Meathook Seed to projekt Mitcha Harrisa z Napalm Death, który do współpracy zaprosił Donalda Tardy i Trevora Peresa z Obituary. Już sam fakt takiego połączenia sił był bardzo obiecujący, ale efekt przeszedł chyba najśmielsze oczekiwania. Wydana w 1993 roku, płyta „Embedded” jest wyjątkowo oryginalna i stała się pozycją wręcz legendarną.
Jest to muzyka bardzo industrialna i psychodeliczna. Brzmienie jest mocno przesterowane, ale ciężar gitarowych riffów został w stu procentach zachowany. Z jednej strony jest szaleństwo, a z drugiej przytłaczająca moc. Meathook Seed jednocześnie miażdży słuchacza i rozrywa na strzępy, rozrzucając jego resztki po okolicy. Sama aura tej muzyki jest jakaś taka dołująca, ale z kolei kompozycje są wrzaskliwe i żywiołowe. Daje to paranoiczny efekt, idealnie wspomagany chorobliwymi wokalami. A w rolę gardłowego wcielił się tutaj Peres. No, w Obituary wiadomo, że wokalnie nie ma co się wychylać, ale tutaj poradził sobie znakomicie. Trzeba jeszcze dodać, że jest to jego jedyna rola, bo za całością gitar stoi Harris.
Industrialne obłąkanie i gitarowa siła są podstawą prawie wszystkich utworów. Jednak kompozycyjnie te kawałki się od siebie różnią. Zajebiste są wszystkie, ale jest kilka takich większych hiciorów jak otwierający „Famine Sektor”. Te namolnie powtarzane frazy wokalne i świetne, wkręcające gitary, już na samym początku dają masę wrażeń. Ważne jest też to wszystko co dzieje się na drugim planie. Różne odgłosy i inne dźwięki uzupełniają główne linie melodyczne i nadają muzyce tego niesamowitego charakteru.
Drugi „A Fumed Game” pokazuje możliwości wokalne Peresa. Czysty hardcoreowy głos, przeplatany jest tu oszalałymi wrzaskami. Żywy muzycznie, bardzo udany numer. Tak zresztą jak wszystkie kolejne. Chciałbym jednak zwrócić jeszcze uwagę na „Day Of Conceiving”. Ta jazda z tym helikopterem jest niesamowita.
Osobną bajką natomiast jest ostatni „Sea Of Tranquility”. Numer ten wyróżnia się już ponad trzynastominutowym czasem trwania, ale nie tylko. Jest to bardziej ambientowa pozycja oparta głównie na bębenkach. To znaczy one tworzą szkielet tego utworu, a wszystkiego co tam się dzieje nie sposób opisać słowami. Jest to rozległy ocean hipnotyzujących dźwięków, w który trzeba się zatopić i go przebrnąć samemu. W każdym razie wspaniałe zakończenie tej intrygującej płyty.
„Embedded” jest dziełem absolutnie wyjątkowym. Jest tu mnóstwo fantastycznych pomysłów. W każdym kawałku coś się dzieje, każdy potrafi zaskoczyć jakimś nagłym zwrotem, komputerową wstawką, dzikim wrzaskiem, melodyjnym śpiewem i całą gamą innych dodatków. A wszystko pięknie się spina, komponuje, tworzy płynną całość. Świetne gitary, świetna perkusja i świetny wokal. Po prostu płyta idealna.
Tracklista:
01. Famine Sector
02. A Fumed Game
03. My Infinity
04. Day Of Conceiving
05. Cling To An Image
06. A Wilted Remnant
07. Forgive
08. Focal Point Blur
09. Embedded
10. Visible Shallow Self
11. Sea Of Tranquility
Wydawca: Earache Records (1993)
Ocena szkolna: 5+