Istotną zmianę widać patrząc na okładkę dwunastej płyty Marduk „Serpent Sermon”. Mianowicie zmieniło się logo, a to często zwiastuje jakieś zmiany w samej muzyce i podejściu do całego konceptu artystycznego. Jeżeli jednak ktoś miał takie obawy, to szybko mógł odetchnąć z ulgą. Ekipa Morgana nie zamierzała odpuścić światu nic ze swojej agresji i po raz kolejny zalała go falą niszczycielskiego black metalu.
Po pierwszej płycie Daemon przestał być wytworem połączonych sił Konkhra i Entombed, bowiem Nicke Andersson nie kontynuował swojego udziału. Na drugim albumie „The Second Coming” nie pojawiły się też inne szwedzkie posiłki. Anders Lundemark i Morgan Pitt sięgnęli za to po pomoc innych duńskich muzyków związanych z Konkhra, więc zespół stał się jednonarodowy.
Pięć lat potrzebował Sparagmos na wydanie następcy „Error” i przez te pięć lat wiele się zmieniło. Zmienił się basista, gdyż Andrzej Rudnicki zaczął zapowiadać pogodę w TVN, a na jego miejsce pojawił się Robert Morganti. Zmienił się język, gdyż Sparagmos zaczął nadawać po polsku i zmieniła się muzyka, która słała się cięższa, bardziej miażdżąca i trzeba przyznać, całkiem oryginalna.
wlasnowierca : niezłe połączenie metalu i klimatów szantowych
minawi : W końcu udało mi się zorganizować materiał z tej płyty ;-) Całośc...
SzalonyKapelusznik : Dokładnie - darkemperor masz rację. Szkoda tylko, że płyty wpadając...
darkemperor : Jest to jedna z tych płyt, które po zakończeniu słuchania chce się na...