
Sporo wydarzyło się w War-Saw od czasu debiutanckiego „Nuclear Nightmare”. Przede wszystkim zmieniła się większość składu. Obecnie obok Kamila Podgórskiego i Marka Molendy, zespół tworzą Łukasz Borawski na gitarze i Łukasz Podgórski na wokalu. Za bębnami natomiast zasiada Pavulon, który ma zaliczone występy chyba w połowie polskich zespołów metalowych. Te właśnie osoby odpowiedzialne są za płytę „The Manifest”, która ukazała się na początku roku.

Od dawna już nie bardzo mogę wybierać sobie koncerty, na które chce pójść, a jest odwrotnie. Jak mogę iść to patrzę co akurat jest. A, że dzieje się dużo, to zazwyczaj można trafić na coś ciekawego. Na przykład w sobotę miałem do wyboru Bloodthirst w Voodoo i Hammerfall w Progresji. Ponieważ w Voodoo byłem raptem we wtorek przy okazji trasy Christ Agony, tym razem postawiłem na większą imprezę. W dodatku Bloodthirst już widziałem na żywo, a na mistrzów power metalu miałem pójść po raz pierwszy.

“Panzer division Marduk rolls over enemy land…” To jeden z początkowych wersów pierwszego, tytułowego utworu na „Panzer Division Marduk”. Właściwie to symbolizuje wszystko co znajduje się na tej płycie. Marduk wyruszył na wojenną wyprawę siejąc terror, śmierć i zniszczenie. Jego pancerna dywizja nie zna litości i nie ma żadnych skrupułów. Napada znienacka i zionie ścianami potwornego black metalu zgodnie z hasłem: ”Panzer Division Marduk The Black Metal War Machine”.
DEMONEMOON : https://www.youtube.com/watch?v=4XmD_7VX970
Sparky : ". A co bardzo ważne „Panzer Division Marduk” jest zbiorem wspania...

Rosk jest z Warszawy i w styczniu wydał swój pierwszy album „Miasma”. Tyle o nich wiem. Okładka nie wspomina kto stoi za tą nazwą i nie zdradza się z tym nawet wszechwiedząca Encyclopaedia Metallum. „Miasma” została wydana niezależnie przez zespół i zawiera pięćdziesiąt minut post metalu. Żeby dowiedzieć się czegoś więcej o zespole, po prostu trzeba odpalić płytę.

Płyta „Scream Of Death” jest takim zwieńczeniem czasów świetności Dragon. Jest trzecim albumem wydanym kolejny rok z rzędu i chyba tym, który przyniósł zespołowi największy rozgłos. Dragon stał się cięższy i w swojej muzyce zaszczepił wiele z death metalu. I choć doceniam ich wkład w polską scenę metalową to osobiście wcale nie przepadam za tą płytą.

W okładce drugiej płyty Isengard jest wyjaśnienie, że frontowe zdjęcie, przedstawiające Fenriza, zostało zrobione przez Satyra z Satyricon, w 1994 roku, podczas ich wspólnej, wielkiej wędrówki w góry. Samo „Høstmørke” ukazało się w 1995 roku i myślę, że z gór i przyrody wzięła inspiracje nie tylko okładka. Przede wszystkim muzyka jest surowa, ale też uduchowiona i stanowi bardzo udany, dźwiękowy obraz nieskalanej ludzkością północy.

Ciężkie, mocne brzmienia charakteryzują nową płytę leszczyńskiej grupy Ziemia Zakazana, zatytułowaną "Cztery Ściany Absurdu". Fani ostrego rocka mogą zakasać rękawy. Premierę krążka zaplanowano na 8 lutego 2017 roku. "To płyta stworzona po najtrudniejszym dla zespołu okresie, wielu zmianach i z innym spojrzeniem na twórczość. Płyta jest emocjonalną klamrą, spinającą cały ostatni rok naszej działalności. Poświęciliśmy jej aż dwanaście miesięcy" - mówi Maciej Rosik.

Massive Music oraz agencja PW Events zapraszają na koncerty black metalowej hordy Gorgoroth. W ramach trasy celebrującej ćwierćwiecze działalności zespołu Norwegowie pojawią się w naszym kraju na trzech występach: 20.03 Zaklęte Rewiry/Wrocław, 21.03 klub u Bazyla/Poznań, 22.03 Proxima/Warszawa. Gościem specjalnym na trasie będzie izraelski Melechesh, którego twórczość inspirowana jest wpływami folkloru bliskowschodniego.

27 stycznia do sprzedaży trafiła kompaktowa edycja debiutanckiej demówki Niemców z Vitriol. Na materiał składa się 25 minut bestialskiego lo-fi black/death metalu, będącego wypadkową stylu Swallowed, Beherit i Teitanblood. Demo ukazało się pierwotnie w lipcu ubiegłego roku na kasecie (nakład wyprzedany). Wkrótce potem zespół trafił pod skrzydła Hellthrasher Productions, w efekcie czego nagrania dostępne są również na CD.

„First Spell” jest drugą EPką Gehenna, wydaną w 1994 roku przez Head Not Found. Dodatkowo, u nas, wyszło to na kasecie za sprawą Roba Darkena i jego ówczesnej wytwórni Isengard Distribution. Robi to wrażenie już na pierwszy rzut oka z powodu znakomitej okładki. I choć obraz na kasecie jest mocno okrojony w stosunku do oryginału to i tak bardzo mi się podoba. Podobnie zresztą jak zdjęcie zespołu wewnątrz. Wprowadzają specyficzny, tajemniczy klimat, który później jest podtrzymany i rozwijany przez muzykę.

