Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Lokale :

U Bazyla

Kiedy pierwszy raz szłam do Bazyla, był marzec tego roku (2006). Nie miałam bladego pojęcia, gdzie jest Bazyl, więc naturalnie kiedy wysiadłam z 51 na Garbarach zaczęłam się wypytywać "klimatycznych" ziomków o dokładne położenie lokalu. Po krótkiej rozmowie rozweseleni panowie podali mi namiary na gabinet ginekologiczny, dlaczego? O tym już za chwilę.
Dotrzeć do Bazyla jest banalnie łatwo. Pub znajduje sie na ulicy św. Wojciecha, bardzo blisko rynku i Garbar. Nie ma szyldu (kiedyś podobno był, ale wiecie wszystko ma swoją cenę ...), ale jest za to bardzo widoczny szyld ginekologa. No, nawet drzwi te same. Wchodzimy w bramę, mijamy szlaban (tak, taki biało-czerwony jak przy torach), wkraczamy na niewielkie podwórze i właściwie jesteśmy już w środku. Jeszcze tylko korytarz i już ... naszym oczom ukazuje się pierwsze pomieszczenie, duże, wypełnione sofami w kolorze zbliżonym do czerwieni (eee a może one są czarne? heh, detale), stolikami, szatnią i barem. Ściany ciemne, chyba nawet kolorowe, ale nigdy nie byłam tam na tyle przytomna, by móc oszacować ich skale szarości.

Za barem nie kto inny jak Bazyl - promienny facet, z którym nigdy nie gadałam, ale podobno jest w dechę. Bazyl, czyli facet, od którego ksywę zgapili niemal wszyscy posiadacze kotów w mieście Poznań.

Pub oferuje nam spory asortyment jeśli mowa o piwach, gdyż w butelce dostaniesz niemal wszystko, a z kija z tego co pamiętam nalewany jest Brok i chyba Tyskie.

Bądź co bądź za piwo wołają od nas 3,50 zł. Jedynym minusem jest kaucja za szkło - 1,00 zł. Mnie przyprawiła o uśmiech za pierwszym razem, każdy kolejny już nie szokował.

Przechodząc do następnej sali zauważamy, że jest ona również olbrzymia i czarna! (mroook)
Co ciekawe kolejna sala, gdzie jest DJka też jest czarna. Wszędzie jest ciemno i mrocznie, i klimatycznie, i co najważniejsze - wszędzie można usiąść!
Z głośników wydobywa się przeważnie coś ostrego i raczej ciężkiego. W trzeciej sali tańczymy, dużo miejsca, fajna atmosfera.
Do dyspozycji klientów jest jeszcze jedno miejsce, tzw. "ogródek" - czyli plac wewnętrzny, gdzie też jest mnóstwo miejsca!

Ergo Bazyl jest klubem, w którym nawet taka klaustrofibiczka jak ja czuje się dość dobrze. Dość, bo brak klimy niestety, ale na szczęscie jest wentylacja! Na szczęście, bo lokal bywa skutecznie zadymiany przez przesiadujących tu i ówdzie ludzi z klimatów (a Ci, jak powszechnie wiadomo kopcą jak smoki).

No właśnie, klientela tego klubu jest dość specyficzna - od wulgarnych małolat, po wulgarne gocidła. Czasem trafi sie jakiś dresik czy inny pajac, przez pomyłkę. Ale problemów raczej nie ma. Generalnie panuje pełna kultura. DJe są mili, puszczają songi na życzenie i oby tak dalej!

Reasumując:

Piwo i drinki niedrogie, nawet nie wiem czy mocno rozwodnione (4)
obsługa fantastyczna (6)
wystrój gorzej niż źle (1)
muzyka ujdzie (wolę raczej jazzowe klimaty) (3)
miejscówka + lokal extra (5)
klientela w klimacie (4)
warunki sanitarne ... (3)

"U Bazyla" Klub muzyczny
61 851 09 05‎ubazyla.pl
Nowy adres klubu od 26.08.2016r.:Norwida 18A, 60-867 Poznań Mapa
Komentarze
minawi : Czasami występują przed jakąś gwiazdką, a z racji braku doświadc...
40i4 : U Bazyla poza tym grają nieraz zespoly, których gdzie indziej (poza konkurs...
Attack : Kiedyś lubiłam Bazyla, ale od kiedy do mnie dotarło, że każdy koncer...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar