The Dillinger Escape Plan, jedna z najważniejszych grup w historii muzyki mathcorowej, wystąpi 10 sierpnia w Krakowie. Ich gośćmi specjanymi będą The Number Twelve Looks Like You i God Mother. The Number Twelve Looks Like You to amerykański zespół, który w pierwszej dekadzie XXI wieku zyskał spore uznanie swoją specyficzną mieszanką mathcore i post-hardcore, w której można dopatrywać się elementów punkowych, jazzowych, a nawet progresywnych.
Gdy tylko spojrzałem na skład tego zespołu, to nie mogłem uwierzyć oczom, że te nazwiska są na jednej płycie. Max Cavalera, Greg Puciato, Troy Sanders i Dave Elitch. To przecież są niemal bogowie nowoczesnego grania metalu, więc co tu mogło nie wyjść? Cóż, tak na dobrą sprawę, to wszystko - nie ulega wątpliwości fakt, że gdy tacy ludzie spikają się ze sobą to fani mają prawo mieć wygórowane oczekiwania względem tego co dostaną. I niestety tacy ludzie mogą się przejechać na "Killer Be Killed".
Knock Out Productions przypomina, że już w sobotę i niedzielę zobaczymy w akcji jeden z najoryginalniejszych metalowych zespołów świata - The Dillinger Escape Plan. Amerykanie wystąpią w towarzystwie Maybeshewill z Angli oraz Contrastic z Czech. Kiedyś mówiono o nich "metalowi matematycy". Dziś takie określenie już nie jest uprawnione, bo genialny The Dillinger Escape Plan kosmicznie rozwinął się pod względem artystycznym od czasów przełomowej płyty "Calculating Infinity" z 1999 roku.
Knock Out Productions ogłasza, że dwie ekipy dołączyły do koncertów The Dillinger Escpae Plan. W "Progresji" i w "Kwadracie" oprócz genialnych Amerykanów zobaczymy Angielską post-rockową, doskonałą grupę Maybeshewill oraz szaloną ekipę z Czech, Contrastic.
The Dillinger Escape Plan opublikował nowy teledysk do utworu "Parasitic Twins" pochodzącego z wydanego w 2010 roku albumu "Option Paralysis". Zespół poinformował jednocześnie, że rozpoczął prace nad nowym, piątym studyjnym albumem. Teledysk został wyreżyserowany przez węgierskiego reżysera Dávida Merényi i wyprodukowany przez Grega Totha.
To będzie uczta dla koneserów technicznego łomotu! W sobotni wieczór 9 października na scenie stołecznego klubu Progresja wystąpi kultowa formacja The Dillinger Escape Plan, która będzie promować swój najnowszy album "Option Paralysis". Podczas jedynego, polskiego koncertu tej formacji, jako support wystąpi hardcorowo-punkowa ekipa z Cancer Bats. Drugi support nie jest jeszcze znany. Wiadomo natomiast, ze ceny biletów na ten wieczór to 85 złotych w przedsprzedaży i 95 złotych w dniu koncertu.
Kiedyś uwielbiałem twórczość DEP - jakby nie patrzeć, muzyka którą tworzył kwintet z New Jersey była nowatorska, szalona, a zarazem wyrafinowana instrumentalnie. Kolejne wydawnictwa grupy zbierały same niemal wyłącznie pochlebne recenzje, a autorzy owych analiz rozpływali się w ochach i achach nad umiejętnościami muzyków. Poniekąd słusznie - ale poniekąd. Problem w tym, że z płyty na płytę owe łamanie konwenansów muzycznych i element zaskoczenia były coraz mniejsze. Tego też obawiałem się w przypadku "Option Paralysis" - że przeskok stylistyczny pomiędzy "Ire Works", a nowym tworem DEP będzie mniejszy niż w przypadku dwóch ostatnich albumów. Co gorsza, moje obawy się potwierdziły.
O tym albumie mówi się już od dawna. Nie jest bowiem tajemnicą, że rzesze, tysiące, miliony, a może i miliardy fanów we wszechświecie oczekują dnia 23 marca, kiedy to światło dzienne ujrzy czwarty pełny album wariatów z The Dillinger Escape Plan zatytułowany "Option Paralysis". Nie jest też tajemnicą, że po necie od dawna krążą różne teasery wyostrzające tylko apetyt oraz pierwszy singiel z płyty "Farewell Mona Lisa". Teraz już znana jest nawet okładka albumu, a więc wszystkie karty zostały wyłożone. "Option Paralysis" będzie pierwszym albumem amerykańskiej formacji, która została nagrana dla francuskiego labelu Season Of Mist.
W końcu się doczekaliśmy! Mathcorowy monster w
postaci The Dillinger Escape Plan kończy nagrywanie nowego albumu,
którego tytuł będzie brzmiał "Option Paralysis". Nie zostały jednak
ujawnione szczegóły dotyczące samych utworów, form wydawnictwa, ani
szaty graficznej krążka. Wiemy za to, że w grudniu grupa wyruszy w
towarzystwie Thursday i Fake Problems w krótką trasę koncertową po
wschodnim wybrzeżu Stanów, zaś na początku roku będzie można spotkać
muzyków DEP w Europie.
Na łamach brytyjskiego magazynu Rock Sound ukazał się krótki acz treściwy wywiad z gitarzystą amerykańskiego The Dillinger Escape Plan - Benem Weinmanem. Muzyk zdradził, że wspólnie z pozostałymi członkami załogi pracują właśnie nad pisaniem nowych nagrań na kolejny album długogrający, który miałby ukazać się jeszcze w tym roku pod skrzydłami nowego labelu skupiającego kapele z kręgu core i math metalu. "Nowe nagrania brzmią naprawdę bardzo ponuro i groźnie" - mówi Weinman. "Może to zasługa doprawienia naszej muzyki absolutnie wściekłym thrashem z lat 90?" - zastanawia się gitarzysta.
