Mayhem nie zwykł rozpieszczać swoich fanów licznymi wydawnictwami, więc każda nowość wzbudzała nie lada sensację. Tym bardziej, że w zespole wiele się działo i w porównaniu z kultowym „De Mysteries Dom. Satanas” w składzie pozostał tylko Hellhammer. Nie znaczy to jednak, że zaczęli go tworzyć nowi ludzie. Wręcz przeciwnie. Powrócili Maniac i Necrobutcher, a po raz pierwszy pojawił się tylko Blasphemer z Aura Noir na gitarze. I to właśnie ten skład nagrał EP „Wolf’s Lair Abyss”.
Podczas czterech lat jakie minęły od „I.N.R.I.” Sarcofago mocno się zmienił. Z zespołu odeszli bracia Butcher i D.D. Crazy, którzy w dużym stopniu stanowili o jego dzikości i ekstremalności. Zniknęły też makijaże, a i grafika drugiej płyty odbiega od satanistycznego wizerunku debiutu. Wydany w 1991 roku „The Laws Of Scourge” jest albumem dojrzalszym muzycznie, bardziej poukładanym i lepszym instrumentalnie. Na pewno dla wielu takie odejście od nieokrzesanej pierwotności metalu mogło być lekkim rozczarowaniem, ale trzeba przyznać, że jest to znakomita płyta, wyraźnie wskazująca rozwój zespołu.
Trzeci rok z rzędu i trzecia płyta Destruction. W dodatku w 1987 ukazała się jeszcze legendarna EPka „Mad Butcher”, a wszystko to po roszadach w składzie. Zespół opuścił perkusista Tommy Sandmann, który zamienił thrash metal na policję. Na jego miejscu pojawił się Oliver Kaiser, ale to nie koniec, bo skład rozszerzył się jeszcze o drugiego gitarzystę, którym został Harry Wilkens. Destruction więc po raz pierwszy w kwartecie wypuszcza najpierw wspomniane EP, a następnie jeden ze swoich najbardziej cenionych albumów „Release From Agony”.
Grupa aktywistów ze Śląska ze skromnym udziałem wytwórni Let Them Come Productions wychodzi do fanów ciężkiej muzyki z kolejną częścią kompilacji "Silesian Butchers". Na czwartej części słuchacze będą mogli zapoznać się z próbką dokonań takich gwiazd jak: Bottom, Attacck, Deadline, Sinphonicon, Spatial, Scavenger, Radogost, Mantra, Patek XIII, Basement, Dogmatic, Death Lot Lizard, Dead Mind, Elemental Device, Bottlekopf oraz Moanaa. Płytę "Silesian Butchers vol. 4" można otrzymać jako gratis przy zamówieniu przynajmniej dwóch płyt ze sklepu Let Them Come Productions lub u zespołów biorących udział w tym przedsięwzięciu.
Trzeci rok z rzędu i trzeci album Cannibal Corpse i w dodatku znowu wielki postęp. Chociaż "Butchered At Birth" to była fantastyczna płyta to wydany w 1992 roku "Tomb Of The Mutilated" stanowi największe dzieło Cannibali, które znacząco dystansuje ich poprzednie dokonania. Aż ciężko to zrozumieć, że tak wynaturzona, brutalna i dewastująca łupanina może być tak pasjonująca, tymczasem tutaj mamy do czynienia z nawałnicą wspaniałej muzyki, a otwierająca całość pieśń o wdzięcznym tytule "Hammer Smashed Face" jest wręcz światowym przebojem.
zsamot : Wujas- kawał dobrej roboty, świetnie się czyta. Jedyny album Kanib...
Na „Butchered At Birth” ujawnił się znany na cały świat styl Cannibal Corpse z czasów Chrisa Barnesa i starego logo. Potwornie niska, bulgocząca miazga przelewa się i pulsuje przybierając wszelkiej maści obrzydliwe odsłony i obsceniczne kształty. Chory, docierający z grobowych czeluści wokal dodaje paranoicznej atmosfery, a wszystko dewastuje okolice w sposób całkowicie niezrozumiały dla każdego prawowitego obywatela.
Harlequin : Kiedyś nie lubiłem tej płyty. Zbyt klaustrofobiczna, zbyt płaskie brzmie...
zsamot : Totalne zezwierzęcenie. Genialny album. ;)
jedras666 : No właśnie dla mnie Sepultura to trochę inna liga, niż Destruction czy E...
Harlequin : Nie no, Sepa to klasyk i miejsce na tym feście im sie jak najbardziej należało...
Harlequin : To obczajcie Unexpect - In A Flesh Aquarium :D zdecydowanie najlepsza pozycj...
Ceiphied : Diablo Swing Orchestra bardzo specyficzny zespół, od razu mi się ta sz...
ravenheart99 : Therion i Diablo Swing Orchestra to dla mnie dwa różne zespoły, oba wyj...
Harlequin : Co Ty gadasz :P ?! Przecież brzmie "Butchered" jest totalnie płaskie i pozba...
Psycho : czasem kiedy przełączam z jednego kawałka kanibali na drugi mam wra...