Type O Negative powstał w 1990 roku w Nowym Yorku po rozpadzie poprzedniego zespołu Petera Steele’a Carnivore. Peter jest autorem całości materiału, który pierwotnie szykowany był na trzecią płytę Carnivore. Wyszło jednak inaczej i powstał „Slow, Deep And Hard” - pierwszy album Type O Negative, budujący charakterystyczną tożsamość tego zespołu i stanowiący początek jego wyjątkowej twórczości.
A więc skąd pochodzi kał? Kał pochodzi z d… A zresztą zobaczcie sami. Oczywiście jeżeli macie pierwsze wydanie drugiej płyty Type O Negative „The Origin Of The Feces (Not Live At Brighton Bridge)”, takie z 1992 roku. Ja się załapałem, więc z okładki wita mnie rozdziawiony odbyt Petera Steele’a, a w środku efekt jego pracy oraz efekty pracy odbytów pozostałych członków zespołu, umieszczone wprost na zdjęciach ich twarzy. Jeżeli macie wydania od 1994 roku wzwyż to okładka będzie już zupełnie inna, przedstawiająca średniowieczny taniec śmierci. Czy są stolce w środku, tego nie wiem. Nie wiem też czy to wielka strata jakby ich nie było, ale to już co kto lubi.
Wszystko idzie w dół, wszystko umiera. Jesteśmy w stanie kompletnej depresji, którą próbujemy odegnać za pomocą narkotyków i alkoholu, co nieuchronnie prowadzi do tragicznego końca. Siedząc na brzegu East River i patrząc na most Brookliński nie mamy żadnych powodów do zadowolenia, żadnych symptomów optymizmu. Wręcz przeciwnie. Otoczeni zieloną poświatą, zatracamy się w dźwiękach „World Coming Down” – piątej płyty Type O Negative i mozolnie brniemy ku zgubnemu przeznaczeniu.
Aż cztery lata Type O Negative kazali czekać swoim fanom na następcę „World Coming Down”, ale za to jak już nagrali nową płytę, to od razu siedemdziesiąt pięć minut. Jak zwykle z okładki bije tradycyjna zieleń. Od razu też zostajemy urzeczeni typowym dla tego zespołu pesymizmem. Wydająca ostatnie tchnienie linia życia nabiera swojej martwej prostoty co uosabia fantastyczny tytuł „Life Is Killing Me”. Jak zwykle też jest czego posłuchać.
jedras666 : A ja o tej płycie... kompletnie nie wiem co powiedzieć. Jest tak zakręcona...
leprosy : Potężna, ciężka a momentami chwytliwa i intensywna. Szkoda, że...
„October Rust” była pierwszą płytą Type O’ Negative jaką miałem i poznałem. Zawsze mnie nudziła i nigdy jej nie lubiłem. Doceniłem ją dopiero po latach kiedy na nowo odkryłem Type O’ Negative. Okazało się, że w tej powolności i opieszałości kryje się wiele uczuć i emocji niezrozumiałych dla mojej nastoletniej głowy zaślepionej ekstremalnym thrash, death i black metalem. Ja po prostu musiałem do tej muzyki dojrzeć.
CinnamonGirl : Mam podobne odczucia. October Rust to chyba jedyna płyta, do której wra...
leprosy : Płyta z tych której słuchanie nigdy się nie nudzi, można doń wraca...
Lan/cet to zespół, który istnieje od 2008 roku, pochodzi z Parczewa, a „Nameless” jest ich debiutem. To właściwie tyle co na ich temat zdołałem dowiedzieć się z internetu, więc bez zbędnych wstępów przechodzę do badania przesłanej mi płyty. Szczerze mówiąc nie jestem nawet pewien czy jest to pozycja tegoroczna, czy z końcówki 2013, ale z jakiejś zapowiedzi, którą odnalazłem wnioskuję, że jest to jednak wydawnictwo już z 2014 roku.
"Bloody Kisses" to trzeci album Type O Negative, na którym zespół na dobre ukształtował swój niepowtarzalny styl. Nie da się bowiem zaprzeczyć, że ta grupa gra sama w swojej lidze. Jest jednym z tych zespołów, których nie da się porównać do nikogo.
Ideryn : bardzo klimatyczny, erotyczny, agresywny ale i ociekający namiętnością...
gothcure : chyba smiem twierdzic ze najlepszy ich album po prostu rewelka
zsamot : No i tylko szkoda, że już nigdy nic nie zagrają...
Palmus : Wielka szkoda dla zespołu,nikt nie zastąpi wielkiego Petera Steela,dobrze ż...
leprosy : tak w ogóle roztrząsanie się nad jakimś przećpanym beznapletkowym...
cross-bow : tak w ogóle roztrząsanie się nad jakimś przećpanym beznapletkowym...