Frankenstein i hrabia Drakula to dzisiaj postacie kultowe. Spotkać je można w wielu filmach (niekoniecznie horrorach) czy nawet bajkach dla dzieci. Popkultura jednak w dużej mierze zniekształciła prawdziwy obraz obu postaci, a tym samym obraz samych powieści, z której pochodzą. Tak, jak wiemy, że Batman to naprawdę Bruce Wane, milioner, który nocami ratuje mieszkańców Gotham City, tak wiemy, że Frankenstein to potwór ze szwami na całym ciele, a jedyny dźwięk, który z siebie wydaje, to coś na kształt: „Buuu…”. Myśląc o Frankensteinie, wielu z nas ma przed oczami nikogo innego, jak słynnego lokaja rodziny Addamsów, Lurch’a.
Kiedy świat obiegła wiadomość o planie ekranizacji kultowej powieści Susanny Clarke - “Jonathan Strange i Pan Norrell”, nie trzeba było długo czekać na odzew świata literackiego. I tak z okazji swojego dwudziestolecia Wydawnictwo Mag postanowiło wznowić książkę w jednotomowym wydaniu w rewelacyjnej serii “Uczta Wyobraźni”. Stacja The BBC zaplanowała nakręcenie mini serialu, sześcioodcinkowej adaptacji powieści Clarke. Skala przedsięwzięcia jest ogromna: za całokształt dzieła filmowego odpowiadać będzie Toby Haynes, planowana jest masa efektów specjalnych. Jednak z całym szacunkiem dla producentów - nic nie jest w stanie równać się z dziełem Susanny Clarke, która skonstruowała niezwykły kolaż gatunkowy. “Jonathan Strange i Pan Norrell” to wiktoriańska powieść z elementami fantasy, książka społeczno - obyczajowa, przedstawiająca alternatywną wizję historii.