Vanden Plas to jeden z tych zespołów, po których mniej
więcej wiadomo, czego się spodziewać. Ktoś powie, że to słabość, że artysta powinien
eksperymentować, ewoluować i zaskakiwać. Ale wierna swojemu stylowi kapela z Kaiserslautern
pokazuje, że także w ramach jednej stylistyki można zręcznie wymykać się
schematom. Udowadnia też najwyższej klasy dziełami, że ich postawa jest
artystycznie uzasadniona i co więcej - jest sukcesem.
Formacja Divine Weep (heavy/power metal) założona w 1995 roku pracuje właśnie nad swoim debiutanckim krążkiem. Rejestracja materiału odbywa się w prywatnym studio zespołu, natomiast miks i mastering wykonają znani specjaliści z białostockiego studia Hertz. Materiał zostanie ukończony na jesieni, po czym zespół zamierza rozpocząć koncerty i promocję.
Tego dnia było naprawdę gorąco i wcale nie z powodu wysokiej temperatury, którą wskazywały wszystkie termometry w kraju. Ulicami Warszawy przechodziło mnóstwo ludzi. Ogrom tej manifestacji trudny jest do opisania. Nigdy nie brałem udziału w czymś podobnym. Życie człowieka żyjącego w tym kraju przypomina po troszę orwelowski model państwa kontrolującego niemal każdą dziedzinę życia obywateli.
Na stronie wytwórni Nasiono Records ruszyła przedsprzedaż debiutanckiego krążka formacji The Shipyard, zatytułowanego "We Will Sea". Oficjalna data premiery albumu to 31 sierpnia 2012 roku. Zespół powstał z inicjatywy Piotra Pawłowskiego - basisty, kompozytora i autora tekstów znanego z legendarnego zimnofalowego Made In Poland. Muzycy poruszają się w przestrzeni pomiędzy zimną falą, shoegaze, po cięższe odmiany rocka alternatywnego. Na płycie znajdzie się dziesięć utworów, a jej koszt z przesyłką to 35zł. W dniach 26 oraz 31 sierpnia The Shipyard będzie można zobaczyć na koncertach w Gdańsku.
11 września 2012 roku ukaże się nowa EP'ka założonego w 2001 roku solowego eksperymentalnego projektu Gary'ego Zona - Dismantled. Wydawnictwo "Whole Wide World" zawierać będzie dziewięć ścieżek, w tym między innymi: dwie wersje tytułowego utworu, trzy remiksy piosenki "Disease" czy zupełnie nowy kawałek "Dead", w którym na wokalu usłyszeć można Nero Belluma z formacji Psyclon Nine. EP'ka zostanie wydana przez Metropolis Records w limitowanym nakładzie.
Agencja koncertowa Go-ahead wraz z PW Events zaprasza na koncerty power metalowej formacji Dragonforce. Brytyjczycy pojawią się 30 listopada w gdańskim klubie Parlament oraz dzień później tj. 1 grudnia w warszawskiej Proximie. Podczas trasy koncertowej londyńczycy promować będą swój ostatni album "The Power Within". Dragonforce określa swój styl jako "ekstremalny power metal". Poprzez połączenie wielu gatunków muzycznych, jak np. heavy metalu, power metalu, speed metalu, thrash metalu, death metalu, hard rocka, a także muzyki z gier komputerowych grupa uzyskała swój własny, oryginalny styl.
W dwudziestoleciu międzywojennym Stefan Zweig był niewątpliwie jednym z najpopularniejszych pisarzy na świecie, a jego książki prawdopodobnie najczęściej tłumaczone na inne języki. Był autorem opowiadań, esejów, biografii, powieści, wspomnień i wielu kulturowych i historycznych badań. “Dziewczyna z poczty” to jeden z jego najbardziej znanych utworów i zarazem ostatni, pośmiertnie wydany dopiero w 1982 roku. Stefan Zweig, jako pisarz interesował się głównie psychologią i był podziwiany przez większość wielkich europejskich postaci literatury tamtego okresu. “Dziewczyna z poczty” to niedokończona powieść - Stefan Zweig wraz ze swoją żoną popełnili samobójstwo w 1942 roku.
