Morta Skuld to przedstawiciel drugiej fali amerykańskiego death metalu. Pochodzą z Milwaukee w stanie Wisconsin i wprawdzie istnieją od 1990 roku, ale swój pierwszy album „Dying Remains” wydali, za sprawą Deaf Records dopiero w 1993. To wystarczyło, aby przypisano im łatkę uczniów Obituary. No cóż, słuchając tej płyty trudno nie odnieść wrażenia, że to porównanie jest trafione.
Mniam mniam, chrum chrum, mlask mlask. A któż to tak zajada się jakimiś smakowitościami? To kanibal. Niby zjada swoich ziomków, żeby samemu przeżyć, ale słychać, że robi to ze smakiem i nieskrywaną przyjemnością, skoro wykazuje się tak dużym apetytem. Mowa o intrze do utworu „Cannibal”, ale nie martwcie się. Wszystkie piosenki na czwartej płycie Anasarca „Survival Mode” są o kanibalach.
Knock Out Productions zaprasza na dwa koncerty Johna Tardego i spółki, które odbędą się kolejno: 28 lipca we Wrocławiu w Zaklętych Rewirach oraz dwa dni później w krakowskim Kwadracie. Resztę śmiercionośniej hordy uzupełniają niemiecki Deserted Fear oraz nasz rodzimy Planet Hell. Wiele lat upłynęło od debiutu Obituary i choć promowana jest ich ostatnia płyta zatytułowana o dziwo „Obituary”, z pewnością nie zabraknie klasyków ze „Slowly We Rot”, „Cause Of Death” czy „The End Complete”.
Knock Out Productions zaprasza na dwa koncerty Johna Tardego i spółki, które odbędą się kolejno: 28 lipca we Wrocławiu w Zaklętych Rewirach oraz dwa dni później w krakowskim Kwadracie. Resztę śmiercionośniej hordy uzupełniają niemiecki Deserted Fear oraz nasz rodzimy Planet Hell. Wiele lat upłynęło od debiutu Obituary i choć promowana jest ich ostatnia płyta zatytułowana o dziwo „Obituary”, z pewnością nie zabraknie klasyków ze „Slowly We Rot”, „Cause Of Death” czy „The End Complete”.
Slayer ogłasza ostatnią trasę koncertową w podziękowaniu dla fanów za ich wsparcie przez te wszystkie lata, za ponad trzy dekady wypełnione niezapomnianymi chwilami i pięknymi wspomnieniami. Już 27 listopada, polscy fani będą mogli być częścią tej wyjątkowej, światowej trasy koncertowej – zespół wystąpi w łódzkiej Atlas Arenie. W koncercie wezmą udział również wyjątkowi goście specjalni – na jednej scenie, oprócz Slayera, pojawią się Lamb of God, Anthrax, Obituary.
„Spiritual Healing” to trzeci album Death, kończący tą początkową, ciężką erę działalności zespołu. To moje zupełnie prywatne spojrzenie, ale jest to płyta dopełniająca trylogię, po której Death już nigdy nie miał być taki sam. W ramach tej dotychczasowej działalności również jednak wiele się zmieniło. Wciąż mamy bowiem do czynienia z mięsistym death metalem, ale już mniej krwistym i strasznym, a bardziej ogładzonym i uspołecznionym w formie i treści.
Killing Addiction jest przedstawicielem starej szkoły death metalu z Florydy. Zespół powstał w 1989 roku w Ocala, mieście położonym 160 kilometrów na północ od Tampa. Po dwóch demówkach zainteresowała się nimi JL America, dzięki czemu, w 1993 roku udało im się wydać płytę „Omega Factor”. Rok później materiał ukazał się w Polsce, na kasecie licencyjnej Carrion Records, która właśnie powstała jako kontynuacja Carnage Records.