Riverside powraca do aktywności koncertowej i ogłasza nową trasę. Oto treść oficjalnego oświadczenia zespołu: "Rok 2017 musi być lepszym rokiem. A my musimy powrócić do życia. Nie zrobimy tego bez powrotu na scenę. Jest nam więc niezwykle miło poinformować Was wszystkich, że w tym roku Riverside powraca do grania na żywo. Po dwóch specjalnych wieczorach w lutym, które z wiadomych względów będą niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju, zaplanowaliśmy dla Was dwie odsłony specjalnej trasy koncertowej, którą postanowiliśmy nazwać „Towards The Blue Horizon Tour”.

Szczeciński The Throne prezentuje "Frail Threads" - następcę świetnie przyjętego krążka „Singularity” z 2015 roku. Wydawnictwo ukaże się 5 marca nakładem Unquiet Records. Album promuje teledysk do tytułowego utworu. Drugi długograj grupy zawierać będzie pięć kompozycji utrzymanych w klimacie hardcore/d-beat/sludge, w tym jedną w języku polskim. W nieco ponad 25 minutach materiału skumulowane jest nowe oblicze The Throne.

Mam „Promo 1997” Venedae. A jest to promo, którego próżno szukać w internetowych dyskografiach zespołu. W sumie to nie wiem dlaczego. Może dlatego, że nikt tego nie ma i nie miał kto wrzucić na Metal Archives. Demo ma wypisaną ręcznie, jednostronnie kserowaną okładkę, ale nawet ze zdjęciem, dużym logiem i opisem. Jest też informacja, że promo jest zapowiedzią debiutanckiego materiału, zapowiadanego na wiosnę 1997. Na kasecie zaś jest napisane, że nagranie pochodzi bezpośrednio z taśmy matki, a więc z pierwszej ręki. Moja kopia jest oznaczona numerem #08.

Kiedy postanowiłem opisać demo Svartsyn byłem zadowolony z tego pomysłu, gdyż jest to zespół, który wydał dużo płyt i istnieje wiele lat na szwedzkiej scenie black metalowej. Sam więc fakt, że mam kasetę „A Night Created By The Shadows” z 1995 roku, jest powodem, żeby się pochwalić. Problemy zaczęły się jednak, gdy zacząłem dokładnie studiować ten materiał, gdyż jego zawartość nijak nie pasuje do tracklisty i czasu trwania utworów jakie można znaleźć w internecie. Cóż więc tak naprawdę kryje w sobie ta czerwona kaseta pozostaje dla mnie częściowo tajemnicą.

20 stycznia nakładem Hellthrasher Productions ukazała się kompaktowa wersja nowej EP'ki Ecferus - jednoosobowego black metalowego projektu z Indiany, USA. Ecferus to jeden z najaktywniejszych obecnie black metalowych one-man bandów, z imponującym dorobkiem siedmiu albumów/splitów/EPek wydanych na przestrzeni niespełna dwóch lat. Swym najnowszym mini-albumem "Shamaniacal Essence", Ecferus odchodzi od stylistyki wypracowanej na ostatnim długogrającym krążku "Pangaea" (I, Voidhanger).

Brutal death metalowcy z Indignity przedstawiają tytuł debiutanckiej płyty oraz okładkę. Autorem okładki jest Pachu Design (min. Kat & Roman Kotrzewski, Acid Drinkers, Frontside, Totem), a tytuł płyty to „Realm of Dissociation”. Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze kiedy się ukaże i kto będzie jej wydawcą. Indignity powstało w 2014 i dorobiła się jednego dema wydanego w 2015 roku - „Decrepitude”.

Żona mówi do męża: „Ale ty jesteś debilem. Jesteś takim debilem, że gdyby był konkurs na największego debila to zająłbyś drugie miejsce.” „Dlaczego drugie?” – pyta mąż. „Bo jesteś takim debilem, że nawet takiego konkursu nie potrafiłbyś wygrać.” Parafrazując. „My Chim… Amoi Chim… Ailways Chim” Capri Sancti to moja najgorsza kaseta. Jakbym sobie ułożył wszystkie płyty i kasety od najlepszej do najgorszej to ta byłaby na przedostatnim miejscu.

Zespół Chrome Molly pojawił się na scenie w drugiej połowie lat 80-tych, otwierając koncerty m.in. Alice'a Coopera i Ozzy'ego Osbourne'a. Wystąpili w legendarnym klubie Marquee ponad 20 razy, a także byli częstymi gośćmi w kultowym klubie CBGB w Nowym Jorku. Na swojej nadchodzącej, szóstej płycie, „Hoodoo Voodoo”, zespół postawił na to, co lubi najbardziej - metal, którego siłą napędową są melodyjne riffy i wspaniałe solówki gitarowe.

Andy Powell wraz ze swoim ponadczasowym muzycznym wehikułem o nazwie Wishbone Ash odwiedzi Poznań, Gomunice, Czechowice Dziedzice oraz Wrocław. Koncerty Wishbone Ash to podróż przez muzyczne dekady, kiedy to kształtowały się muzyczne gusta, gatunki i upodobania, a takie zespoły jak ten nadawały kierunek kolejnym pokoleniom. Brytyjska grupa, która powstała w 1969 roku odwiedzi Polskę na przełomie stycznia i lutego 2017 roku. Zespół wystąpi, jak zawsze z najlepszymi utworami pięknie brzmiącego i wysublimowanego hard rocka. Nie zabraknie też psychodelii i solowych popisów.