Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Marduk - Serpent Sermon

Marduk, Serpent Sermon, Morgan, black metal

Istotną zmianę widać patrząc na okładkę dwunastej płyty Marduk „Serpent Sermon”. Mianowicie zmieniło się logo, a to często zwiastuje jakieś zmiany w samej muzyce i podejściu do całego konceptu artystycznego. Jeżeli jednak ktoś miał takie obawy, to szybko mógł odetchnąć z ulgą. Ekipa Morgana nie zamierzała odpuścić światu nic ze swojej agresji i po raz kolejny zalała go falą niszczycielskiego black metalu.

Wprawdzie zaczyna się klimatycznymi bębnami i odgłosami, a pierwszy riff jest jeszcze wolny, to już po chwili wjeżdża sieczka, która rozwija się w najlepszy na płycie kawałek tytułowy: „Psalms of venom. Slithering saints. Serpent sermon. Serpent sermon.” No, to jest hicior. Wchodzi zajebiście, rozrzuca człowieka po kątach i zjeżdża masakrycznym natężeniem blastów. I choć cały album jest najeżony tego typu atrakcjami, a jego poziom nie opada poniżej wysoko zawieszonej poprzeczki, to jednak drugiego takiego chwytającego za trzewia szlagieru tu już nie będzie.

Kolejne numery mijają w ultraszybkich nawałnicach, czasem przetykanych stęchłymi powiewami zgnilizny, jak momenty grozy ze złowieszczymi deklamacjami, kiedy to oddajemy duszę „…for Belial”. Takie otchłanie zwolnień pojawiają się też w „M.A.M.M.O.N.”, marszowym, miarowym i nastrojowym utworem jest „World Of Blades”, ale najwięcej parności i duszności znajdziemy w „Temple Of Decay”, którego tytuł wprost idealnie pasuje do melodyjnego rozkładu, w rytmie którego się tu bujamy. Dodając do tego niosące się echem odgłosy, rytualne bębny, rozbrzmiewający gong i narastające napięciem riffy, jest to bardzo wciągające przejście przez ciemne katakumby. Tak jak zwykle nie przepadam za tymi wolniejszymi pozycjami Marduka, to to wyszło naprawdę fajnie.

A poza tym pełna rozpierducha. Takie „Messianic Pestilence”, czy bluźnierczy „Hail Mary (Piss-Soaked Genuflexion)” ucinają głowę jednym cięciem. Podobnie jak, również opatrzony takim kultowym refrenem i chwilą oddechu w drugiej części, „Damnation’s Gold". Na koniec zostawiłem jeszcze moje ulubione po „Serpent Sermon” ciosy w postaci „Into Second Death” oraz „Gospel Of The Worm” i to dopełnia obrazu bardzo dobrej, zróżnicowanej, ale uderzającej i jadącej po bandzie płyty.

Tracklista:

01. Serpent Sermon
02. Messianic Pestilence
03. Souls For Belial
04. Into Second Death
05. Temple Of Decay
06. Damnation's Gold
07. Hail Mary (Piss-Soaked Genuflexion)
08. M.A.M.M.O.N.
09. Gospel Of The Worm
10. World Of Blades

Wydawca: Century Media Records (2012)

Ocena szkolna: 5

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły