„Blut” to trzecia płyta niemieckiego Atrocity i pierwsza, na której zespół zmienił profil muzyczny. Nadal wprawdzie jest to death metal, ale już nie tak ciężki i techniczny, a bardziej awangardowo-thrashowo-hardcoreowy. Na płycie znalazło się dużo piosenek o podobnym profilu, ale jest i kilka zdradzających już całkiem nowe inspiracje.
Jakoś już tak mam, że uwielbiam penetrować rynek muzyczny oddolnie. Odkrywać nowe zespoły, wyszukiwać nikomu nieznane perełki, iść w kierunkach, o których nikt nie ma zielonego pojęcia. Natomiast gdy coś nadjeżdża na białym koniu, w dodatku z Ameryki i nagle wszyscy tego słuchają, to jest dla mnie sygnał, że trzeba to omijać z daleka. No bo jakże mogłoby mi się podobać coś czym wszyscy się jarają? Dlatego w muzycznym mainstreamie zazwyczaj jestem mocno opóźniony i sięgam po klasyki, kiedy echa ich wielkości dawno już zdążyły przebrzmieć. Nie inaczej było z System Of A Down i ich przełomową płytą „Toxicity”. Więc jakieś piętnaście lat po premierze dotarło i do mnie jak wybitny jest to zespół i jak niesamowity jest ten album.
„Steal This Album!” jest trzecią płytą System Of A Down, lecz nie jest to tak do końca zwykły album. Składają się na niego bowiem kompozycje, z sesji do „Toxicity”, które nie zostały uwzględnione i nawet dokończone, a mimo to wyciekły do sieci, gdzie funkcjonowały jako „Toxicity II”. Zespół postanowił więc je oficjalnie zarejestrować i opublikować w wersjach jakie uważał za słuszne, odnosząc się do tej sytuacji odpowiednim tytułem oraz piracką, CDRową grafiką. Tłumaczyli przy tym, że nie są to żadne odpady, tylko pełnoprawne utwory, które po prostu nie pasowały do „Toxicity” i się na nią nie zmieściły.
Choć druga płyta niemieckiego Atrocity „Todessehnsucht” to w dalszym ciągu w stu procentach old schoolowy death metal, to na okładce pojawiło się nowe logo zespołu, a i sam obraz zdaje się już być taki awangardowy. W 1992 roku jednak nikt jeszcze nie mógł się spodziewać późniejszych przeobrażeń tej grupy, a muzyka zupełnie o tym nie świadczyła.
Warszawska supergrupa Hellectricity nie miała być nazwą jednego albumu i jak się okazało nie jest. Wprawdzie po czterech latach, ale udało się wydać następcę „Salem Blood”. W tym czasie w zespole zaszła jedna zmiana i na basie Przemasa zastąpił Błarz z zespołu Joy Machine. Razem nagrali płytę „Odius, Vile, Nasty And Wicked”, która mogła nieco zaskoczyć spragnioną szatana gawiedź.
„Lyckantropen Themes” nie jest zwyczajną płytą Ulver, lecz soundtrackiem do filmu "Lyckantropen" szwedzkiego reżysera Stevea Ericssona. Film jest psychodelicznym horrorem, ale słuchacz płyty nie wie o tym i jest pozostawiony tylko dźwiękom. Ja też nie znam filmu i jego fabuły mogę się tylko domyślać na podstawie muzyki i zdjęć w okładce płyty. Wszystko wskazuje na jakiś straszny dom, w którym dzieją się przerażające historie. Zresztą sam tytuł tez pozostawia pole do uruchomienia wyobraźni.
Co się stało, że po raz pierwszy okładka płyty Acid Drinkers stała się poważna, nie humorystyczna i w ogóle taka mało atrakcyjna, tego nie wiem. Z pewnością jednak rzuca to jakiś cień na samo podejście do „Broken Head”. Sytuacja może trochę się wyjaśnia po zapoznaniu się z tekstem dotyczącym zrytego łba, ale to już niewiele zmienia. Najważniejsze, że Acidzi nie zawiedli muzycznie i choć, moim zdaniem, „Broken Head” to nie jest tak fajny album jak „Amazing Atomic Activity”, to w dalszym ciągu dobry i na wysokim poziomie.
