Thy Disease, Decapitated, Serpentia i Crionics, to zespoły, z których wywodzą się muzycy powołujący do życia Anal Stench. W odróżnieniu od wyżej wymienionych, tu wyraźnie mamy do czynienia z muzycznym żartem i death metalem na wesoło, o czym może świadczyć już niewybredna nazwa kapeli. W 2002 roku sami wydali demo „Koprofag 997”, a rok później rozwinęli ten materiał, z pomocą Metal Mind Productions, pod nazwą „Stench Like Six Demons”.
Czemu „six demons”? A no pewnie dlatego, że deathowych doktorów tylu właśnie występuje w zespole. Wśród nich znajduje się dwóch wokalistów w postaciach Saurona z Decapitated (tutaj zwie się Pig) i Michała Senajko z Thy Disease oraz wspomagającego Sceptic (tutaj jako Psycho). Jeden jest niższy, drugi bardziej skrzekliwy, ale przyznam szczerze, że sam fakt istnienia dwóch głosów jest mało zauważalny i nie ma z niego jakiejś istotnej wartości dodanej. No może poza większym zamieszaniem na scenie i na zdjęciach, bo na tym widać, że autorom wyraźnie zależało. Białe kitle, maski i jednakowe uniformy miały dodawać psychopatycznej manii i nastawiać słuchacza na ciężkie przeżycia emocjonalne, choć nie da się ukryć, że z lekkim przymrużeniem oka.
Na przykład do dwóch kawałków w okładce nie ma tekstów, bo zespół sam stwierdził, że są zbyt drastyczne żeby je przytaczać. Jest tylko opowiedziane o czym są. Tak jest w przypadku pierwszego „Satan Cloned The Cookie Pig”. Jeżeli ktoś się zastanawia czy tytuł nawiązuje do „Satan Spawn, The Caco-Daemon” Deicide, to kwiczące świnie, parodiujące barany rozpoczynające „Legion”, utwierdzą go w tym przekonaniu. Sam numer jednak jest własnej koncepcji.
Alkoholizm, upodlenie alkoholowe, alkoholowe dewiacje, meliny, choroby i delirki są właściwie jedynym tematem „Stenach Like Six Demons”. Oczywiście wszystko zaprezentowane z odpowiednią aprobatą i wręcz zachęcające do rozwiązłego i bezstresowego stylu życia. Są więc szczękające butelki, libacje z głosami „tato nie pij”, jest wujek Butch z piłą łańcuchową i niejaki, uciekający przed interweniującymi funkcjonariuszami Marian Wozignój, który na darmo próbuje wytłumaczyć, że „ja żem nie pił”. Wszystkie te dodatki wplecione są w główny nurt utworów i stanowią humorystyczną wizytówkę Anal Stench.
Sama muzyka jest solidna i oprócz udziwnień pomyślano również o jakości. Jest dużo solówek i ciężkich, zwartych riffów. Death metal Anal Stenach jest brutalny i łupiący, ale pojawiają się też całkiem zgrabne melodie, jak rozciągnięty riff w „Alcoholic Suicie” czy chórek w „Resistance In Malvova”. Niestety brzmienie nie jest najlepsze i zalatuje nieco suchotą.
Są też dwa covery „Stripped, Raped And Strangled” Cannibal Corpse i „Territory” Sepultury. Dwa wielkie metalowe szlagiery zostały jednak po prostu poprawnie odbębnione i nic tu nie wnoszą. Większy perkusyjny łomot w refrenie „Territory” nie może zmienić faktu, że daleko im do oryginałów i sens ich zamieszczania na płycie jest dla mnie mocno wątpliwy.
I tak jednak uważam, że „Stench Like Six Demons”, mimo swoich mankamentów, ma w sobie odpowiednią muzyczną zawartość i nie są to tylko wygłupy, ale i kawałek wartościowego death metalu.
Tracklista:
01. Satan Cloned The Cookie Pig
02. Crucified By Vodka
03. Anal Blast
04. Torment In The Shebeen
05. Stripped, Raped And Strangled (Cannibal Corpse cover)
06. 8 kilograms Of Meat Without Bones
07. Koprofuck997
08. Resistance In Malvova
09. Alcoholic Suicide
10. Territory (Sepultura cover)
Wydawca: Metal Mind Productions (2003)
Ocena szkolna: 4