To już ostatnie wieści przed wydaniem nowego singla od grupy Lebowski - zespołu grającego szeroko rozumianą "muzykę progresywną". Formacja jest w trakcie sesji nagraniowej nowego singla w studiu KabART. 25 lipca muzycy zarejestrowali sekcję rytmiczną. Lebowski przygotował kolejną relację video - trzecią część swoich studyjnych zmagań, a w niej między innymi pierwsze oznaki zmęczenia, "efekty specjalne" rodem z "Gwiezdnych Wojen", finał singla oraz katastrofa lotnicza w studiu.
Takich tłumów w Progresji dawno nie widziałem. Tuż przed 20.30 kolejka sięgała daleko za klub, a i widok ludzi z kartkami, że potrzebują biletów też do codziennych nie należy. Podobno wielu ludzi odeszło sprzed bram z kwitkiem. Oczywiście wszystko to oznaczało, że w środku będzie niemiłosierny ścisk, no i tak właśnie było. Ludu nadźgane gdzie się da tak, że ciężko się było przebić w pobliże sceny. Dodając do tego temperaturę z piekła rodem można sobie wyobrazić, że lekko nie było.
Iblis jest kolejnym zespołem, który dotarcie do szerszego grona odbiorców stawia wyżej aniżeli zwrot kosztów zarejestrowania materiału i dlatego zdecydował się na jeszcze dość sporadycznie stosowany w naszym kraju sposób dystrybucji swojej twórczości. Niektóre kapele związane chociażby z krajowym potentatem (Mystic) udostępniały przed premierą swoje nowe wydawnictwa do odsłuchania w sieci, natomiast Iblis poszedł o krok dalej i umożliwia słuchaczom legalne ściągnięcie całej płyty ze strony wydawcy Death To Music Productions. Oczywiście miłośnikom tradycyjnych nośników umożliwiono także zakup CD wydanego w formie gustownego digipacka.
Lento jesienią znów wystąpi w Polsce. Włoski zespół 17 października zagra jedyny koncert w naszym kraju podczas swojej trasy. Grupa wystąpi w warszawskim klubie Hydrozagadka. Supportować go będzie warszawska grupa Forma. Lento powstało w 2004 roku jako kwartet, a od 2005 roku liczy pięciu członków. Grupa inspirując się takimi zespołami jak Neurosis, Godspeed You! Black Emperor i Swans szybko wypracowała swój charakterystyczny styl. Ciężkie riffy nisko strojonych gitar i apokaliptyczne wolne tempa - to wizytówka Lento. Podstawę stanowi post-metal, do którego zespół włącza elementy ambientu, doom metalu i hardcore'u.
W przeciwieństwie do Overkilla, Testament nie rozpieszcza swoich
fanów. Wystarczy spojrzeć na przedział czasowy, w jakim oba
zespoły wydają swoje nowe materiały. Na następcę "Ironbound"
czekaliśmy tylko 2 lata, podczas gdy na nowy Testament o 2 lata
dłużej. Jeśli dodać do tego, że na poprzedni krążek
Kalifornijczyków przyszło nam sobie ostrzyć zęby przez 9 lat...
lepiej nie wchodzić w matematykę. Nie powiem, że na ten album
czekałem z ogromną niecierpliwością, nawet większą niż w
przypadku "The Electric Age" Nowojorczyków. Wszak "The
Formation of Damnation" okazał się naprawdę świetnym
krążkiem i tego samego spodziewałem się po nowym dziele Amerykanów.
W Progresji to nigdy nic nie wiadomo. Raz się przyjdzie pięć po i już grają, innym razem jest się punktualnie i trzeba czekać w nieskończoność. Człowiek się spieszy po robocie, wpycha w siebie ten obiad na wyścigi, leci przez całe miasto, żeby zdążyć, wchodzi równo z gwizdkiem, a tam puchy, nic się nie dzieje. Wiem, że ciężko zaczynać jak sala świeci pustkami ale to chyba nie trudno przewidzieć, że jest dzień roboczy, a klub dość daleko od cywilizacji i nie każdy może zdążyć na tą dziewiętnastą. Wystarczy ustalić późniejszą godzinę. A wiele osób po prostu nie interesują występy suportów i specjalnie przychodzą później. Po co to więc czekać na nich i uszczęśliwiać ich na siłę?