Na początku listopada nakładem krakowskiej wytwórni Instant Classic ukaże się nowy solowy album Rafała Iwańskiego (Alameda 5, HATI, Innercity Ensemble, Kapital). Płyta nosi tytuł "Technosis" i zawiera osiem premierowych kompozycji. "Ostatnim jak dotąd wydawnictwem X-NAVI:ET w Instant Classic był dość nietypowy jak na moje działania album CD "Dead City Voice / Remix Project", zawierający remiksy autorstwa m.in. Rapoona, Starej Rzeki, czy Z'EV-a" – wspomina Iwański.
24 października 2016 roku nakładem krakowskiej wytwórni Instant Classic ukaże się trzeci album grupy Innercity Ensemble, którą tworzą muzycy związani z Alameda 5, Stara Rzeka, czy HATI. „III”, bo tak zatytułowana jest płyta, zawiera siedem instrumentalnych kompozycji zarejestrowanych w Pałacu w Ostromecku, gdzie zespół nagrał też swój poprzedni, podwójny album. - Już samo założenie przed nagraniami było takie, aby wydać bardziej skondensowany materiał, nie rozciągać tej formy bez potrzeby – tłumaczy Kuba Ziołek.
Znamy już pierwszą gwiazdę piątej edycji Impact Fest - będzie nią System of a Down. Tym razem wydarzenie przenosi się do Krakowa - koncert odbędzie się 17 czerwca na TAURON Arena Kraków. Kolejne gwiazdy festiwalu będą sukcesywnie ogłaszane. Bilety w przedsprzedaży będzie można nabyć poprzez stronę organizatora Live Nation, już od 12 października.
Posypał się skład Banisher po „Scarcity” po raz kolejny i znów Hubert musiał kompletować swój zespół od początku. Tym razem u jego boku wystąpili, ograni już na naszej scenie, Jacek Gut z Nuclear Vomit, Fetor i Darzamat na perkusji oraz wokalista Shodan Szczepan Ingot. Wspólnymi siłami wyprodukowali wybuchowy materiał groove death metalowy „Oniric Delusions”, który podaje na tacy Deformeathing Production.
Z początkiem roku, kanadyjski Striker wydał swoją czwartą, długogrającą porcję heavy metalu. Przez dwa lata, jakie minęły od „City Of Gold”, zespół uszczuplił się o gitarzystę Chrisa Seggera, więc na „Stand In The Fire” zatrudniono Trenta Halliwella z Villainizer, który zresztą, po rozpadzie tego ostatniego, dołączył na stałe do Striker. Gościnnie na perkusji płytę wspomógł także Randy Black znany z takich kapel jak Anihilator, Primal Fear czy Rebellion.
Zawsze imponowało mi to, że Acid Drinkers jest zespołem, który od początku trzyma się w tym samym składzie. Trwało to dwanaście lat, ale przyszedł ten czas, że się skończyło. Siódma płyta „High Proof Cosmic Milk” była ostatnią na jakiej zagrał Litza. Zespół wydał jeszcze podsumowanie w postaci „Varran Strikes Back – Alive!!!” i trzeba było szukać nowego gitarzysty. Dla mnie, jako starego fana Acidów, było to przykre, ale z perspektywy czasu widać, że chyba stało się dobrze. Litza nie rozstał się z muzyką, ale na jego następne dokonania i klimat w jakim zaczął się obracać wolę spuścić zasłonę milczenia.
