku. Może są chwilowe zwolnienia, ale ciężar pozostaje. Nephasth ma siłę i nie wacha się jej wykorzystywać. Brzmienie jest przestrzenne i choć zdaje się, że wszystko się pali i wali, to słychać głębię tej muzyki, jak również bardzo dobrze wyeksponowana perkusję.
Technicznie też jest ciekawie. Riffy są rzęsiste, ale częściowo też nieco melodyjne, co podkreślają fajne solówki. Na czoło wysuwają się dwa pierwsze kawałki, z rozpoznawalnymi wokalami, ale cały album jest równy i tak samo dobry. W „Screams For The Supreme Force” dodatkowo dochodzą znakomite gitary i bardzo nisko wyryczany refren. Świetny kawałek. Kolejny rodzynek w postaci „Iniquiring Fear” zostawiony został na sam koniec. Charakterystyczny refren ostrzega, że trzeba już rozglądać się za następną płytą, no, a może zmierzyć się z tą samą jeszcze raz. Apokaliptyczna plątanina gitar kończy „Immortal Unholy Triumph” przywołując na myśl zanurzenie się w infernalne czeluści. To było właśnie celem i został on spełniony.
Tracklista:
01. The Wrath Will Be The Fire
02. Screams For The Supreme Force
03. Useless Cross
04. Merciless Controller
05. Flames Triumph
06. Gloomy Words
07. False Pride
08. Empty Hole Reaching
09. Visions Of Fury
10. Inquiring Fear
Wydawca: Mighty Music (2001)
Ocena szkolna: 4+