Norweska ikona electro, Icon Of Coil powraca po prawie dziewięcioletniej przerwie. Utwór "PerfectSex" to pierwszy nowy singiel grupy od czasu wydanego w 2003 roku "Android". Utwór można przesłuchać i ściągnąć za pośrednictwem strony BandCamp w różnych formatach za taką kwotę, jaką uznacie za słuszną. Nowy utwór został nagrany w 2012 roku i poprzedza wydanie nowego krążka Icon Of Coil. Na początku września zespół rusza w trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych.
"The End of the Beginning" to tytuł nowego albumu jednego z najbardziej znanych i najbardziej kontrowersyjnych projektów szeroko rozumianej sceny postindustrialnej - Der Blutharsch And The Infinite Church Of The Leading Hand. Premiera płyty zapowiedziana jest na 1 września 2012 roku. Po raz kolejny grupie udało się zabrzmieć inaczej niż na poprzednich albumach. Nowy materiał zostanie wydany w czterech formatach: regularne CD digipak, limitowany czarny winyl, jeszcze bardziej limitowana edycja winylowa oraz kaseta. Płyta ukaże się nakładem WKN - Wir Kapitulieren Niemals i znajdzie się na niej trzynaście utworów.
Muzyczne programy telewizyjne jak brzmi tytuł są one poświęcone ambitnym i utalentowanym ludziom którzy chcą po prostu tworzyć, czy są one otwarte na każdy gatunek muzyczny ?Czy gotyk,metal ma wstęp do medii gdzie chodzi o pokazanie swoich ambicji, talentu a przede wszystkim gustu?
Gdyby oceniać „On Death and Cosmos” przez pryzmat indywidualnych możliwości muzyków, z góry należałoby wystawić mu najwyższą z możliwych not. Takie persony, jak główny sprawca Davide Tiso - Karyn Crisis znana z Crisis czy Karyn Crisis Band, człowiek legenda - Steve DiGiorgio oraz Marco Minnemann udzielający się między innymi w Necrophagist czy Kreator, nie powinny mieć najmniejszych problemów z nagraniem fenomenalnego materiału. Jednak najnowsza EP-ka wydana pod szyldem Ephel Duath udowadnia, że do stworzenia czegoś, co zasługiwałoby na szczytne miano sztuki potrzeba znacznie więcej niż fenomenalnego warsztatu.
"Come of Age" to drugi studyjny krążek brytyjskiego zespołu The Vaccines, następca wydanego w 2011 roku albumu "What Did You Expect from the Vaccines?". Płyta ukaże się 3 września nakładem wytwórni Columbia Records i znajdzie się na niej jedenaście utworów. The Vaccines to jeden z ciekawszych brytyjskich zespołów alternatywnych, który został założony w Londynie w 2010 roku. Muzycy nie kryją inspiracji zespołami Ramones, The Strokes czy The Jesus And Mary Chain, a w swojej twórczości łączą indie rocka z post punkiem. Album "Come of Age" promują dwa single: "No Hope" oraz "Teenage Icon".
Grupa Już Nie Żyjesz zadebiutowała koncertem 18 listopada 2011 roku w łódzkim klubie Jazzga. Tego samego dnia ukazał się singiel zatytułowany "TY" wydany przez Oficynę Wydawniczą Biedota. W maju bieżącego roku do sklepów trafiła debiutancka płyta formacji - "Eskpzm". Z kolei jesienią pojawią się remixy utworów z nowego krążka w wykoniu osób związanych ze sceną gotycką i alternatywną. Muzyka, którą wykonuje zespół Już Nie Żyjesz to połączenie zimnej fali, post punka i elektro. Z kolei członkowie grupy zapytani o gatunek wykonywanej muzyki odpowiadają: Gatunek Ludzki.