Sarah Jezebel Deva i Chris Rehn? Połączenie co najmniej ciekawe ... Projekt o nazwie Angtoria, który tworzą między innymi Sarah, Chris oraz jego brat Tommy, w 2006 roku wydał pierwszego longplaya. Znając poprzednie dokonania wokalne byłej współpracowniczki Theriona i Cradle Of Filth można było spodziewać się najlepszego. Czym uraczyli słuchaczy członkowie Angtorii?
"God Has A Plan For Us All" to dwanaście symfonicznie brzmiących metalowych kompozycji. Album rozpoczyna intro - "The Awakening". Ładnie brzmią tu instrumenty klawiszowe. Utworem "I'm Calling" Sarah rozpoczyswoje popisy wokalne. Nie jest to kopia Theriona - to duży plus ... Niestety, pomimo iż Sarah bez wątpienia dysponuje ciekawym i potężnym głosem, tu praktycznie w każdym kawałku brzmi tak samo. Tytułowy utwór przynosi małą zmianę - wokal męski. Miłe urozmaicenie. Pod względem wokalnym zespoły takie jak Within Temptation, Nightwish czy Leave's Eyes Angtorii do pięt nie dorastają, chociaż "The Addiction" wydaje się kopią Enyi .... Nie ma tu jednak miejsca na przesłodzone, słowicze pianie.Muzycznie "God Has A Plan For Us All" to nic nowego, jednak trzeba przyznać, że wywołuje w słuchaczach ciekawe uczucia. Przede wszystkim dużo uroku mają stosunkowo wolne kompozycje - szczególnie "Suicide On My Mind". Momentami pojawi się oczywiście mocniejsze brzmienie - tak jak w "Deity Of Disgust". Niestety, w ten właśnie utwór zostały wkomponowane dziwne "uatrakcyjniacze", co nieco zepsuło efekt - brzmi to jak przeskakująca w odtwarzaczu płyta.
Generalnie symfoniczne brzmienia mają na albumie lekką przewagę nad metalowymi - gitary momentami stoją w drugim rzędzie, jednak trzeba przyznać, że kiedy już pojawią się na pierwszym planie, brzmią bardzo dobrze. Szczególnie partie basowe - cóż, mamy tu do czynienia z Pybusem, a więc klasą samą w sobie. Zdarzają się ładne, mocniejsze riffy - za przykład może służyć "Six Feet Under's Not Deep Enough". Ciekawie rozpoczyna się "Do You See Me Now". Na uwagę zasługuje też z pewnością pod wieloma względami "Original Sin". Sarah śpiewa tu z Aaronem z My Dying Bride, całość brzmi nieco tajemniczo... Udał się również cover Kylie Minogue - "Confide In Me".
Klimatem debiutancki album Angtorii zawisł pomiędzy symfonicznymi kapelkami w stylu Within Temptation, Xandrii czy Nightwish, a Therionem czy niektórymi dokonaniami Cradle of Filth lub Dimmu Borgir ("Spirituals Black Dimensions"). Bywa ciężej, bywa wolniej, ale cały czas jest dobrze i na poziomie. Jak na debiut, płyta brzmi znakomicie. Baśniowość Nightwisha została tu zastąpiona niepokojącymi wstawkami w stylu Theriona. Muzycy nie boją się oryginalnych aranżacji, czym zyskują sporą przewagę nad gwiazdeczkami symfonicznego metalu rodem z vivy i mtv...
Części słuchaczy z pewnością się spodoba. Na minus przemawia jedynie monotonia wokalna i nieco zbyt wolne tempo utworów. Więcej grzechów nie znajduję...
Wydawca: Listenable Records (2006)