...
nie tak dawno udawałaś, że już wszystko dobrze jestnie tak dawno modliłaś się choć słowa kłamstwem były...
wierzyłam Ci
wierzyłam też im
niepotrzebnie
bez znaczenia myśli plączą się w krainie czasu
koniec jeszcze nie nadszedł
chcę być tam do końca naszych dni
nie zamknę drzwi
nie przekręcę klucza
wymierzony policzek nie boli
bolą łzy
już nie będę się chowała przed ciszą
ja ją po prostu zniszczę Jego słowem
uczucie jest silniejsze od samotności
dałas mi wiarę w to, że ludzie mogą naprawić cudze błędy
dałaś mi poznanie uczucia bólu i bezsensu
Twoje złożone do modlitwy dłonie przepełnione są kłamstwem
już wiem co to strach
cisza wśród murów odbija się i powraca tylko po to by przypomnieć
o dniach minionej słabości
ból pokonany...
w serce wkrada się powoli radość
niech rozkwitnie z dala od Ciebie
skończyłaś swą władzę...
pora na świt
mały jednak silny
pokona złe słowa
złe gesty
nareszcie nie jestem sama...