Tegoroczny sierpień upłynie w Hildesheim (Niemcy) pod szyldem muzycznego szaleństwa. Już po raz 24-ty odbędzie się M'era Luna Festival. W sierpniowy weekend (10-11.08) na lotnisko Drispenstedt zawita ponownie ok. 25 tys. fanów z różnych zakątków świata, by wspólnie celebrować imprezę tak pokaźnego kalibru. M'era Luna Festival obok organizowanego w Lipsku Wave Gotik Treffen należy do największych festiwali tego gatunku.
Nie będę się doliczał, którą płytą z ogromnych zasobów Ataraxia jest „Historiae”, dość powiedzieć, że została wydana w 1998 roku przez spółkę-córkę Cold Meat Industry – Cruel Moon International. Dodatkowo w Polsce wydał ją na kasecie Mystic Production umieszczając drobne pomarańczowe literki na żółto pomarańczowym tle, co skutecznie uniemożliwia choćby rozszyfrowanie tytułów piosenek.
Azarath założył Inferno niedługo po swoim dojściu do Behemoth. Niedługo potem dołączył Bart z Damnation i to ta dwójka miała zostać filarami zespołu. Na pierwszej płycie „Demon Seed” zagrali jeszcze Bruno i D., którzy w różnych okresach również mieli kontakt z Damnation. Azarath to jednak nowa jakość, a także piekielna moc i bezlitosne zniszczenie, które towarzyszą człowiekowi przez cały czas trwania albumu.
„Ave Sathanas!” Na początku roku ukazała się nowa EPka Hell’s Coronation „Morbid Spells”. Materiał zawiera dwa długie podziemne przejścia plus intro i outro, a o jego objawienie zadbały wspólnie Under The Sign Of Garazel Productions i Black Death Production. Uzbrajam się więc w pochodnię oraz krzyż odwrócony i schodzę w czeluści.
„Coronation” to EP Damnation wydane w 1998 roku przez niemiecką wytwórnię Last Episode i jednocześnie przez Vox Mortis Records na kasecie. Ponieważ materiał jest krótki zmieścił się w całości na obu stronach. Nowością w zespole jest to, że na basie zagrał Nergal co spowodowało, że skład Damnation pokrył się z ówczesnym składem Behemoth, ale dodatkowo z Bartem na drugiej gitarze. Różnica jest taka, że to Les prowadzi tu gitary i wokal, a także jest głównym kompozytorem i autorem tekstów.
In The Woods… został założony przez muzyków Green Carnation, którzy odeszli po pierwszym rozpadzie tego zespołu. Klimat jednak był inny, a właśnie klimat to tutaj słowo klucz. Duch In The Woods… zaklęty jest w jego nazwie i wyraża się atmosferycznym i doomowo-gotyckim black metalem, co pięknie objawiło się na pierwszej płycie „Heart Of The Ages”.
Damnation Gallery to włoski zespół przedstawiający się jako horror metalowy w dźwięku i obrazie, co oznacza, że oprócz strasznych piosenek starają się zaimponować strasznymi strojami i makijażami. Jeżeli ktoś jest więc bardzo strachliwy to lepiej żeby nie zaglądał do ich drugiej płyty „Broken Time”, bo może się przestraszyć. Jeżeli ktoś nie jest, to już jak chce. Ja raczej namawiał nie będę.
Po tym jak „Ill-Natured Spiritual Invasion” Galder nagrał prawie sam, bo tylko przy pomocy Gene Hoglana, na „Revelation 666: The Curse Of Damnation” Old Man’s Child znów stał się pełnym zespołem. Powrócili Jardar i częściowo Tjodalv, który wziął udział w nagrywaniu połowy utworów, a na basie zagrał Memnoch, właśnie rozpoczynający karierę w Susperia. Całą muzykę wprawdzie skomponował Galder, ale za to pisaniem tekstów podzielono się demokratycznie.
Demo wałbrzyskiego Moontower „The Wolf’s Hunger” zostało wydane w trzech różnych wytwórniach, z trzema różnymi okładkami. Na płycie przez francuską Aura Mystique Productions i na kasetach przez brazylijską Hammer Of Damnation oraz grecką Demonion Productions. Ja piszę o tej ostatniej wersji i jej front zamieszczam jako ilustrację. Na demo składają się trzy długie black metalowe utwory poprzedzone komputerowym intrem.
Goatwar to zespół z kanadyjskiegio Vancouver, który zadebiutował płytą „666” w 1998 roku. Jeszcze w tym samym roku wypuścili kasetowe demo „Indignation Cold Grim Hate”, które, mimo dwudziestu czterech minut i tak jest dłuższe od wspomnianej płyty. Podobnie jak muzyka, produkcja jest głęboko podziemna z jednostronnie kserowaną okładką. Wyszła w stu ręcznie numerowanych egzemplarzach, z czego na moim widnieje liczba 69.