Elysium powstał w 1996 roku we Wrocławiu i od początku działalności parał się bardziej sentymentalną odmianą death metalu. Panowie szybko nagrali materiał zatytułowany "Sunset", a ponieważ nie znaleźli wydawcy, opublikowali go własnymi nakładami na kasecie. Postarano się o rozwijaną okładkę na grubym papierze, ze zdjęciami, tekstami i odręcznie napisaną numeracją. Encyclopaedia Metallum twierdzi, że nakład wyniósł dwieście sztuk, ale to chyba tylko w pierwszym rzucie, bo mój egzemplarz ma numer 613.
Obituary zaprezentowało nowe, specjalne wydawnictwo, zatytułowane "Ten Thousand Ways To Die". Album zawiera dwa niepublikowane dotąd utwory studyjne oraz kilka bonusów w wersji live, nagranych podczas trasy koncertowej "Inked In Blood Tour". Grupa Obituary przyjedzie do Polski w listopadzie na dwa koncerty, podczas których na scenie towarzyszyć im będą zespoły Exodus, Prong i King Parrot. Amerykańskiego zespołu Obituary nie trzeba zbytnio przedstawiać fanom muzyki death metalowej – to pionierzy gatunku. Powstali w 1984 roku na Florydzie, początkowo używając nazwy Executioner.
Od momentu swojego powstania Six Feet Under konsekwentnie zdobywał popularność i w momencie nagrywania swojej trzeciej płyty „Maximum Violence”, był już bardzo znany, choć zdania na temat jego twórczości były podzielone. Być może ze względu na rozwijającą się karierę tego zespołu opuścić go musiał Alan West, który nie mógł już pogodzić gry w nim z obowiązkami w Obituary. Na jego miejsce przyszedł Steve Swanson, który miał za sobą epizod w Massacre. Z nim w składzie nagrali płytę, która przebojem wdarła się w młodzieżowe upodobania, zyskując spory rozgłos i pełne hale na koncertach.
zsamot : Świetny album, a koleś zastępujący Allena dodał mega świeżości...
Meathook Seed to projekt Mitcha Harrisa z Napalm Death, który do współpracy zaprosił Donalda Tardy i Trevora Peresa z Obituary. Już sam fakt takiego połączenia sił był bardzo obiecujący, ale efekt przeszedł chyba najśmielsze oczekiwania. Wydana w 1993 roku, płyta „Embedded” jest wyjątkowo oryginalna i stała się pozycją wręcz legendarną.
Cztery niekwestionowane legendy muzyki metalowej - Carcass, Napalm Death, Obituary i Voivod, wystąpią wspólnie w ramach trasy Deathcrusher Tour 2015. Zespoły zagrają 11 listopada w gdańskim B90 oraz 12 listopada w warszawskiej Progresji. Za sprawą zestawu absolutnych legend, który zawita jesienią nad Wisłę, muzyka metalowa zabrzmi głośniej niż do tej pory. Każdy z zespołów ma tak wielkie zasługi na scenie tego gatunku, że trudno je przecenić oraz uszeregować.
Harlequin : Ja będę, alkobusem smigamy.
zsamot : Jadę do Gdańska, mam nadzieje, że ktoś jedzie z Poznania?
lord_setherial : Kurwa co za skład! Magia normalnie :)
Po przygodach z Death, Obituary i Cancer, James Murphy został bez przydziału. Pomyślał więc o założeniu swojego zespołu. Zebrał ekipę i stworzył kolejną death metalową maszynę z Tampa na Florydzie. Disincarnate miał krótki żywot i oczywiście nigdy nie dorównał sławą największym markom wywodzącym się z tego miasta, ale pozostawił po sobie fantastyczną płytę „Dreams Of The Carrion Kind”, która zdecydowanie nie odstaje od grona najlepszych osiągnięć, tych najbardziej owocnych dla death metalu czasów.
