Planowany koncert Sepultury, Crowbar oraz Sacred Reich został przeniesiony ze względów bezpieczeństwa. Grupy powrócą do nas 23 października 2022 roku, by wystąpić we wrocławskim klubie A2. Dokonywanie zwrotów i wymiany biletów jest już możliwe w miejscu ich zakupu. Wszystkie posiadane wejściówki będą honorowane w nowym terminie wydarzenia.
W 1994 roku Sepultura była u szczytu sławy i wszystko co zrobił Max Cavalera cieszyło się dużym zainteresowaniem. Tak właśnie było z Nailbomb, który założył wraz z Alexem Newportem – filarem angielskiego Fudge Tunnel. Razem nagrali płytę „Point Blank”, która ukazywała szereg niekonwencjonalnych rozwiązań i miała bardzo dosadny i wyrazisty przekaz, co przysporzyło jej sporej popularności.
Czarna kula bilardowa symbolizuje ósmą płytę Anthrax „Volume 8 – The Threat Is Real”, a w szerszym ujęciu z wnętrza okładki, sieje duży popłoch nad światem i w towarzystwie podobnych sobie, jest wręcz sprawcą inwazji, co członków zespołu zdaje się wyraźnie bawić. Sam album jednak takiego popłochu nie sprawił, przechodząc raczej bez echa i zbierając dość słabe recenzje.
Po wielu eksperymentach, wariacjach etnicznych i albumach, w nagrywaniu których wzięły udział zastępy dodatkowych muzyków oraz całe indiańskie plemiona, Sepultura postanowiła nagrać płytę zwartą, jednolitą i tylko własnymi siłami. Jednak „Roorback” nie jest też powrotem do korzeni, gdyż jego brzmienie jest groove i nu. Miało to więc być nowe otwarcie, zwiastujące nową siłę w nowym opakowaniu. A jak wyszło? Moim zdaniem średnio.
Nadszedł ten moment w którym świat dowiedział się o składzie na przyszłoroczny Masters Of Rock. Edycja 2020 będzie obfitować w nie lada gwiazdy w czym zasługa Pragokoncert, agencji która od samego początku powstania jest organizatorem tego jakże znakomite festiwalu. Przez wiele lat trwania przewinęło się przez Vizovice, bo w tej miejscowości odbywa się MOR, wielu fantastycznych zespołów, muzyków. Scena na Jelinku widziała rzeczy, które się waszym filozofom nie śniło.
Czasy po „The Ritual” to burzliwy okres w dziejach Testament. Muzycy zatrudnieni przy „Low” nie zagrzali na dłużej miejsca w składzie, a na dodatek z zespołu odszedł jeden z jego filarów i założycieli Greg Christian. Na pokładzie zostali więc już tylko Chuck Billy i Eric Peterson, lecz okazało się, że nie był to pokład tonącego okrętu, tylko solidny podest do kolejnego odbicia. Na basie pomógł w tym kuzyn Erica Derrick Ramirez, który w zamierzchłych czasach pogrywał już z zespołem, gdy ten występował jeszcze pod nazwą Legacy, a za garami pojawił się sam, opromieniony sławą płyt nagranych z Death, były perkusista Death Angel, Gene Hoglan. W takim składzie Testament nagrał swoją najcięższą i najbardziej zaskakującą płytę „Demonic”.
Co by nie mówić o Sepulturze, nie da się zaprzeczyć, że stała się zespołem nieprzewidywalnym i nagrywającym bardzo różnorodne płyty. To nie jest tak, że ich historia dzieli się na dwa okresy, z czego ten drugi niepotrzebny. Każdy kolejny album ma bowiem coś do zaoferowania i każdy jest inny. Widać, że są to artyści twórczy i poszukujący i że zawsze można się od nich spodziewać nowych pomysłów oraz koncepcji. Nie inaczej jest na „Kairos”, który miał być pewnego rodzaju powrotem do źródeł. Myślę, że powiedzenie to może być na wyrost, ale niewątpliwie Sepultura znów udowodniła, że potrafi.
Wraz z agencją Winiary Bookings zapraszamy do udziału w konkursie, w którym do wygrania są 2 pojedyncze bilety na koncert Soulfly. Grupa wystąpi na jedynym klubowym headline’owym koncercie w Polsce. Już 21 lipca będziemy mieli okazje zobaczyć zespół w klubie Zaklęte Rewiry we Wrocławiu. Soulfly to amerykańska kapela heavy metalowa założona w 1997 w mieście Phoenix z inicjatywy byłego frontmana zespołu Sepultura, Maxa Cavalery.
konkurs : Prawidłowa odpowiedź to: Obecny skład zespołu Max Caval...
Podczas czterech lat jakie minęły od „I.N.R.I.” Sarcofago mocno się zmienił. Z zespołu odeszli bracia Butcher i D.D. Crazy, którzy w dużym stopniu stanowili o jego dzikości i ekstremalności. Zniknęły też makijaże, a i grafika drugiej płyty odbiega od satanistycznego wizerunku debiutu. Wydany w 1991 roku „The Laws Of Scourge” jest albumem dojrzalszym muzycznie, bardziej poukładanym i lepszym instrumentalnie. Na pewno dla wielu takie odejście od nieokrzesanej pierwotności metalu mogło być lekkim rozczarowaniem, ale trzeba przyznać, że jest to znakomita płyta, wyraźnie wskazująca rozwój zespołu.