Na oficjalnej stronie niemieckiego eventu Amphi Festival pojawiła się pełna lista potwierdzonych zespołów i wykonawców, którzy zagrają w 2020 roku podczas jego szesnastej już edycji. Swoją obecność potwierdziły między innymi grupy: VNV Nation, Zeromancer, The Birthday Massacre, Suicide Commando, Oomph!, London After Midnight czy Diary Of Dreams. Festival odbędzie się w Kolonii w dniach 25 - 26 lipca 2020 roku. Amphi Festival odbywa się od 2005 roku i oferuje szeroki program dla fanów muzyki alternatywnej, w szczególności dark electro, gothic rock, EBM.
Na swoich pierwszych dwóch płytach Witchery ustanowił własną stylistykę i otoczkę dla swojego blackowego thrashu. Nie inaczej jest na „Symphony For The Devil”. Znów znajdujemy się więc na cmentarzu, gdzie przy pochmurnej pogodzie jesteśmy świadkami mrocznych rytuałów, a wszystko to w rytmie chwytliwych i żywiołowych piosenek.
Po swoim hucznym powrocie na scenę płytą „Blood Of The Nations” Accept nie zamierzał na tym poprzestać i w dwa lata później gotowy był jej następca w postaci albumu o patetycznym tytule „Stalingrad: Brothers In Death”. Zespołowi udało się utrzymać skład, formę raczej też, więc po raz kolejny mieliśmy do czynienia z wybornym kąskiem w dyskografii Niemców.
Wieść gminna niesie, że Atheist chciał się rozpaść już przed swoją trzecią płytą, ale musieli dopełnić kontraktu względem Active Records, będącej sublabelem Music For Nations. Dlatego zamknęli się w studiu na czterdzieści dni i stworzyli od podstaw „Elements”. Album koncepcyjny, w którym każdy utwór dotyczy jakiegoś pierwiastka składowego naszej planety.
In Flames do całkiem niedawna był jednym z niewielu zespołów, których nie było mi dane zobaczyć na żywo. Tym niemniej ucieszyłem się, że ten zasłużony dla metalu zespół zawita do Wrocławia. Ze Szwedami, że tak powiem, jestem od samego początku, tzn. od 1994 roku, w którym ukazał się debiut chłopaków z Goteborga. Wiadomo, że opinii jest tyle co dziur w zadzie. Każdy ma swoją i nie inaczej jest w tym przypadku. Głównym aspektem, dla którego chciałem ujrzeć ich na żywo była po prostu ciekawość, albowiem patrząc na to co panowie prezentują obecnie pod względem muzycznym, moim zdaniem nie zyskują sobie nowych słuchaczy.
Sabaoth to black metalowy zespół z Paragwaju, który powstał w 1992 roku. Po dwóch kasetach demo wydali pierwszą płytę „Sabaoth” z pomocą argentyńskiej Stormsolus Production. W 2010 roku płyta została wydana jeszcze raz przez brazylijską Hammer Of Damnation. Ta wersja zawiera bonusowe utwory z dema „Dentro Del Culto”, ja jednak jestem posiadaczem oryginału z 1996 roku.
Sparky : Fajny krążek i można go w całości posłuchać z ich oficjalnej s...
Gdy powstawał Troll Nagash miał czternaście lat. Solowy projekt dojrzewał równocześnie do Covenant i choć pierwsze nagrania demo ukazały się pod tym drugim szyldem, to właśnie z Troll Nagash nagrał swoją pierwszą płytę. Ukazała się ona w 1996 roku i nosi tytuł „Drep De Kristne”. Jak na debiut jest bardzo eksperymentalna i pokazuje nowatorskie podejście tego muzyka do sztuki, już na początku artystycznej kariery.
Kalifornia jest miejscem wyjątkowo bujnie obfitującym w zespoły metalowe. Na ziemiach między San Francisco a Los Angeles powstało i utrzymało się wiele legend thrash & heavy, począwszy od tych największych, których nazwy zna cały świat, do tych znanych trochę mniej, ale trwających przez dziesięciolecia i wydających wiele świetnych płyt. Jednym z takich zespołów jest Steel Prophet z L.A., a jedną z ich doborowych produkcji jest wydana w 1999 roku „Dark Hallucinations”.
Piątego lipca do Wrocławia zawita gwiazda metalowej sceny, szwedzki In Flames. Będzie to pierwsza wizyta tego zespołu w stolicy Dolnego Śląska. In Flames powstał w 1990 roku w szwedzkim Göteborgu. Dzięki 12 albumom studyjnym, niezliczonym udanym trasom koncertowym po całym świecie, stworzeniu własnego dorocznego festiwalu, milionom sprzedanych płyt i ogromnej rzeszy fanów na całym świecie, grupa In Flames udowodniła, że w ciężkich brzmieniach jest siłą nie do zatrzymania.
Aż trzech wydawców współodpowiedzialnych jest za drugie EP Hell’s Coronation „Unholy Blades Of The Devil”. Płytę opublikowali Under The Sign Of Garazel Productions do spółki z Black Death Production, a kaseta wyszła za sprawą Godz Of War Productions. Materiał można też znaleźć w wersji digitalnej czego oczywiście nie polecam, zwłaszcza, że mamy do czynienia z bardzo podziemnym black doom metalem i słuchanie go z komputera po prostu nie przystoi.