Na drugi weekend lipca szykowany jest w Krakowie Knock Out Festival. 11 i 12 lipca na stadione WKS Wawel zagra kilkanaście składów, a gwiazdą imprezy będzie amerykański Testament. Na scenie pojawią się także inni przedstawiciele Stanów Zjednoczonych - rewelacyjni "matematycy" z Dillinger Escape Plan obok, których zagrają Szwedzi z Meshuggah. Potwierdzony został także udział trójmiejskiego Blindead oraz śląskiego Horrorscope. Wszystko wskazuje także na to, że do składu imprezy dołączy duński Hatesphere oraz Amerykanie z progresywnego składu Cynic.
Wiadomość o wspólnej trasie Meshuggah i The Dillinger Escape Plan niewątpliwie mocno zelektryzowała środowisko muzyczne. Bez wątpienia był to jeden z najbardziej wyczekiwanych koncertów metalowych tego roku. Miejsce koncertu - słynąca niechlubnie z braku klimatyzacji warszawska Progresja oraz limitowana do 777 sztuk liczba biletów nie przeszkodziły jednak w tym, aby 26 czerwca na to wielkie wydarzenie przybyły tłumy.
Już za dwa dni w stołecznej Progresji na scenie pojawią się absolutne gwiazdy ciężkiego, połamanego grania. Na deskach klubu wystąpią liderzy i pionierzy math metalu ze Szwecji - Meshuggah, przy wsparciu amerykańskich "matematyków" z genialnego The Dillinger Escape Plan. Jak poinformował nas organizator, Deadline Agency, w punktach sprzedaży pozostało już mniej niż 100 biletów na ten niezwykły koncert. Proponujemy się w nie zaopatrzyć jak najszybciej, by nikt nie był zdziwiony odprawieniem spod drzwi Progresji w dniu imprezy. Wydarzeniu patronuje DarkPlanet.
Już w przyszły czwartek, 26 czerwca, w warszawskiej Progresji po raz pierwszy w naszym kraju wystąpią Szwedzi z formacji Meshuggah. Obok nich, po raz drugi w Polsce wystąpi The Dillinger Escape Plan, który można było zobaczyć na ostatniej Metalmanii. Jak poinformował nas organizator, Deadline Agency, blisko 70 procent wejściówek na ten koncert już zostało wyprzedane. DarkPlanet jest jednym z patronów medialnych wydarzenia.
Na dobry początek tegorocznych wakacji organizatorzy imprez wszelkiej maści postanowili nas po raz kolejny porozpieszczać. Tym razem za sprawą koncertu, który odbędzie się 26 czerwca w warszawskiej Progresji, na scenie pojawią się mistrzowie chaosu scenicznego - Amerykanie z The Dillinger Escape Plan oraz techniczni geniusze ze Szwecji - Meshuggah. Rozgrzewaczem tego wieczora będzie pochodzący ze Stanów Zjednoczonych Between The Buried and Me.
Jeszcze dwa miesiące temu będąc bardzo mocno zafascynowany ostatnim wydawnictwem The Dillinger Escape Plan "Ire Works" twierdziłem, że to zdecydowanie najlepszy ich album. Czas często weryfikuje zdanie o krążku, i choć w dalszym ciągu uważam, że "Ire Works" to fantastyczny krążek, ale potężna dawka melodii, oraz pewna wtórność pomysłów sprawiają, że album może się przejeść. Warto jednak wrócic pamięcią wstecz do prawdziwego wyziewu, do albumu, który w zasadzie zdefiniował mathcore, połączył noise z jazzem i awangardą. "Calculating Infinity", bo o nim mowa, to debiutancki album zespołu wydany po dwóch EPkach "The Dillinger Escape Plan" oraz "Under The Running Board".
Debiutanckim albumem ''Transfer...'' w math-corowym podziemiu zespół The End zdobył spory rozgłos - nic dziwnego: muzykę zaprezentowaną na tamtym wydawnictwie zaliczam do ścisłej czołówki gatunku. Na ''Elementary'' widoczny jest już jednak kompromis, na który zdecydowała się grupa (a może to winna nowej wytwórni?).
Nie wiem czy ktoś z was zauważył, że gdy czyta się recenzje płyt mathcore'owych to recenzent zawsze zachwyca się techniką i "nowatorstwem" muzyków, nigdy nie poruszając kwestii oryginalności i sensu takowych dźwięków. Zastanawia mnie czy wszelkie wariacje na temat twórczości The Dillinger Escape Plan, to jeszcze muzyka, czy czysta abstrakcja, zestaw przypadkowych dźwięków, któe słuchacz ma sobie sam ułożyć w całość.
W niespełna dwa lata po dosć ciekawym debiucie "Nuclear.Sad.Nuclear" #12LLY powraca z kolejnym tworem po polsku zatytułowanym "Kundel". Komiczna nazwa zespołu, komiczny tytuł, ale zawartość to nie przelewki. Patrzać na okładkę raczej mało kto byłby skłonny stwierdzić, że "Mongrel" to techniczny mathcore'owy wyziew.
Heheh - takie wydawnictwa to uwielbiam! Jak można sprawić aby nieco ponad siedmiominutowe wydawnictwo miało status niemal kultowego? Wystarczy być The Dillinger Escape Plan - zbiorem muzyków, którzy raz po raz przesuwają granice muzyki metalowej i nieważne czy jest to pełny album czy siedmiominutowa EPka, to potężny ładunek kreatywności jaki niesie odbija się długotrwałym echem.