Powstały na początku lat dziewięćdziesiątych wrocławski Thy Worshiper
grający, jak przyjęło się mówić pagan/black metal trafił swą twórczością
do mnie już kilka latek temu, natomiast wspaniałe żniwo pod postacią
taśmy zatytułowanej: „Popiół (Introibo ad Altare Dei)” w całej swej
formie znalazło swe miejsce w kolekcji tych ulubionych niestety
niedawno.
Choć w twórczości zespołu można wyczuć wpływy tradycyjnych folkowych brzmień inspirowanych muzyką dawną nie jest to kolejna, ugłaskana forma „metalowo-folklorystycznego” grania czy celtyckiego rzępolenia. Folkowo-etniczne wstawki wywołujące skojarzenia z tradycyjnymi dźwiękami są zaserwowane w bardzo subtelnej dawce, co oczywiście wcale nie stanowi ujmy dla panującego klimat, bowiem to właśnie między innymi wszechobecny, niesamowity klimat świadczy o tym, że jest to nietuzinkowy zbiór wspaniale skomponowanych utworów. Wyborna atmosfera podsycana jest w różnoraki sposób. Nienarzucające się kwestie klawiszowe sprawnie przewijają się pomiędzy cięższymi partiami gitar tudzież ustępując miejsca elektronicznym wstawkom i filharmonijnym dźwiękom. Usłyszymy zarówno melodyczne brzmienie skrzypiec i fletu tworzące tło dla ponurych melodii jak i zgrabne akustyczne interwały kojarzące się z wczesną twórczością Paradise Lost („Shades of God”) czy Opeth („Morningrise”) stanowiące jedną całość z dynamicznie rozwijającymi się przyspieszeniami oraz umiarkowanymi odstąpieniami od ognistego tempa. Wszystkie kompozycje sprawiają wrażenie przemyślanych, nie ma miejsca dla zbędnych zwolnień i rozwlekłych aranżacji a ogół konceptu brzmi dość spójnie.
Kolejnym z atutów znajdujących się w tym zbiorze jest wyśmienity wokal Marcina Gąsiorowskiego. Drapieżny growling współgra ze zwyczajnym śpiewem, powiedziałabym wręcz recytacją dokonywaną przez kolegę ze składu. Wściekłość wyrazu została sprytnie powleczona spokojną narracją. Zainteresowanie wywołuje również towarzyszący im w pewnych momentach lekki, nostalgiczny kobiecy śpiew nadający element tajemniczości.
Trudno o jednoznaczne sklasyfikowanie gatunku muzycznego dla tej pozycji, choć najbliższe skojarzenia, jakie niesie oscylują wokół black i doom metalu. Trudno również o precyzyjne umieszczenie tego zespołu pomiędzy innymi, natomiast podobnie brzmiącymi w nawiązaniu do panującego klimatu mogą być: Lumsk, Hantaoma, Primordial lub Heol Telwen, nie poszukiwałabym zaś związków, co do stylu grania. To taki biały kruk pośród czarnej masy blackowych i folkowych kapel, niewątpliwie posiadający własną swoistą mroczność.
Głównymi tematami utworów jest pogaństwo, wojna, natura - przedstawione w bardzo kunsztowny sposób. Teksty pisane pięknym, lirycznym językiem, bez przesadnego ubarwiania. Nie można zarzucić im powtarzalności czy wymuszanej polemiki na obrany temat często pojawiającej się w przypadku projektów jakkolwiek folkowych. Utwory wypełnione po brzegi szelestem opuszczonego lasu przenoszą słuchacza do zapomnianych miejsc pozostawiając go w zadumie. Uwagę przykuwa też fakt, że całe przedsięwzięcie napisane zostało w języku polskim.
Wyczuwalna fachowość i dojrzałość muzyków przelana w postać omówionego unikatu sprawiła, że jest to wyjątkowe dzieło, do którego warto nieraz powrócić. Bardzo ucieszyłaby mnie reedycja na płycie, gdyż w moim przekonaniu „Popiół” należy do tej kategorii albumów, które całkowicie zasługują na ocenę 10/10.
Tracklista:
1. Prolog - Między śmiercią a nocą
2. Popiół (na gruzach domu Boga)
3. Sny Ojca Wieków
4. Za kotarą marzeń
5. Gdzie noce są dłuższe od dni
6. Misterium II
7. Na ziemi przodków
8. Tańcząc nad brzegami czasu
9. Wśród cieni i mgieł
10. Epilog - Samotność
Wydawca: Morbid Noizz Productions (1996)
Vammp : http://www.youtube.com/watch?v=TxAEpA8vLXU&feature=player_embedded...
Dariusz : http://www.youtube.com/watch?v=TxAEpA8vLXU&feature=player_embedded
Vammp : Już nie moge sie doczekać.