Accidental Suicide to, zapomniany już chyba, śmiertelny twór z Milwaukee w stanie Wisconsin. Powstali w 1989 roku i szybko popełnili dwie demówki, co zaowocowało współpracą z Deaf Records, która była sublabelem Peaceville. Tak doszło do nagrania albumu „Decease”, który w Polsce ukazał się na kasecie nakładem Metal Mind Records i tym sposobem trafił także i do mnie. Płyta zawiera dziesięć porcji gnuśnego i ociekającego stęchłą posoką death metalu, w tym wszystkie trzy z poprzedzającego ją dema „Flesh Parade”.
W lata dziewięćdziesiąte Obituary weszło drugą płytą i postępem w stosunku do „Slowly We Rot”. „Cause Of Death” jest albumem bardziej dojrzałym i doskonalszym od debiutu. Na pewno zespół się rozwinął i nabrał doświadczenia, nastąpiły również dwie zmiany w składzie. Basista Daniel Tucker zniknął z muzyki, a na jego miejsce na długie lata pojawił się Frank Watkins, natomiast odejście Allena Westa od początku miało być czasowe, a na zastępstwo pojawił się James Murphy, który ledwie parę miesięcy wcześniej zabłysnął na „Spiritual Healing” Death.
zsamot : Co do tekstów... to ich właściwie nie było. ;) A sam płyta? Magiczn...
Jak podaje „Encyclopaedia Metallum”, „Morbid Reich” jest jednym z najlepiej sprzedanych dem w historii muzyki metalowej i rozeszło się w nakładzie ponad dziesięciu tysięcy kopii. Muszę powiedzieć, że mnie to wcale nie dziwi. Vader był perłą w rozwijającym się polskim death metalowym podziemiu przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, a jego w sumie trzecie demo miało bardzo profesjonalne, jak na tamte czasy i możliwości, wydanie początkującej Carnage Records i taką też promocję. Wieloletnia korespondencja Petera z międzynarodowym podziemiem spowodowała też, że poszło w świat. W dodatku po sukcesie pierwszej płyty zostało wznowione przez Baron Records, na którą to wersję i ja się załapałem. Wszelka promocja i kolejne wydania nic by jednak nie wskórały gdyby nie to, że „Morbid Reich” to fantastyczny i zabójczy klasyk.
zsamot : Wujas- jak zawsze pełna emocji i szczerości recka. Czyta się znakomic...
Parafraza biblijnego tekstu Księgi Rodzaju widnieje na okładce jako wstęp do płyty. Siódmego dnia Bóg stworzył Master, ale Master nie jest mu przychylny. Wręcz przeciwnie: „Master aware of the Mary cult of prayer, and a devil cult of spells and exorcism attends while man walks continuously on the thin crust of the bottomless pit.” Również w tekstach utworów jest sporo ateistycznych treści potępiających wszelkie religijne zabobony. Kończące dość długą przedmowę zdanie jest wzbudzającym zainteresowanie zaproszeniem do wgłębienia się w to dzieło: „Master will guide you on that credulous journey where you will bathe in blood and dance among the stars into that eternal slumber.”
leprosy : Byc fanem DM i nie znac pierwszych trzech Lp Master nie wypada. Przeboj...
zsamot : Świetna recka, podróż w czasie za darmo. ;)
Knock Out Productions z dumą prezentuje jedyny koncert w Polsce trasy, której żaden szanujący się fan metalu nie powinien ominąć. Skład przedstawia się następująco: Obituary, M-Pire of Evil, Dust Bolt oraz Posthum. Przegrałby życie ten fan śmierć metalu, który nie usłyszałby na żywo growlu Johna Tardy'ego i klasycznych płyt gatunku popełnionych przez Obituary jak "Slowly We Rot", "Cause Of Death" i "The End Coplete". Przed porażką można się skutecznie uchronić, bo nadarza się kolejna w odstępie paru miesięcy okazja do zobaczenia w Polsce kapeli z Tampa na Florydzie, swego czasu mekki światowego death metalu. W składzie wciąż są muzycy pamiętający czasy, w których śmierć metal rodził się, a potem wyrastał z pieluch, czyli John i jego brat, Donald oraz Trevor Peres.