The Hayleys to fiński zespół parający się wszelkimi ekstremalnymi i obskurnymi odmianami rocka jednocześnie. Ciężko powiedzieć ile płyt wydali, gdyż wszystkie ich wydawnictwa są tak krótkie, że nie wiem czy w ogóle któreś pretenduje do miana pełnego albumu. Im jednak to nie przeszkadza i od 2012 roku regularnie coś wydają. Niedawno ukazała się płyta „Raato”, która w swoich ośmiu kawałkach i jednym intrze dobija prawie do dziewiętnastu minut.
Konflikt braci Cavalera i odejście Maxa z Sepultury zelektryzowało świat fanów metalu. Odtąd ten zespół nigdy już nie miał być taki sam, a dla wielu po prostu się skończył. Przed ciężkim zadaniem zastąpienia lidera i charyzmatycznego frontmana stanął, nikomu nie znany, czarnoskóry Amerykanin Derrick Green i w opinii większości temu zadaniu zupełnie nie sprostał. Mimo to od płyty „Against” rozpoczął się nowy rozdział w historii brazylijskiej legendy metalu i, czy się to komuś podoba czy nie, był to początek długiej i różnorodnej drogi.
rob1708 : niech będzie sprawdze najnowszy album Sepultury , ktoś Tam z oryginalne...
Sumo666 : Co się kończy coś zaczyna jest to niewątpliwie prawda, Sprawa w pr...
Choć płyty Sepultury od dawna już były pełne niespodzianek, eksploracji egzotycznych terenów i coraz bardziej odchodzących od metalu wątków, to słuchając „Nation” naprawdę można się zdziwić. Można się też zniesmaczyć. Zespół, który wszyscy uważają, że powinien przestać istnieć, jakby chciał dodatkowo zrobić na złość i jeszcze bardziej udowodnić, że mają rację. Czy jednak na pewno? To trudne pytanie, a zakres odpowiedzi pewnie będzie miał pełną skalę od skrajności po niezdecydowanie. Ja znajduje się raczej gdzieś po środku.
jedras666 : Czy to ten album, który poleciał u mnie niedawno przez okno, bo był tak...
Thy Disease, Decapitated, Serpentia i Crionics, to zespoły, z których wywodzą się muzycy powołujący do życia Anal Stench. W odróżnieniu od wyżej wymienionych, tu wyraźnie mamy do czynienia z muzycznym żartem i death metalem na wesoło, o czym może świadczyć już niewybredna nazwa kapeli. W 2002 roku sami wydali demo „Koprofag 997”, a rok później rozwinęli ten materiał, z pomocą Metal Mind Productions, pod nazwą „Stench Like Six Demons”.
Rotengeist bynajmniej nie jest nową nazwą na polskiej scenie metalowej, choć przyznam szczerze, że ja nie miałem wiele styczności z tym zespołem. Płytę „The Test That Divides Us All” przyjąłem więc z ciekawością, która długo przeradzała się w akceptację. Ostatecznie polubiłem tę płytę, choć z pewnymi zastrzeżeniami.
Wielkimi krokami zbliża się premiera nowego wydawnictwa Sepultury. Grupa zapowiada nadchodzący album „Machine Mesiah” teledyskiem do premierowego utworu „Phantom Self”. Krążek ukaże się 13 stycznia 2017 roku nakładem wytwórni Nuclear Blast. A już w połowie lutego będziemy mieć okazję sprawdzić, jak prezentują się nowe utwory grupy na żywo. Sepultura pojawi się 15 lutego na koncercie w warszawskiej Progresji. Zespół zaprezentuje się w doborowym towarzystwie Kreator, Soilwork i Aborted.
Nastał czas taki z lekka dziwny, że się niestety muzykom chyba pomysły skończyły. Bracia Cavalera zamiast knuć nowe spiski w swej konspiracji zaczęli ryć w starych korzeniach. Powiedzmy, że ich trochę rozumiem, bo w końcu nie grają tego materiału na co dzień. A główny rynek muzyczny jest niestety na tyle wtórny, że takie rzeczy się doskonale sprzedają.
Niebawem koncerty. W lipcu tego roku Max Cavalera zapowiedział ciekawe wydarzenie. "Metalheads! It's time", rzekł, "Dwadzieścia lat temu wypuściliśmy album "Roots" i zmienił on oblicze metalu na zawsze. Teraz powracamy do korzeni, by wszyscy mogli doświadczyć tej magii na żywo. Nie możecie przegapić tego powrotu do korzeni 2016". Z braćmi Maxem i Iggorem deski scen dzielą kompani z Cavalera Conspiracy, czyli Marc Rizzo - gitara oraz Johny Chow na basie.
Agencja Go Ahead zaprasza na dwa koncerty legendarnych braci Cavalera. Max i Igor wystąpią 23 listopada w warszawskiej Progresji i 24 listopada w poznańskiej Hali nr 2 MTP. Podczas koncertów muzycy zaprezentują materiał z kultowej płyty Sepultury „The Roots”, najważniejszego albumu w dorobku zespołu. „The Roots” to jeden z najoryginalniejszych albumów lat 90’tych, który wywarł znaczący wpływ na ówczesną scenę metalową. Jest szóstym krążkiem w dorobku Sepultury, ale ostatnim nagrywanym z udziałem wokalisty i gitarzysty, Maxem Cavalera. Muzyk opuścił kapelę kilka miesięcy po wydaniu płyty, aby powrócić na scenę z nowym projektem-formacją Soulfly.