Przyjęło się uważać, że rok 1993 był końcem złotej ery death metalu. Po tym okresie zainteresowanie gatunkiem, jak i liczba wartościowych wydawnictw spadła, a wiele formacji pałających się takim graniem przestało istnieć, lub nie potrafiło ewoluować w takim stopniu, aby być znaczącą marka na rynku. Nowych twarzy także było jak na lekarstwo, a zdecydowana większość prób zaistnienia w metalowym światku kończyła się fiaskiem - zespołom nie tylko brakowało zainteresowania ze strony promotorów, ale także pomysłów i umiejętności. Tego nie można powiedzieć o kanadyjskiej formacji Cryptopsy, która w mocno zmienionym składzie, w 1996 roku wydała album, który bezsprzecznie po dziś dzień uchodzi za ideał brutalnego i technicznego death metalu.