Niewiele brakowało, aby w tym roku śmierć odebrała kolejnego wielkiego wokalistę. Do Ronniego Jamesa Dio i Peterea Steele'a o mały włos nie dołączył Kim Bendix Petersen, znany szerzej jako King Diamond. Jak w oficjalnym oświadczeniu podała jego żona, Livia Zita - 29 listopada z powodu bardzo złego samopoczucia King Diamond został przetransportowany do pobliskiego szpitala, gdzie lekarze po serii badań zdiagnozowali u niego stan przedzawałowy.
Komentarze jedras666 : A ja się dziwiłem czemu tak cicho u niego. Teraz już wiem. Oby teraz wró...
Aliss : To czy albumy Kinga z wczesnego okresu działalności są lepsze od tych...
Harlequin : Nuuuuu, a chciałbym sie wybrać na jego koncert :)) ciekawe, czy jeszcze...