Liv Kristine, od kilkunastu lat udzielająca się głównie pod szyldem Leaves' Eyes oraz pod własnym nazwiskiem, szykuje się do trasy po Rosji i Europie. W jej ramach wystąpi jeden raz w Polsce: 14 grudnia w warszawskiej Progresji. Towarzyszyć jej będzie jej dawny kolega z Theatre Of Tragedy, współzałożyciel i wokalista owego zespołu - Raymond Rohonyi. W programie koncertu mają się znaleźć kompozycje nieistniejącej już grupy. Organizatorzy poszukują zespołu, który wystąpiłby w charakterze supportu.
Na mapie Polski pojawił się nowy festiwal - "Goleniów Rock City". Za organizację imprezy odpowiadają członkowie Rocker Zone - Polacy z Monachium, którymi dowodzi Janusz Albrecht. W roli headlinera festiwalu pojawi się grupa CETI, promująca wciąż swój ostatni krążek "Brutus Syndrome". Materiał z tego albumu będzie podstawą dla występu CETI, ale muzycy już zapowiadają, że na tę okazję przygotowali dla fanów parę niespodzianek, które z pewnością ich ucieszą. Goleniowski amfiteatr wypełni się fantastycznymi dźwiękami już 15 sierpnia. Obok Ceti wystąpią też Exlibris, Igor Gwadera, NightCrawlers i Slaveout.
Duże wrażenie robi zespół Stream City swoim oszustwem. Oryginalny rockowo-folk metalowy skład z Kopenhagi wyprodukował muzykę energiczną i pełną niespodzianek. Gatunki i style mieszają się tu tworząc kalejdoskop wrażeń, ale wszystko spina klamra pewnej ludowej żywiołowości układając się w album spójny, nowatorski i bardzo interesujący.
Na przełomie stycznia i lutego 2015 roku, nakładem krakowskiej wytwórni Instant Classic ukaże się album z remiksami utworów Rafała Iwańskiego (HATI, Kapital, Innercity Ensemble) w wykonaniu między innymi Starej Rzeki, Rapoon, czy Z'EV-a. Płyta, zatytułowana "Dead City Voice / Remix Project" i sygnowana nazwą X-NAVI:ET, trafi do sprzedaży w formie limitowanego digipacka z grafiką Agnieszki Zwary (autorka okładek Starej Rzeki, Alamedy 3). Tak o jej powstawaniu mówi Iwański: - "Koncepcja na skompletowanie tego wydawnictwa narodziła się jeszcze w momencie edytowania albumu "Dead City Voice", wydanego w październiku 2013 r. na winylu i kasecie
Techniczni deathmetalowcy z Banisher wkraczają do studia, by nagrać swój trzeci album. Nagrania rozpoczną się w listopadzie 2014 roku w Invent-Sound Studio, w Bydgoszczy. Nowa płyta będzie zawierała 7 kompozycji. Ostatni album „Scarcity” został wydany w 2013 roku przez Unquiet Records. W przeciągu ostatnich dwóch lat zespół intensywnie koncertował promując „Scarcity”. Banisher koncertował w wielu europejskich krajach, między innymi podczas swojej trasy w maju 2014 roku. Zespół brał udział w Rebellion Tour vol. III wraz z Hate, Vedonist, Pyorrhoea oraz Gnida. Banisher uczestniczył również w kilku dużych festiwalach takich, jak: Inferno Metal Festival w Norwegii, Cieszanów Rock Festival, oraz jako headliner na Metal Blast w Egipcie.
The Rotting to pochodzący z Växjö w Szwecji, dwuosobowy projekt hołdujący oldschoolowemu nurtowi death metal, co akurat w ich okolicy oznacza podtrzymywanie starej, dobrej tradycji. "The Dead Won't Leave You Alone" to ich drugie demo, wydane w 2010 roku, na kasecie, przez polską Time Before Time Records. Okładka jest bardzo porządna, na dobrym papierze, ze zdjęciem, tyle, że jednostronna i bez tekstów. Kaseta to zwykła 60tka, z napisaną markerem nazwą zespołu na stronie A, na której znajduje się jedenaście i pół minuty muzyki.