Potężna, ciężka a momentami chwytliwa i intensywna.
Szkoda, że już nie nagrają kolejnych zajebistych płyt.
Każde ich dzieło biorę w ciemno.

A ja o tej płycie... kompletnie nie wiem co powiedzieć. Jest tak zakręcona, zdziwaczała i trudna w odbiorze, że po prostu stanowi dla mnie zagadkę. Trudno mi to wytłumaczyć, ale po pierwszym odsłuchu czułem takie jedno wielkie "WTF?" i przez resztę dnia zastanawiałem się nad tym, co ja w ogóle usłyszałem? To było... unikalne doświadczenie, ale od tamtego czasu unikam ten płyty jak ognia i nie wiem czy szybko do niej wrócę.

Wszystko się kiedyś kończy