Spoglądam w życia lustro
Mam wielką nadzieje
Jednak nic nie widzę...
Nie ma odbicia..
Jest tylko ciemność
Krwawy pot z czoła
Spływa mi po twarzy.
Pogrążona w smutku
Uciekam...
Może tam, daleko stąd
Znajdę na dnie...moje serce.
Jednak jeśli senną godziną wiatr powieje,
My wciąż jesteśmy – żyjemy.